Jump to content
Dogomania

milamini

Members
  • Posts

    423
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://www.shetland.pl

Converted

  • Biography
    niepokorną babą
  • Location
    Stare Babice/W-wa
  • Interests
    owczarki szetlandzkie
  • Occupation
    matka Polka

milamini's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Nie bójcie się tak bardzo Cacortu- moje ludzkie dziecko na autoimmunologiczne zapalenie wątroby- tak tak wątroby- ma do łykania właśnie Calcort. Oczywiście zapisany był polski Encorton po którym spuchło mi dziecię jak balon i sama- bo nie lekarze dzoszłam do Calcortu- substancja czynna ta sama, tylko oczyszczenie dużo lepsze. Niestety teraz nie ma refundacji- bo to rozpusta przecież w/g "Ministra" jesli jest polski lek. No ale nie w tym rzecz. Okresowo dostajemy recepty- w tym roku się coś zmieniło i nie ma teraz "na życzenie", bo np. opakowanie ci się zgubiło albo zmokło. Dają na tyle ile do następnej wizyty potrzeba. A wogóle to tanio te 28 euro- ja płacę po 32,5. Z realizacją recept mogę pomóc- szybko i skutecznie. Na import docelowy nie ma co się wogóle patrzeć- bo strasznie zdzierają w aptekach. Do sterydu koniecznie coś osłonowego - najlepiej Essentiale Forte, choć moje dziecię odmawia już łykania wszelakich dodatkowych rzeczy. I widziałam annavera, że mialaś ochotę na "podskubanie" młodemu tabletki. To nie jest tak- sterydy zaczyna się brać od maxymalnej dawki, potem stopniowo się zmniejsza i patrzy na efekty. Po czasie udaje ustalić minimum i na tym się działa. Po kolejnym czasie ( w przypadku moim to minimum dwa lata leczenia) jesli jest ok ( u nas nie jest) jeszcze się schodzi- rozciąga w czasie podawanie leku. I dopiero, po malutku, stopniowo odstawia się sterydy. Takie natychmiastowe odstawienie kończy się szokiem, i może marnie być. Moje dziecię ma akurat jeszcze małopłytkowość przewlekłą, więc i tak szybko się nie uwolnimy, wcześniej mieliśmy wlewki z Solu Medrolu- bo mniej obciążojające, a teraz mamy dwa choróbska za jednym Calcortem załatwiane, ale wiem, że co jednemu słuzy innemu niekoniecznie. Znam dzieci, które na Encortonie działają super, a Calcort im nie bardzo służy, choć lepszy. Ja ten nasz paskudny Encorton mam jeszcze, ale to chyba koniec świata by musiał byc, żebym młodej go znowu dała ;) Leży i czeka na przeterminowanie ;) I wszystkiego Naj Wam zyczymy- bedzie lepiej- musi- bo już gorzej nie może- cos też wiem w tym temacie- niestety. Te 2 w roku jakieś pechowe, wolę swoją 13 ;) Acha- mleka zsiadłego z UHT nie zrobisz;)- kup takie w butelce- 'świeże" i się da. Najlepiej kilka kropel cytryny- prawdziwej i szybko się zrobi. A jak kefirek czy jogurcik- to podgrzać takie świeże mleko do ok45 st.- nie gotowac!! i wlać mały kubeczek czego tam lubisz- zmieszać i odstawić. Za kilka dni masz swoje własne kefiry czy jogurty. Potem kupujesz tylko kolejne mleko- z poprzedniego masz szczep i z tego wlewasz i robisz następną porcję. Moje psiule (i nie tylko)uwielbiają, co prawda jak na wsi jesteśmy to za wiejskie zsiadłe mleko dadzą się pokroić ;)
  2. Dostałąm jakiegoś niepokojącego maila? Jak to się Nastusi tak pogorszyło :( No niestety mnie dopadla baaardzo ponura rzeczywistość i tylko duszą mogę być z nimi. Ze sterydów posiadam tylko Encorton, ale to pewnie nie pasuje.
  3. Ponieważ naszych psiaków jest coraz więcej i potrzebujemy pomocy pozwoliłam

    sobie założyć wątek zbiorczy na który serdecznie zapraszam.

    http://www.dogomania.pl/forum/thread...G%C5%81ASZANIU!

    Ostatnie interwencje naszej organizacji okazały się być bardzo

    poważne. Obecnie posiadamy 13 psów oraz 16 kotów zabranych

    w strasznym stanie, wymagających leczenia, w części specjalnej karmy, oczywiście ogłoszeń do szukania nowych domów.

    Niestety takie nawarstwienie wymaga ogromnych nakładów

    finansowych, którym trudno sprostać.

