Jump to content
Dogomania

Claudunia

Members
  • Posts

    40
  • Joined

  • Last visited

Claudunia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

4

Reputation

  1. Chodzi o to ,że ja wakacje dopiero mam gdzieś w październiku, po sezonie, bo w moim przy granicznym mieście zarabia się w sezonie a później nie ma co robić i wtedy dopiero można sobie pozwolić na wyjazd.A ja jestem ciepłolubna i też chciałabym trochę mieć ładniej pogody więc lecimy wtedy gdzieś dalej samolotem, bo tu w pobliżu już nigdzie pogody nie ma. Nie wyobrażam sobie tak dużego psiaka zabierać w samolot którym lecę też kilka lub kilkanaście godzin zazwyczaj, a poza tym w egzotycznych krajach jest za gorąco dla sierściuszków :) Zobaczymy jak to będzie, na razie jadę na weekend i zobaczymy czy sunia nie będzie miała nic przeciwko ,strasznie się ze sobą zżyliśmy przez te kilka miesięcy które dopiero jest u nas... ;)
  2. Z tego co wiem to pies może żyć sobie spokojnie bez śledziony, pod warunkiem, że nie był to guz złośliwy i nie będzie przerzutów to jej brak w niczym nie przeszkadza. Jedyne co widziałam u mojego psa który żył rok bez śledziony to trochę obniżona odporność. Trzeba było go wycierać po deszczu, żeby nie dostał katarku itp, w zimnym schronisku będzie ciężko z tym.. Trzeba znaleźć suni domek ,obowiązkowo :( !!!!!
  3. sleepingbyday nie boisz się zostawiać staruszków i wyjechać? Ja chyba tylko jestem taka nie normalna albo po prostu mam złe wspomnienia które w główce zostały. Mojego dziadziusia już niestety nie ma z nami... bardzo za nim tęsknie. Zawsze na wakacje jeździmy po sezonie gdzieś październik/listopad. Rok temu nigdzie nie byliśmy, po prostu bałam się ,że jak wyjadę to mojemu Czarusiowi-dziadziusiowi się coś stanie..albo może i miałam przeczucie ,że długo mu już nie zostało i nie chciałam przysparzać mu stresów?.. Nigdy nie dopuszczałam tej myśli do siebie że mogło by go nie być..ale jednak podświadomość chyba działała. Dwa lata wstecz polecieliśmy na bardzo dalekie wakacje z narzeczonym. Pies oczywiście został z moją mama i siostra. Z tęsknoty miał ciągle rozwolnienie, a później jakieś problemy z pęcherzem... jak się okazało później miał guza na śledzionie który prawdopodobnie mu naciskał na pęcherz. Oczywiście co dziennie dzwoniłam na skype do mamy i jak mi o tym powiedziała co się dzieje, moje wakacje zmieniły się w koszmar! nie mogłam spać, ciągle myślałam o moim dzieciaczku... wydzwaniałam do nich po nocach :P.. Mama do teraz się śmieje ,że kazałam jej pokazywać psa w kamerce czy wszystko jest z nim ok. Cały czas chyba mam jakiś lęk po dawnych wydarzeniach. Teraz w naszym domku jest nowy piesek, sunia ze schroniska, kochana młodziutka Lili. W tym roku bardzo chciałabym w końcu wyjechać i odpocząć ale w mojej głowie dalej są jakieś obawy... a jak będzie za nami tęsknić? a jak zwieje, bo mama jej nie utrzyma bo jest strasznie silna bestia jak zobaczy jakiegoś kocura? itp itd aż samej czasem boli mnie głowa od swojego mendzenia. Czasami jedziemy gdzieś na 1-2 dni i mama zostaje zawsze z Lilka, a ja jak nie normalna jej wszystko tłumacze od nowa... uważaj żeby nie pociągnęła Cie przy ulicy i nie wbiegła pod samochód..uważaj na koty, zawsze sprawdzaj czy zamknęłaś drzwi w domu żeby nie uciekła i tak dalej :) .... Sama czasami myślę że zwariowałam... Ciągle boje się że stanie się coś złego.. Znajomi się śmieją ,jak na wyjeździe dzwonie zapytać co u mojego dziecka psa,czy wszystko w porządku. Straszna psia mama ze mnie :) Pozdrawiam , życzę miłych wakacji i dużo zdrówka dla wszystkich psiaków przede wszystkim !!!
