BabyCakes

Rumuni podają pełne wyniki większości swoich wystaw w Internecie. Wyniki (a zatem i cały katalog) Open Romania z zeszłego roku są tutaj: [url]http://www.ach.ro/2013/rezultate%20expo/rezultate%20cacib%20open%2014.04.2013.pdf[/url] Guciek, młodzieżowy championat Rumunii i tak robisz 2xCAJC, więc jeden wyjazd wystarczy :cool1:

[quote name='Guciek']sędziuje 8 grupę w Łodzi. Ktoś u niej był kiedyś?[/QUOTE] Ja byłam :) I... no cóż, jeśli nie trzeba na gwałt szukać jakiegoś wniosku, to raczej nie polecam. Pani jest owszem, miła, ale... uprawnienia sędziowskie robiła w Bułgarii :evil_lol: Sędziowanie było szybkie i dość osobliwe - mianowicie powiedziała, że żaden retriever nie ma prawa nosić wysoko ogona, więc wszystkie, które to robiły, leciały z ringu niezależnie od tego, jak wyglądały. Mój pies dostał od niej res. CACIBa - powiedziała, że 'zbyt wolno biegał' (nie biegał wolno, ale też ja nie przeganiam swoich psów po ringu w tempie atomowym, bo nie na tym rzecz polega, było ponad 30 stopni, a on miał wtedy już ponad 8 lat). Rasę dała psu, który jest owszem, ładny, ale suczy. Przez cały czas oceny pod stolikiem siedział jej york... w pampersie i ubranku :crazyeye: Po ocenie pytała każdego 'is OK?'. No to cóż było robić... 'is OK', odpowiedziałam :diabloti:

[quote name='hubert01']Wybiera się ktoś z Krakowa i ma wolne miejsce?[/QUOTE] U nas powinno się znaleźć, zależy jakiego masz psa.

Ja również wybieram się na te wystawy, a ponieważ jadę tylko ze szczeniakiem, mam miejsce w samochodzie, tyle że wyjeżdżam w piątek (z Krakowa) i wracam w poniedziałek. Podejrzewam, że choć termin oficjalnie niby minął wczoraj, można się jeszcze zgłosić – formularz nadal działa.

[quote name='konikowa']Od razu mam pytanie. Wybiera się ktoś może z Krakowa na tą wystawę i ma miejsce dla 1 osoby z 1 psem?[/QUOTE] Potrzebujesz jeszcze transportu? Ja się wybieram na tę wystawę - spod Krakowa.

