Jump to content
Dogomania

Cerro

Members
  • Posts

    124
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Cerro's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

41

Reputation

  1. Oczywiście, że jest dopuszczalna tylko ludzka przyzwoitość każe dopilnować, żeby suka nie zabrudziła połowy pociągu. ;) Specjalne majtki z wkładką albo nawet lepiej - transporter z chłonnym podkładem. Pilnować, żeby nie zwiała, pilnować, żeby żaden pies na nią nie wskoczył - tak jak i na spacerach. Cieczka to nie koniec świata. ;)
  2. Nie wierzę, co czytam. Dlaczego decydujesz się na szczeniaki, nie mając na nie najbardziej podstawowych warunków ani wystarczającej wiedzy? Suka ze szczeniakami musi być w osobnym pomieszczeniu, gdzie ma święty spokój. Obrona gniazda przez matkę jest naturalna. Próba eliminacji cudzego potomstwa przez starszą sukę również. Jeżeli nie możesz przenieść szczeniaków, to przenieś dorosłą sukę (ich babcię), proste. A jak nie możesz jej przenieść to sorry, musisz ją wywieźć do rodziny albo wykasić się na hotel dla psów. Na razie narażasz życie szczeniąt, bo zabić je może zarówno babcia, jak i zestresowana sytuacją matka. O tym że suki mogą się nawzajem poranić, nie wspomnę.
  3. Można. Nawet jeśli nie pod stalking, to pod naruszenie miru. Nie radzę się w to bawić. Sugerowałabym poszukać jakiejś lokalnej fundacji. Viva i pochodne są raczej z tych, co dużo krzyczą, mało robią. "Lokalsi" mogą mieć doświadczenie ze ściąganiem psów z łańcuchów, jeśli to rejony podmiejskie/wiejskie.
  4. W naszym prawie nie ma pojęcia ciszy nocnej. Uporczywa immisja hałasu jest podstawą do zgłoszenia i ewentualnej wygranej w sądzie bez względu na porę dnia. Ale z doświadczenia - ekstremalnie ciężko jest coś wywalczyć, zwłaszcza na domkach jednorodzinnych. Mandat nie sprawi, że pies przestanie magicznie szczekać, a z własnego lokum nikt sąsiadów nie eksmituje (w blokach jeszcze czasem wspólnota czy zarząd ciśnie, tutaj nawet takiego bata nie ma). Jest obowiązek spuszczania psów trzymanych na łańcuchu minimum co 12 godzin, więc to możesz zgłosić - tylko jak niby udowodnić, że sąsiedzi nie spuszczają...? Organizacji pro zwierzęcej nie mają obowiązków wpuścić i sąsiad jako prawnik pewnie to wie. Ale a nuż. Jeśli są upierdliwi, za nasyłanie policji / org mogą pozwać Ciebie o nękanie. Oby nie wpadli na taki pomysł, ale bądź ostrożna. Sprawa generalnie jest ciężka, bardzo Ci współczuję. Powodzenia.
  5. Nie ma według mnie nic złego w posiadaniu psa do pilnowania terenu, ale to musi być wyszkolony do tego pies, sparowany z ochroną, monitoringiem, alarmem... w wielu firmach, które mają rozległy teren na którym jest co ukraść (choćby złomowiska...) to działa i działa OK. Tylko te psy nie siedzą tam same jak palec, tylko za dnia odpoczywają w kojcu, a w nocy pomagają cieciowi w pilnowaniu wszystkiego. Podhalany pilnują stada, podhalany pilnujące owiec są emocjonalnie związane z owcami, albo pilnują rodziny jeśli są emocjonalnie związane z rodziną, plus szczerze jak jestem w górach i widzę psy pilnujące stada - to zawsze są to psy co najmniej dwa, bo jednego bardzo łatwo się pozbyć. Nie rozumiem, osobiście się boję psy same zostawiać na działce u rodziców, przecież byle debil może przerzucić przez płot kiełbasę z gwoździami bo tak mu się zachce... co dopiero prawie kilometr (!) od domu? Z odwiedzinami raz dziennie? Masakra. Oczywiście, idź na szkolenie. Pies będzie miał nędzne życie, siedząc sam na działce bez sensu, ale lepiej żeby był po szkoleniu, na którym chociaż trochę się z Tobą zwiąże, niż żeby miał siedzieć sam cały czas i wyrosnąć na niezsocjalizowanego agresora, który ma swoją tak zwaną "rodzinę" gdzieś.
