Mój 4,5 letni beagle jest alergikiem (drób i niektóre pyłki). Dwa tygodnie temu został wykąpany. Na dwór wyszedł dopiero po około 14 godzinach, był całkowicie suchy. Kilka dni później miał gorączkę (zbita przez leki u weta), brak apetytu i osowiałość trwała około 2 dni. Później wszystko wróciło do normy.
Wczoraj zauważyłam u niego małe strupki na grzbiecie, są to okrągłe place, czasem przypomina łupież. Skóra w tych miejscach nie jest szczególnie podrażniona, piesek nie drapie się, nie boli go przy dotyku, ale sierść w tych miejscach wypada. Wet mówi, że samo przejdzie. Czy ktoś miał do czynienia z czymś takim? Czy to objaw alergii na karmę/szampon? (Aktualnie jest na drugiej paczce Boscha, do tej pory mu służyła).
Prócz tego ma problem z łapką, prawdopodobnie zarażona jest drożdżakami (piesek miewa raz na kilka msc zapalenie ucha spowodowane drożdżakami, ale szybko daje się to wyleczyć), smaruje mu ją clotrimazolum, nastąpiła poprawa, ale nie znikło. Problem z łapką jest od dłuższego czasu, wet latem twierdził, że musiał podrażnić łapę trawą/słomą, ale teraz jest śnieg. Bywają dni, że ją cały czas liże.
Czy ktoś pupil miał podobne problemy?