Witajcie, ja też miałam wątpliwą przyjemność przeżyć splenektomię u swojego psa, więc może podzielę się swoimi doświadczeniami. Mój Truniek również trafił na stół z powodu krwawienia wewnętrznego – pękł jeden z dwóch guzów na śledzionie i burek mi się wykrwawiał. Decyzja o operacji nie była łatwa, ponieważ Trutus już miał jednego pasażera na gapę – był to rak nosa, leczony zaledwie 4 miesiące wcześniej radioterapią w Słowenii. Po operacji oczywiście wysłaliśmy wycinek do badania (Idexx) z nadzieją (choć niewielką), że nam się poszczęści i guz okaże się niezłośliwy. Niestety u golden retrieverów i owczarków niemieckich guzy śledziony w starszym wieku to najczęściej HSA (hemangiosarcoma) – i mój pies nie był tutaj wyjątkiem. Operacja spowodowała ogromną immunosupresję. W piątej dobie po operacji Trutus nagle gorzej się poczuł (a zaraz po operacji było doskonale, następnego dnia bardzo płakał, jak pozostałe psy jechały na spacer, bo on też chciał...) – w badaniu krwi wyszła... babeszjoza! Mój najdzielniejszy z dzielnych Truniek i tym razem się nie poddał. Dostał Imizol i szybko zapomniał o babeszji. Ogromny spadek odporności niestety prawdopodobnie doprowadził do aktywacji guza w nosie, który zaczął w lawinowym tempie odrastać, ale to już inna historia. Ktoś pytał, jak często robić morfologię i usg psu po splenektomii... my robiliśmy często (raz na tydzień, potem raz na 2 tygodnie), ale to ze względu na to, że pacjent był dość wyjątkowy – chyba rzadko zdarzają się takie hardcorowe przypadki, jak nasz. Obraz morfologiczny nigdy już nie wrócił do normy, Truniek miał do końca swojego życia anemię, która utrzymywała się na tym samym poziomie przez cały czas po operacji. Jeśli chodzi o dalsze leczenie, HSA niestety nie ma dobrej prognozy. Konsultowałam się również z dr. Jagielskim, który napisał mi, że przy tym typie nowotworu czas przeżycia jest krótki w zasadzie bez względu na dalsze leczenie, a chemia tradycyjna daje podobne rezultaty jak metronomiczna (chemia w niskich dawkach podawana codziennie + NLPZ + antybiotyk). Ze względu na drugi nowotwór i na to, że Truniek od kilku miesięcy przechodził mnóstwo badań, konsultacji i przede wszystkim, pełny protokół radioterapii oraz z uwagi na fakt, że miał endokardiozę w początkowym stadium, zrezygnowaliśmy z tradycyjnej chemii (u niektórych psów ma działanie kardiotoksyczne). Podawaliśmy chemię metronomiczną i pyszne, naturalne żarełko. Mało kto chciał wierzyć, że pacjent jest umierający, bo miał piękną, błyszczącą sierść i był dość tłuściutki :evil_lol: O tym, że coś jest nie tak, przypominały właściwie tylko ślady po radioterapii. Trutus żył bez śledziony 2,5 miesiąca. Uśpiliśmy go ze względu na rozrost nowotworu w nosie. W ostatnim usg były już widoczne zmiany na wątrobie (prawdopodobnie przerzuty HSA). Ja również przed operacją wycięcia śledziony odbyłam rozmowę z moją wetką na temat tego, że jeśli w środku będzie miazga, to go nie budzimy. Brzmi potwornie i jest potworne... ale myślę, że trzeba przede wszystkim mieć na uwadze komfort życia psa. Nie życzę nikomu takiej drogi, jaką my musieliśmy przejść, trzymam mocno kciuki za wszystkie psiaki z tego wątku – i za ich dzielnych właścicieli :)

[quote name='Paatrycja']Myślę, że taka decyzja byłaby krzywdząca na swój sposób dla wystawców, hodowców i handlerów.[/QUOTE] A mnie się wydaje, że to, co obecnie dzieje się w kynologii krajów hmmm... 'wschodnich' jest nie tyle krzywdzące, co ośmiesza całą kynologię i wystawy... Coraz bardziej wymyślne kraje, których championat można zrobić teoretycznie dwoma CACami, a w praktyce, kto zapłaci, ten dostaje dyplom... Podobnie w Rumunii czy Mołdawii... niby są jakieś wymagania, a potem ludzie chwalą się, że pies został championem, podczas gdy na wystawie jednego dnia był I bez CACa, a drugiego - II :roll: Ja odnoszę przykre wrażenie, że w pogoni za tytułami (o wartości dość dyskusyjnej, przyznajmy), tracimy sens tego wszystkiego. Jak to się ma do championów np. Holandii, Francji czy UK? Tam CAC jest jeden na płeć, a poziom psów i frekwencja bez porównania. Rozumiem, że to może być krzywdzące dla ludzi poszukujących łatwych tytułów oraz, nie ukrywajmy, dla kieszeni organizatorów, ale czy będzie krzywdzące dla samych psów czy jakości tego, co biega po ringach? Szczerze wątpię :)

[quote name='Guciek']Wysyłałam przez maila podanego tutaj i przez ten ich formularz. Sama prędo w RO raczej nie będę, eh... [URL]http://www.achrsm.ro/index.php/contact/feedback/en[/URL][/QUOTE] Tutaj raczej nic nie wskórasz, to jest oddział SM, a championaty wystawiane są w Bukareszcie. Spróbuj napisać do Adriana Bobancu ([email protected]) - to jest ten facet, który wystawia dyplomy na wystawach. Ja będę pewnie na którejś jesiennej rumuńskiej wystawie, więc jeśli do tamtego czasu nie uda Ci się dostać dyplomu, to być może będę mogła jakoś Ci pomóc.