  6. Zdrowy 7 miesięczny szczeniak spokojnie da sobie radę na dwóch posiłkach dziennie, więc możesz zacząć zmniejszać ich liczbę. Mieszanie mokrego pokarmu z suchym generalnie nie jest polecane, między innymi właśnie przez trudności z obliczeniem dawkowania... tak na logikę, jeśli karmisz 50/50 to powinien jeść połowę zalecanej dawki mokrej karmy i połowę zalecanej dawki suchej karmy, ale nie sądzę żeby ktoś dał Ci gwarancję, że zapewnisz w ten sposób odpowiednią ilość składników odżywczych. :) Z głowy Ci nikt nie powie ile pies ma jeść, bo to zależy od karmy i od indywidualnego zapotrzebowania kalorycznego. Rozważałaś przestawienie go tylko na mokrą karmę?
  7. Jak długo go masz? Pierwsze dwa tygodnie w nowym domu wiele szczeniąt ma gorszy apetyt. Jeżeli dłużej, to możliwości jest wiele: masz ekonomiczny model, który super dobrze przyswaja jedzenie i wystarczy mu mniej; możesz zrobić u weta badania krwi, czy wszystko na pewno OK; możesz przestawić na karmienie mokrą karmą, jeżeli chcesz Hill's to na pewno mają też puszki w ofercie; możesz spróbować namaczać suchą w rosole lub polować olejem; możesz machnąć ręką, stawiać miskę na chwilę i zabierać aż pies się nauczy, że wybrzydzanie nic mu nie da. Generalnie jak pies nie chudnie, nie ma problemów z trawieniem, wygląda dobrze i to nie jest jakiś nagły spadek apetytu typu "zawsze jadł wszystko, a dzisiaj nagle zjadł pięć chrupek i więcej nie chce" to nie ma powodu do zmartwień.
  8. Mądra intensywna socjalizacja z mądrym trenerem. Co do lęku separacyjnego, spróbuj może jeszcze wzmocnić klatkę, poszukaj sobie na youtube filmików o crate games Susan Garnett, jest tego mnóstwo. Ale generalnie to jest ciężka sprawa, to może wynikać z jej schroniskowej przeszłości. Spróbowałabym maty do lizania (lickimat czy jakoś tak to się nazywa) - wiele osób to bardzo chwali, zajmie psa na długo, plus lizanie uspokaja. Wiem, że trochę zabawek przerobiłaś, ale a nuż. Nie oswajaj jej ze sobą mizianiem tylko wykorzystaj czas posiłków i karm z ręki, to buduje zaufanie, dla psów pieszczota to taka sobie nagroda, niektóre lubią ale i tak wolą żarcie, inne nie przepadają. To samo z obcymi ludźmi, niech nie wyciągają łap do macania psa tylko jak chcą się poznać to daj im smakołyk i niech spróbują zaoferować psiakowi. Inna sprawa, że jak jest taka spięta cały czas, to może nie chcieć jeść. Ale generalnie DOBRY TRENER, jeśli widzisz regres po szkoleniu to niedobrze, to jest jeszcze dzieciak, ale z takimi lękami jak do tego dojdą hormony w trakcie dorastania to może się to skończyć agresją. Co do ostatniego pytania, to wszystko się da naprawić, pewnie nie będzie to najbardziej przebojowy pies świata, ale taki z którym da się żyć. :) Z jakich okolic jesteś, może kogoś się uda polecić do dalszego szkolenia?
  9. Tak jak pisze Sowa, to zupełnie normalne, że szczeniak gryzie, nawet do krwi. Szczeniaki nie mają jeszcze wyczucia w gryzieniu, poza tym mleczaki są bardzo ostre i łatwo przebijają ludzką skórę. Skoro nie wiecie, co z nim zrobić, to udajcie się do dobrego szkoleniowca. Myślę że tak czy inaczej się Wam to przyda, bo zgaduję po tym poście że to Wasz pierwszy psiak i nie macie szczególnie dużej wiedzy na temat jego wychowania.
