Jump to content
Dogomania

Zagrodowy pies polski

Members
  • Posts

    1856
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Everything posted by Zagrodowy pies polski

  1. Jeszcze dodatkowe infor o dp. Arka: "Niepostrzeżenie minęły dwa lata od kiedy Kaprysia jest z nami. W świeta niestety nie przemówiła, ale ewidentnie chciała powiedzieć, że jest jej dobrze z nami. Nadal wpatrzona jak w obrazek, w nocy rozpychająca się w łóżku, mądra choć czasem dominująca inne pieski."
  2. U Abi raz lepiej, raz gorzej , ale jak widać malutkimi kroczkami idzie do przodu. Długo główne legowisko miała pod schodami a teraz już zaczyna spać w salonie:)
  3. Też trzymam kciuki za szczęśliwy transport i dobry domek
  4. Mogę pomóc z transportem jeżeli będzie łączony w piątek lub weekend. Mogę pojechać i zabrać go z Lublina do Warszawy, ale ktoś musiałby zabrać go z Warszawy do Poznania. Ewentualnie mogę zawieźć go z Warszawy do Konina, a Państwo by go odebrali. Jeszcze jest opcja, że przywiozę go do Warszawy, a ktoś zawiezie go pociągiem do Poznania, teraz są bardzo dobre i tanie połączenia. Jak on się zachowuje w samochodzie?
  5. Nie dostałam zdjęcia Michasia, ale życzenia i informację, że ma się dobrze i jest szczęśliwy, biega po działce, nie ucieka, nie bałagani. Zdjęcia mam nadzieję dostać w tym tygodniu.
  6. Abi serdecznie pozdrawia kochane ciocie. Życzę Wam wszystkiego dobrego, zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia. W nadchodzącym roku 2020 życzę Wam wszelkich sukcesów w życiu osobistym i zawodowym, pokoju w sercu i wyrozumienia dla otoczenia, miłość i troskliwość niech Was otacza, a Nasi podopieczni niech znajdą te jedyne, wspaniałe domki.
  7. Nie wiem, wysłałam, życzenia do jego rodziny, więc powinni się odezwać. Dziękuję za pamięć i serdeczne pozdrowienia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
  8. Nowa informacja o Abi, wzięła smaczka z ręki Pani i jak Pani jest w kuchni, to wychodzi ze swojego azylu z pod schodów i patrzy czy coś jej się dostanie. Maleńkie to są kroczki, ale Pani się cieszy. Jednak wyjście z domu w dalszym ciągu stanowi problem. Pan radzi sobie o wiele lepiej, może dlatego, że Abi z nim spędza całe dnie, bo przeszedł na emeryturę. Na spacery chodzą i Abi wyrażnie ciągnie do domu, jak tylko wchodzą w ich ulicę. Pani ze spacerów jest zadowolona, bo poznają nowe osoby i inne psy. Abi zaczęła dawać znać, jak chce wyjść na sii.. Kręci się i piszczy. Wydaje mi się, że żeby nastąpił większy postęp potrzebna jest ponowna wizyta Sowy i Joli. Zaplanujcie kochane wizytę. Wasza poprzednia wizyta spowodowała przełom w zachowaniu Abi i Pani. Czuję, że teraz też jest potrzebna, żeby socjalizację Abi popchnąć na przód.
  9. Najpierw o drodze. Bartuś sporo chodził po siedzeniu, na godzinę przed Poznaniem położył się i usnął. W samochodzie jest grzeczny, chętnie wsiada i wysiada, a że malutki, to trzeba mu pomóc wsiąść. Z pyszczka zapach rzeczywiście nieprzyjemny, szczególnie w małej przestrzeni jaką jest samochód. Ale też do wytrzymania, może w Szczecinie wet temu zaradzi. