darva

Dziękuję za odpowiedź. Trochę się uspokoiłam :) Paszczę zamyka normalnie i nie ma z tym żadnych problemów :)

Witam, Mam 3-miesięcznego owczarka środkowoazjatyckiego. Podczas ostatniej wizyty u weterynarza, pani doktor zwróciła uwagę na fakt, że dolne kły chowają się w zagłębieniu, które znajduje się w górnej części szczęki. Stwierdziła, że może to w przyszłości prowadzić do wielu problemów wynikających z faktu, że pies może ranić sobie dziąsła. Ale uznała, że narazie należy obserwować i przede wszystkim poczekać aż pies zmieni zęby na stałe. Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Jak do tej pory żadne ranki się nie pojawiły. Dolne kły rzeczywiście wchodzą w zagłębienie w górnych dziąsłach. Ale to sprawia wrażenie, jakby tak właśnie miało być. Wgłębienia te nie są ani poranione ani nawet zaczerwienione. Poczytałam trochę wątków na temat aparatów u psów. Oczywiście jeśli będzie taka konieczność to się na coś takiego zdecydujemy. Jednak trochę mnie to przeraża. A sam fakt, że pies będzie miał ewentualnie krzywy zgryz ani trochę mi nie przeszkadza. Pod warunkiem oczywiście, że nie będzie to negatywnie wpływało na jego zdrowie. Kilka osób pisze o masowaniu dziąseł. Czy to rzeczywiście pomaga? I przede wszystkim jak to robić, żeby przyniosło efekt? Niestety moja weterynarz chyba nie ma zbyt rozległej wiedzy na ten temat. A może ktoś zna weterynarza w Olsztynie, którego mógły polecić? No i mam jeszcze drugie pytanie, także dotyczące zębów. Dziś rano zauważyłam, że psina ma ułamany górny kieł. Jednak z tego co obserwuję nic go nie boli. Gryzie zabawki, apetyt ma ogromny (jak zawsze), jest wesoły. Czy powinnam coś z tym robić, czy po prostu się nie przejmować. W końcu to mleczak, więc za jakiś czas zostanie zastąpiony stałym zębem. W załączniku wysyłam zdjęcie, na którym widać wszystko to, co opisałam. Czyli zagłębienie w gólnym dziąśle oraz ułamany kieł. Z góry dziękuję z wszelkie odpowiedzi :)