Witam,
od kilku dni wzdłuż ulicy, przy której mieszkam biega bezdomny jamnik. Wygląda na to, że ktoś go tu porzucił, bo nikt z sąsiadów takiego psiaka nie miał. Zacząłem go dokarmiać, kładąc mu jedzenie w prowizorycznej misce tuż przed bramą wjazdową. Widać, że biedaczek biega zagłodzony, bo wcina aż mu się uszy trzęsą. Chciałbym go przygarnąć, jednak jest bardzo przestraszony i nie da się do niego podejść na bliżej niż 10 metrów. Potrzebuję jakiejś porady, jak do niego dotrzeć. Nigdy nie miałem wcześniej psa. Z góry dziękuję za odpowiedzi.