  4. Dziękuję bardzo za wszystkie rady ! :) zaraz wracam z pracy do domu biore przysmaki i idziemy na dworek :) na pewno będę próbować i mam nadzieje że uda mi się okiełznać tą moją sierotkę, a jak nie mi to pani która nas odwiedzi. pozdrawiam
  5. Spróbuje wszystkiego.. tylko dziwi mnie dlaczego to się stało tak nagle.. z dnia na dzień tak jakby zdziczała! Wcześniej jak stało nawet jedno dziecko to podeszła i dała się pogłaskać ,cieszyła się i nagle jakby coś jej się przypomniało.. Dziś rano próbowałam z innym psem, z yorkiem sąsiadki,jak chciała już wracać-uciekała do domu, sąsiadka ją zawołała to podbiegła do nich i przeszyłyśmy się kawałek razem,ale jak już dalej chciałyśmy iść - to samo.. dziś było zakończenie roku i pełno dzieciaków wokół.. Kiedy idziemy do pracy to odsłaniamy suni rolety i patrzy sobie przez okno ,często też uchylone także dźwięki słychać i wtedy jest cwana, szczeka i warczy na wszystko co się rusza (koty,psy,ludzie) a na dworze taka strachliwa :(
  6. Zawsze w domu na hasło 'spacerek' cieszy się, skacze, wychodzi z klatki energicznie i radośnie, pochodzi ,powącha przejdzie kawałek i gdy tylko usłyszy jakiś trzask lub zobaczy dziecko kuli ogon i ciągnie do domu.. na nic nie reaguje: na wołanie, głaskanie,zatrzymywanie.. ciągnie przed siebie i nic ją nie interesuje. nie próbowałam ze smakołykami i zabawkami, dziś spróbuje i zobaczymy. Staje pod klatką i jak ją wpuszczę to moment i ogonek podniesiony i cieszy się że wchodzi do domu i w domu już jest normalnie.. Nie wiem co jej tak nagle odbiło. W czwartek przyjeżdża Pani ze Szczecina, Behawiorystka. Do tego czasu może nie zwariujemy.. :)
  7. Witam, ponad 3 miesiące temu wzięłam sunie ze schroniska. Mieszaniec, ok 1,5 roku. Jest kochana ,grzeczna i do tej pory nie było z nią problemów jeżeli chodzi o zachowanie, jedynie nie lubi niektórej grupy mężczyzn i na nich szczeka, tak samo na szybko jadące rowery oraz na koty. Z psami nie ma problemów. Od 4 dni pies zaczął bać się wychodzić na dwór! Sunia od zawsze miała lęk do dzieci, po prostu omijała je z daleka ze spuszczonym ogonkiem, bała się przejść koło boiska, przedszkola - od razu ogonek w dół i ucieczka w inną stronę. Od kilku dni pies wychodzi na dwór i od razu chce wracać, jak tylko usłyszy jakieś puknięcie, stuknięcie (obok remontują blok) albo zobaczy dziecko, lub usłyszy jego krzyk.. od razu dosłownie przy ziemi ucieka pod klatkę... Nie wiem co się stało, nic jej nie wystraszyło a tak nagle zaczęła się bać.. Wieczorami gdy jest już cisza i robi się ciemno chodzi chętnie, wtedy idziemy z nią na długi spacer bo tylko wtedy chce.. :(( Zawsze rano robiliśmy długi spacer i nie było problemu a teraz ledwo przejdzie wokół osiedla.. Nie wiem co robić, może jakiś specjalista by nam pomógł,ale mieszkam w małym mieście Świnoujściu i tu chyba nie ma nikogo takiego.. chyba że ktoś ma namiar.. jestem załamana :(
  8. Ja miałam psa ze schroniska coś ala owczarek (zresztą widać na awatarze), niestety już za TM;(. Miał 13 lat i przez całe życie słyszałam jak szczeknął może z 20 razy :D sąsiedzi się dziwili,że taki wielki pies a w ogóle go nie słychać. Kiedyś próbowałam go nauczyć ale on po prostu nie chciał.. podnosiłam patyk/przekąskę do góry a on patrzał tymi swoimi oczkami i nawet nie pisnął :) Bardzo lubił mruczeć sobie i popiskiwać ale nigdy nie szczekał. Kochany był z niego przyjaciel, bardzo mi go brakuje.
