limak33

Dziękuję bardzo za odpowiedź Marysiu O. Pozdrawiam

Dzien dobry. Mam pytanie czy podróżował ktoś ostatnio z psem po Czechach? Czy spotkał się ktoś z kontrolą psiego paszportu? Pierwszy raz mam jechać z Selfi za granicę Polski, wyjazd jest juz 14.07.2016 r. bo i decyzja o wyjezdzie zapadła szybko. Jak zacząłem czytać to pies w Czechach potrzebuje paszportu w, ktorym jest zamieszczone czy ma czip i szczepienie na wścieklizne. Teraz mam mały kłopot bo Selfi byla szczepiona na wscieklizne jak byla szczeniakiem przez poprzedniego opiekuna, tylko nie mam dowodu na to. Może weterynarz, ktory ja szczepil wystawi kwitek, ze ja zaszczepil tylko czy jeszcze ma swoja przychodnie tam gdzie ja poprzednicy szczepili. Jak ja bralem jako szczeniaka zaczipowalem Selfi. W dniu dzisiejszym zaszczepilem ją pponownie na wscieklizne i wyrobilem paszport. Tylko nie minie 21 dni co mam zrobić bo nie mam z kim jej zostawić a do hoteliku jej nie oddam, proszę poradzcie coś.

Miska nigdy nie była jej zabierana, tylko do umycia i nałożenia pokarmu. I co ciekawe sucha karma stoi zawsze i jej tak nie pilnuje ale cyrk zaczyna się przy mokrym. Także rodzicom nie pozwala wejść do mojego pokoju, ja i narzeczona mozemy robic wszystko i przy misce i w pokoju. Selfi normalnie sie zachowuje do moich rodzicow przychodzi zeby ja poglaskali pobawili, spi czasem z nimi w lozku. zmienia sie wszystko przy misce i u mnie w pokoju.

Dzien dobry. O co moze chodzić jak moja mama daje Selfi jedzenie to ona na nia warczy i nie da dotknąć miski. Kiedy moja mama odchodzi Selfi idzie za nią siada obok jest wtedy grzeczna i prowokuje do przyjścia do kuchni, jak moja mama wejdzie to ona warczy nad miska i je. Mama odejdzie a Selfi zaraz za nią siada obok i prowokuje do przyjsia do kuchni i tak w kółko. Selfi jest niejadkiem ogolnie ale zjada dopiero jak moja mama stoi obok a ona pilnuje miski je i warczy. O co moze jej chidzic? Wiem, ze psy pilnują jedzienia ale takie cos pierwszy raz mnie spotyka.

Psinki znalazły już swoje domki.

Tak są karmione przez mojego ojca i pare innych osob. Mi się wydaje, że tam gdzie teraz są mogą czuć sie bezpiecznie teren jest duży i ogrodzony 3 metrowym murem więc inne psy ani ludzie bez przepustki tam nie wejdą. Może nie są az takimi dzikusami widac, że chcą podejsc tylko brak im jeszcze odwagi (pare dluzszych prob i by podchodzily same). Ich matka też jest na tym terenie i z tego co wiem przychodzi do szczeniaków. Tylko chodzi o te ich nore w zimę mogą poprostu nie dac rady. A schronisko to już naprawdę w ostatecznosci. Mogę także dowiesc szczeniaka do 150 km od LegionowA. Aby do dobrego domu.

Ostatnio przez przypadek znalazłem szczeniaki okolo 2 mies. Jest ich 5 są nieufne i ciężko sprawdzić płeć. Będą raczej nie duże do 10 kg. Szczeniaki znajdują się w Legionowie w miejscu gdzie mogą wchodzić tylko pracownicy terenu to też utrudnienie. Więcej info. I zdjecia moge wysłać e-mailem. Szukają odpowiedzialnych opiekunów.

Odgrzeje temat. Po odessaniu plynu z woreczka osierdziowego na drugi dzien robiono USG i w karcie napiali: Obecnosc sladowej okolo 1-2 mm plynu w worku osierdziowym. W okolicy prawego przedsionka uwidoczniono guz o sr okolo 24 mm lity nieco wpuklajacy sie do swiatla serca. Brak powiekszenia miesnia sercowego. Brak wad wrodzonych i nabytych serca. Frakcja skracania serca prawidlowa. Przeplyw przez aorte i tentnice plucna prawidlowy. Sups nowotwor serca. Swiatlo lewej komory rozkurcz 2.7 Swiatlo lewej komory skurcz 1.7 Wolna sciana lewej komory rozkurcz 0.7 Wolna sciana lewej komory skurcz 1.2 Przegroda miedzykomorowa rozkurcz 0.8 Przegroda miedzykomorowa skurcz 1.4 Oto wynik USG z 2.02.2015 Czy ktos moze cos wiecej powiedziec o tym usg. Dodam, ze Agresja po odessaniu plyny i lekach dzis czuje sie duzo duzo lepiej, mozna powiedziec, ze zachowuje sie normalnie. USG robione 4.02.2015 wskazuje ze plynu w woreczku jest ta sama ilosc co byla w poniedzialek. Przepraszam za referat. Duzo zdrowia zycze.

Dziekuje za odp. mysle ze dolozylem wszelkich staran zeby jej zycie bylo jak najlepsze i tak zostanie do konca.

Witam. Pisze bo mamy problem. Suka rasy europejskiej wiek 10 lat waga 12kg nagle zaczela chorowac. Rzucajac jej patyk zerwala sie za nim i w polowie drogi cos ja zabolalo. Zatrzymala sie i znieruchomiala i od wtedy sie zaczelo: zaslabniecia byly trzy w ciagu dwoch tyg. odrazu pojechalem z nia do weta bo pierwsxy raz zaslabla badania nic nie wykazaly. Dostala zastrzyki i sie poprawilo na tydzien po czym znowu zaczela zle sie czuc, zawiozlem ja do weta znowu zastrzyki i po zastrzyku znowu zaslabla. Zrobiono jej rtg, krew podano kroplowke z rtg wywnioskowali, ze ma duze serce krew dobra. I co raz gorzej sie czula zrobilismu usg ktore wykrylo mala ilosc wody w woreczku osierdziowym, a na drugi dzien bylo jej bardzo duzo. Gorsze oddychanie wymioty ktore doprowadzaly do omdlen. Odessano plyn zrobiono usg i wyszlo ze suczka ma Nowotwor Serca 24mm wet wydal na nia praktycznie wyrok. Powiedzial, ze to jest nie do wyleczenia i bedziemy ja leczyc farmakologicznie, jakies sterydy itp. Hm co radzicie co mam otym myslec jestem z pod warszawy moze jakis dobry onkolog by nam pomogl tylko ktory jest dobry na warszawie a nawet w polsce. Stan agresji jest teraz dobry. Pozdrawiam kamil