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, tam gdzie go mieliśmy przekazać, to obsikał każdy krzaczek i zrobił kuu....,potem dostał pić i spacerowaliśmy czekając na Państwa. Zrobiłam mu zdjęcie i postaram się wstawić. Na spacerze był już rozluźniony i nawet chciał pogonić za kotem. Oczywiście był prowadzony w szeleczkach, na podwójnej smyczy, przypiętej jeszcze przez Wiosnę na dworcu w Warszawie. Potem siedzieliśmy jeszcze trochę w samochodzie i polizał mnie po ręce. Bardzo się wzruszyłam. W ciągu godziny przyjechali Państwo. Przesadziłam Bartusia do nich. Miał jechać na tylnym siedzeniu z Panią. Przekazaliśmy ogromną torbę z wyprawką, którą przygotowała Moli i Wiosna. Powiedziałam o wszystkim, o czym pisała Moli, ale prawdę mówiąc Państwo tak byli podnieceni spotkaniem, że nie wiem ile z tego zapamiętali. Wszystko jeszcze raz powtórzy im Wiosna, bo jest w bezpośrednim kontakcie. Bartuś był pięknie wyczesany, od razu się spodobał. Do Państwa nie fukał i nie warczał. Był zdezorientowany i niepewny, bo za dużo ludzi i za bardzo podekscytowani. Wiosna mi przekazała, że Państwo dojechali i przysłała zdjęcie, jak Bartuś je. Był głodny, bo przez cały dzień nic nie jadł. Dostawał tylko pić. W tygodniu AlfaS zrobi wizytę poadopcyjną, a i Wiosna będzie kontaktować się z Państwem. Resztę szczegółów Wiosna opisze chyba jutro. Dziś jest okropnie zmęczona, bo wyjechała z Białegostoku o 4 rano, a żeby nie zaspać, nie spała całą noc. Odpoczywaj Wiosenko:):) Niestety zdjęcia nie chcą mi się otworzyć na Dogo.
  10. Wiosna przywiozła pociągiem Bartusia do Warszawy. Teraz jedziemy do Poznania. Za Poznaniem na autostradzie będziemy przekazywać Bartusia. Na dworcu Bartuś zrobił sii... Jak wyjechaliśmy na autostradę dałam mu pić w samochodzie. Biedak jest bardzo zestresiwany, trochę warczy, bardzo się boi i nie śpi.
  11. To teraz kochana Wiosna uzgadnia transport. Jak dobrze pójdzie to w niedzielę Bartuś będzie w domku.
  12. Moli@, czy jest możliwe zachipowanie i wpisanie do bazy Safe-Animal Bartusia? Pokryję koszty. Poproszę też o przypięcie adresatki do obroży. Trochę się martwię, że jedzie tak daleko ale najważniejsze, że będzie miał swój dobry domek.
  13. Właśnie weszłam na dogo. Pomogę, mogę przewieźć, przenocować lub po prostu dołożyć się do transportu Bartusia:) Dajcie znać:)
  14. 6 paczek to zawiozę bez problemu. Oczywiście dopiero jak Kiejciu potwierdzi, że potrzebny.
  15. Jo37 i Kiejciu. Ile jest tego gresu, bo może pomogłabym z transportem? Skąd dokąd miałabym go podwieźć i kiedy?
  16. U Abi coraz lepiej. Chodzi z Panią na spacery, choć niechętnie opuszcza teren działki. Dużo bawi się zabawkami i już niewiele niszczy. Zawołana do domku wraca galopem. Śpi dużo dłużej, bo wstaje dopiero o 7.00. Przedtem budziła Panią o 3-ciej, później o 5-tej rano. Pozwala się głaskać i liże Panią po palcach (oczywiście posmarowanych masłem:):):) W odwiedziny chodzą do zaprzyjaźnionej suczki sąsiadów, ale Abi nie zaprasza do zabawy i raczej się dystansuje. Pani się cieszy, bo Abi już zaczyna szczekać na psy za płotem. Ostatnio wystawiła jeża na działce, była bardzo zainteresowana, a jeż się zwinął w kłębek i sobie poszedł, jak Pani zabrała Abi do domu. Kochane ciocie Jola, Sowa i Wiosna nadal czuwają nad Abi i wspierają Panią radami. Serdecznie im dziękuję. Niestety Abi nie lubi skierowanego w siebie aparatu i zdjęcie nie oddaje, że ma bardzo ładnie wyczesaną sierść i została podcięta.
×
×
  • Create New...