  10. Okej, czas na bardzo szybki update. Co tam się działo? Od zeszłorocznego Animal Show nie działo się nic i zarazem wszystko, bo na około pół roku kynologia troszkę poszła w odstawkę. Zamiast tego tematem nr 1 była PRZEPROWADZKA. :o Po 15 latach w domu jednorodzinnym wróciłam do bloku, na osiedla, do stereotypowego mieszkania ciasnego, ale własnego. ;) Moje osiedle stoi w polu, najbliższa miejscowość to miasto, ale w tym mieście są głównie chałupy wyglądające jakby dopiero co wymieniono w nich darń na dachówki, a psy szczekają dupskami. Wszędzie wokół nas pola i mamy jeden kilometr do jeziora. Bosko! Następny etap: totalna wieś i własny hektar. ;) W styczniu znalazł się czas na jeden pokaz szkolenia psów. Oczywiście, pogoda była fatalna! Jak to w styczniu. Ale okazuje się, że w Zabrzu na Makoszowach mają taką tradycję, że na Trzech Króli robią sobie piknik. No cóż. :) Piesek był bardzo ładnie na mnie skupiony w nowych, ciężkich warunkach. Pod koniec 2019 zrobiłam też chłopakowi kompleksowe badania krwi i wszystko OK. Przy okazji sprawdziliśmy u Asioki Lokus D. W niektórych liniach chodskich psów występuje gen dilution (rozjaśnienia), który sprawia że psy rodzą się "niebieskie" (co jest bardzo huczną nazwą ciemnej szarości w ich przypadku). To niepożądany kolor, którego Asioka nie niesie, więc na pewno żadne z jego dzieci niebieskie nie będzie. Asioka ma też profil DNA (dla zasady) i sprawdzony Lokus B (brązowego koloru, z wynikiem oczywiście B/B, bo ten gen u chodskich nie występuje, tylko KTOŚ źle zaznaczył kratkę na formularzu wysłanym do laboratorium i zapłacił za swoją nieuwagę troszkę pinionżków ;)). I teraz uwaga, MAMY NOWEGO CZŁONKA RODZINY! Coraz dziwniejsze te chodskie! Tania to praski ratler, kilo siedemset radosnej energii, największa fanka Asioki i źródło sceptycyzmu moich znajomych z ćwiczaka, bo wszyscy myśleli że w końcu kupię sobie coś porządnego, np. malinois. ;) Na zdjęciu jeszcze jako dzieciak, obecnie ma już siedem miesięcy, bardzo dużo zębów i udaje się jej pamiętać, że nie sikamy po mieszkaniu. :P Lubi ciepło, mizianie po brzuszku i siedzieć na kolanach. Nie lubi obcych psów, wiatru i siedzieć na twardym. ;) Obcy ludzie, weterynarz, jeżdżenie samochodem - neutralne, pracujemy nad tym, żeby były fajne.
  11. Dobra robota. :) Takie przełomy mega cieszą.
  12. Nauczyłaś szczeniaka siusiać na matę, to siusia na matę. :) To jeszcze okropny szczyl, najpewniej jeszcze długo będzie lał gdzie popadnie. 8 tygodni szczeniak to jeszcze ma prawo cyckać matkę, co tu mówić o świadomym siusianiu na dworze. Do szóstego miesiąca kształtuje się psu umiejętność trzymania moczu. Przedtem mówienie, że jakoś nad tym szczególnie panuje to tylko... mówienie. Musisz chodzić, chwalić jak się uda trafić załatwienie na dworze i zachowywać anielską cierpliwość. Dopiero zaczęliście spacerować, wątpliwe że mała czuje się na dworze bardzo pewnie. Trochę oswoi zewnętrzny świat to też zacznie tam częściej załatwiać potrzeby.
  13. Hej, @SabinaB02. W Polsce mamy kilka hodowli, w tym moją, ale najbardziej regularnie mioty są w hodowli z Coyoacan i Saga Dalii. Obie znajdziesz na facebooku. Na FB jest też grupa "Chodsky pes w Polsce", gdzie jest większość właścicieli tej rasy. Mój Asioka jest z Czech, z hodowli Trestiprdlo. Polecam podzwonić do hodowli, popytać o psy i wybrać zgodnie z własnym gustem i przekonaniami. :)
  14. Tak, uważam generalnie, że ustalanie swoich własnych zasad w swoim własnym domu jest fair. Jak nie mam ochoty mieć psa w łóżku to śpi na posłaniu, chociaż od małego jest nauczony spania w łóżku. Jestem zupełnie pewna, że nie spędza takiej nocy rozmyślając nad tym jak go okropnie potraktowano. Jeśli kiedyś coś się pozmienia i nie będzie mógł mieć wstępu do sypialni, to tak samo mu go po prostu zabronię. Co do całej reszty, propozycja @uxmal jest bardzo dobra. Imho lepiej się odwołać do bardziej namacalnych potrzeb psa: dłuższych spacerów, chwili treningu dziennie, zabawy.
×
×
  • Create New...