  4. [QUOTE]Po drugie, zawsze na wstępie zalecam osobom będącym alergikami konsultację z lekarzem (nie weterynarzem!).[/QUOTE] Tylko też z jakimś kumatym. Kiedyś trzymaląm szczeniaka dla ludzi 4 m-ce- oni biegali robili testy i gdy wyszło, ze tatuś ma uczulenie na trawy to lekarz taki mądry, za pieniądze (nie z NFZ ;)) zabronił brać psa. Drugi mądrala nakazał tylko i wyłącznie psa krótkowłosego, dopiero trzeci lekarz pomyślał i poszedł po rozum do główki. I co? No i ludzie mają swojego wymarzonego szetlanda- żadnemu dziecku nic nie jest, a i tatusiowi z oczu i nosa nie leci. W/g mnie jesli już to szybciej właśnie uczuli pies krótkowłosy, bo jakby tu rzec- naskórek łatwiej wydostaje się na powierzchnię skóry, ale oczywiście jakwyżej- ślina, mocz- to są wydzieliny z białkiem uczulające najbardziej. Mam też soje podparcie mojej "teorii" gdzie u znajomych z 4 szetlandami dziecko nie miało objawów alergii (w szelściuchy wzięte własnie po to aby alergia nie wystąpiła zaawansowana, bo wiadomo było o predyspozycjach dzieciaka), a gdy w domu zamieszkała schroniskowa amstafo coś to dzieciaczyna zagilana chodzi. Spróbujcie sobie przywieść wyczesane choćby klaki od hodowcy, najlepiej od konkretnego psa i pomieszkajcie z tymi kłakami (kocyk może co śpi na nim). Ślina się wysuszy z nich po czasie, ale nie tak łatwo się alergenu pozbyć. Jakoś trzeba się "ratować" ;)
  5. Ja znam mnóstwo szelciaków mieszkających w blokach i w domu są cicho- no chyba,że coś się dzieje za drzwiami czy oknem- no to już bywa różnie ;) Trzeba niestety czasem "huknąć" na towarzystwo. One są przebiegłe i wiedzą jak omamić pańcia czy pańcię- jestem taki malutki, biedny futrzaczek, no zobacz, nikt mnie głaszcze, nie dają mi jeść, no może tylko kilka razy dziennie ;) a ja tu na kanapie leżę i czekam, miejsca nie oddam, ale może jakieś mięsko mi przyniosą, ale jak coś się zacznie dziać na dworze...o no beze mnie to nie ma prawa!!!...."-no i się zaczyna. Nieważne, że my ludki nic nie słyszymy, one sobie coś tam ubzdurają i koniec...hahaha A stado się szybko nakręca. I wtedy wkraczam JA- i biedne szelciaki są jeszcze biedniejsze i mają jeszcze smutniejsze oczka i miny jakby je "we więźniu" zamkneli. Ale to naj....rasa - nie zmienię na nikogo innego. [QUOTE]Ale jeśli zaczęły szczekać, to znak, że zupełnie się zaklimatyzowały u Państwa. Zawsze to jakiś plus...[/QUOTE] A to się zgadzam jak nie wiem co :):)
  6. Szczekliwe to szetlandy bywają ;) Trzeba je stanowczo traktować. Choć u mnie niestety to "stanowczo" nie zawsze dotrze do kudłatych łebków- zwłaszcza na "dzień dobry" i "do widzenia" kogokolwiek. W domu siedzą cicho.
  7. To tylko mnie cieszy- no ja mogę jedno, które znam i współpracuję od dłuższego czasu- to Azorek sochaczewski.
  8. Myślę, że to nie miejsce na moje wywody o w/g mnie i nie tylko mnie pseudofundacji (inaczej tego nazwać nie mogę). Przedstawiciel tejże jest zresztą obecny na Dogo i jest chwalony - my mamy inne doświadczenia niestety. Nie mówię, że Celestynów jest teraz "be", sprawdzałam to schronisko, bo dzieci w szkole robiły zbiórkę, która tam trafiła zresztą. Ogólnie chyba nie ma schronu w Polsce, który by nie miał czegoś "za uszami"- kwestia kiedy i jakich przypadków. I tylko można się starać o poprawę tego stanu. Żmudna to robota, a bez wsparcia "z góry" jeszcze gorsza. Jak się słucha wypowiedzi wetów powiatowych, wojewódzkich, czy samorządów to aż......
  9. No nieźle- mi juz słów brakuje na to się ogólnie wyrabia. Z pseudofundacji znikają rasowe psy, nawet mające właścicieli odnalezionych, w schronach jeszcze gorzej, a świadomość społeczna problemu prawie zero.
  10. "Mój" domek nie doczekał się ani odebrania telefonu (nie jeden raz), ani odpowiedzi na maila - no cóż widac tak pisane było. Oby suńka dobrze trafiła. Może gdzieś bliżej niż my tu w W-wie.
  11. Wieści wysłane- mam nadzieję, ze "mój" domek się zdecyduje
×
×
  • Create New...