  9. Pies dostaje fioła i ja razem z nim hehe :) będziemy działać sunia już dużo lepiej :D
  10. Tak ta Pani pracuje sama i możliwe też że o to chodzi. Wiem,że nie wolno dlatego poczekam jeszcze z miesiąc, dwa i zobaczymy ,jeżeli nie będzie upałów to ją wysterylizuje, a jeżeli pogoda nie pozwoli to zrobię to po prostu po następnej cieczce, poradzę się jeszcze weterynarza z kliniki. Dziękuję za podpowiedzi :) A wie ktoś czy suki się trochę uspokajają po sterylizacji tak jak psy po kastracji?
  11. Niestety mieszkam w małym mieście i tu jest problem z dobrym weterynarzem.. Pani weterynarz powiedziała że właściwie to nie wie czy Lila zmieści się jej na stół.. nie wiem,ale jeżeli ma obawy to wole pojechać do kliniki 80km dalej i się nie martwić. Dla mnie też to jest dziwne, szczególnie że są większe psy od mojego, Lili waży 31kg. Ale tylko do tej Pani mam zaufanie w moim mieście i przynajmniej szczerze powiedziała ,że nie da rady.. w innych dwóch gabinetach 'lekarze' nie zauważyli że mój pies (poprzedni) miał 3!kilowego guza wielkości głowy na śledzionie.. powiedzieli że pies jest stary i tyle.. i jak tu zaufać takim ?
  12. Niestety ciąża urojona jest bardzo uciążliwa ,nie zadawałam sobie z tego sprawy ponieważ wcześniej miałam psa i nie było problemów.. Moja za to łaziła ciągle z pluszakiem w pysku i nie wiedziałam o co jej chodzi, w nocy otwierałam oczy a ona stała z zabawka przy łóżku..później ktoś mi podpowiedział że może ona myśli że to jej dziecko i kiedy się zorientowałam i zabrałam zabawkę to miała już mleko ;) ciągle wydrapuje mi łóżko, dosłownie, przychodzę do domu a w łożu gniazdo :D a w prześcieradle pół metrowe dziury :) ciągle sie do nas tuliła i spała w nocy na poduszce jak człowiek, zajmując przy tym pół łóżka .. no cóż :) chciałabym ją wysterylizować gdy już jej przejdzie, słyszałam że trzeba odczekać po ciązy urojonej bo jej narządy są wtedy bardziej ukrwione, ale ile czasu? Niestety będzie musiała zrobić to w innym mieście bo moja Pani weterynarz powiedziała że się tego nie podejmie bo pies jest za duży.. cieczka skończyła jej się około 20 marca, nie chciałabym aby miała następną bo ciągle chciała zwiewać mi z domu i na ulicy.. bardzo boję się że mi ucieknie. Ahh z tymi babami ;)
  13. sleepingbyday dokładnie tak samo było u mnie ;) tez panikowalam i gotowałam jej kurczaka hehe :) teraz przestałam bo spytałam weterynarza i ponoć przy ciazy urojonej suki nie jedzą a tym bardziej jak dostają te leki na zatrzymanie laktacji. Tak wiec przestałam sie tym przejmować aczkolwiek trochę walczyłam ze sobą bo było mi jej szkoda.. i tak samo muszę wprowadzić to co piszesz z zabieraniem miski ,bo do tej pory była ciagle, bo przerażająca była dla mnie myśl ze wychodzę z domu a pies głoduje (zwariowałam :p). Sunia przez cały czas malutko je ale duuuuzo pije! Sama z miski i mam nadzieje ze juz sie nauczy i tak zostanie. Parówek juz tez nie podaje. Dziękuje za super podpowiedzi i napewno bede dużo pracować zeby wprowadzić je w życie! Pozdrawiamy razem z Lilunia!
  14. Nifka jaki misiu !! Tylko się przytulic :) w ogóle nie widać że to już babunia :) PRZEPIĘKNA !! Uwielbiam takie duże pieski Misiaki
  15. u weterynarza już byłam kilka razy i nie wie jak pomoc, mowi że to może byc lęk. Kiedyś ktoś jej robił krzywdę i może przez to się czegoś boi. Na razie sunia ma urojoną ciąże.. Przestała jeść ale pije z michy! Może już się przekona i będzie normalnie :)
×
×
  • Create New...