[quote name='Guciek']Ja to się chyba ichniejszego dyplomu championa nie doczekam - wysyłałam im maile i cisza. Wzięli kasę i kartę oceny z niedzieli, mieli zrobić i wysłać pocztą i do tej pory cisza...[/QUOTE] No niestety... najlepiej nie zostawiać im kart oceny ani kasy, tylko nalegać na wyrobienie dyplomu albo poprosić kogoś, kto pojedzie na kolejne wystawy, żeby to zrobił (na początku wystawy, bo potem brakuje druczków...). Ja na swój pierwszy rumuński dyplom czekałam ponad pół roku, a przysłali go dopiero po interwencji znajomej, która się wtedy udzielała w tamtejszym związku. Do kogo ślesz te maile?

Raczej plac targowy... to pewnie będzie po prostu zadaszenie... luksusów bym się nie spodziewała ;) Edit: przepraszam, chyba jednak elegancja-Francja. Tak to wygląda na zdjęciach: [URL]http://www.informatia-zilei.ro/sm/stireazilei/piata-rex-din-micro-17-a-fost-deschisa-oficial/attachment/piata-rex2/[/URL]

[quote name='Mona']Zgłoszenia w nocy zostały zamknięte a dziś rano ponownie otwarte i przedłużone do północy :p Pytanie do tych co już byli w Rumunii.Oni wysyłają jakieś potwierdzenia pocztą ?[/QUOTE] Nie wysyłają potwierdzeń pocztą. Jeśli masz mailowe, to znaczy, że zgłoszenie przyjęte. Jeśli nie masz żadnego potwierdzenia, to lepiej zadzwonić i zapytać. Mam pytanie - [B]czy ktoś jedzie z/przez Warszawę na te wystawy i w drodze powrotnej mógłby zabrać dorosłego samca husky?[/B] Znajoma hodowczyni prosiła mnie o pomoc - jeśli tak, to bardzo proszę o kontakt. Z góry dziękuję :) A co do deszczu - Pangea, jesteś pewna, że przenieśli wystawę do hali? Tam chyba nie ma tak dużej hali... Zresztą, pogoda raczej będzie znośna: [URL]http://www.accuweather.com/en/ro/satu-mare/275551/daily-weather-forecast/275551[/URL]

[quote name='panbazyl']nie o VIII a o VI - tu akurat polski sędzi jest dla mnie in plus, bo mam polską rasę a sędziowie zagraniczni często o tej rasie nie słyszeli a co dopiero widzieli....[/QUOTE] Przepraszam, zasugerowałam się labkiem w avatarze. W takim razie nic, tylko jechać :) Gdyby ktoś nie mógł dogadać się z organizatorami (żona prezesa związku w Aradzie, która zajmuje się zgłoszeniami, mówi tylko po rumuńsku i węgiersku, dlatego ewentualne odpowiedzi na maile są dość hmmm... zdawkowe :roll: ), służę pomocą :)

[quote name='panbazyl']i polski sędzia jednego dnia u nas (znaczy się sędzina)[/QUOTE] Jeśli chodzi Ci o VIII grupę, to polski sędzia robi tylko BoG, poszczególne rasy sędziuje John Walsh. Dla mnie polski sędzia to akurat argument 'in minus' ;) niezależnie od tego, kto to jest.

[quote name='ENDRIUTRACKER'] jak tylko pojawi się wiecej INFO o tych wystawach ...dam znać [/QUOTE] Info już jest :) [url]http://dog-show.ro/e_expozitii.html[/url] Ze swojej strony mogę polecić wystawy w Aradzie - blisko z południowej Polski, dobra droga, wystawy dobrze zorganizowane (jak na standardy rumuńskie, rzecz jasna), a i sam Arad to miłe i przytulne miasteczko :)

Witajcie, Szukam odpowiedzialnego domu dla 4-letniego goldena. Papi jest bardzo sympatycznym i wrażliwym psem, jednak wymaga dużo pracy i pomocy, ponieważ poprzedni właściciel nie zapewnił mu odpowiedniej socjalizacji - jego dotychczasowy świat to jedno pomieszczenie w domu i podwórko :angryy:. Najlepiej byłoby, gdyby Papi trafił do domu, w którym mieszka zrównoważony pies. W sprawie szczegółów zapraszam na priv. A oto nasz bohater: [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/5264/img2013020700152.jpg[/IMG]