Jump to content
Dogomania

noname92

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

noname92's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Jesteśmy z Lublina. W trakcie operacji pojawiła się krew w moczu (wcześniej na pewno jej nie było), siknął parę razy jeszcze krwią i już do dziś jej OK (3dni od "zabiegu"). Od razu oczywiście zrobiliśmy USG pęcherza moczowego i prostaty, wyszło, że ma lekko powiększoną tą prostatę i piasek w nerkach - dostaliśmy leki: YPOZAN i URINODOG i na wzmocnienie stawów i więzadeł krople HYALUTIDIN. Od tygodnia pies jest też na diecie (o ile ma to jakieś znaczenie), dostaje karmę BRIT PREMIUM LIGHT, wodę pije niegazowaną ze sklepu- kranówki nie pije od pół roku. Teraz nie chcę psa stresować już po tym co przeszedł i za ok. 7 dni wybiorę się z nim do kardiologa na konsultację, poproszę o zrobienie EKG bądź Echo i zrobię powtórną morfologię bądź biochemię krwi. Karty nie dostaliśmy. Nic nie dostaliśmy, jedynie opis USG. Punio nigdy wcześniej na nic nie chorował. Jak już to chodziliśmy do weta żeby wyciągnął jakąś drzazgę z łapki, czy coś do oka mu wpadło. Nigdy żadnego leczenia i nigdy nic poważnego.
  2. Cześć, może zacznę od początku. Punio to 11 letni kundelek, zaliczanych do małych psów. Ok. 1.5miesiąca temu byłam z psiakiem na szczepieniu i standardowo zrobiłam mu morfologię - wszystko OK, osłuchowo serce JAK DZWON, zero niepokojących objawów. Ostatnio zaczął kuleć na tylą łapkę, 2 wizyty u dwóch różnych wetów i diagnoza ta sama: Zerwane więzadło krzyżowe. Oczekiwanie na zabieg kilka dni, oczywiście przed dzień głodówki. Punktualnie o 15 zjawiliśmy się w gabinecie. Lekarz od razu podał zastrzyk ( bez żadnych badań, ani stetoskopem, ani EKG). Pies długo walczył, ale w końcu widać było, że zaraz zaśnie, dostał drugi zastrzyk i wtedy wet wyprosił mnie już z gabinetu, że teraz będą przygotowywać psa. Minęła godzina i dostałam telefon z kliniki, że w trakcie operacji były komplikacje i że została przerwana. Lekarz zdążył tylko naciąć skórę i tkankę podskórną. Zostałam poinformowana, że WYSTĄPIŁA BARDZO SILNA REAKCJA BÓLOWA W TRAKCIE OPERACJI !!! serce psa oszalało. Raz biło 10 uderzeń na minutę, a zaraz 100 uderzeń/min. Przestawał oddychać i znów zaczał. i Tak w kółko. Lekarz oznajmił mi również, że NIE MA POJĘCIA DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO, i że taka sytuacja miała miejsce PIERWSZY raz w jego ponad 17letniej karierze. Gdy przyjechałam po psa ok 1.5h odkąd go zostawiłam pies był praktycznie całkiem wybudzony. Siedział i czekał grzecznie. Powiedzcie mi dlaczego tak się stało??? Czy to wina weta? czy faktycznie z sercem coś nie tak??
×
×
  • Create New...