Jump to content
Dogomania

.Ania.

Members
  • Posts

    590
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Kraków

.Ania.'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ma ogłoszenia w kilku miejscach, ale odzew praktycznie zerowy. Bosman mieszka w hotelu i czuje się tam bardzo dobrze, szczególnie że przyzwyczaił się już do swojego nowego opiekuna, ma też kilku psich kolegów... Niestety nadal czeka na dom, bo do końca życia w hotelu zostać nie może... :(
  2. [B]Bosman – pies w typie nowofundlanda szuka odpowiedzialnego domu.[/B] Bosman: Wiek: ok. 7 lat Wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony. Tylko do domu z ogrodem. Dom bez dzieci. Bosman chociaż wygląda jak biało czarny nowofundland, z charakteru nie jest jednak typowym niufkiem. Jest to psiak po przejściach, który potrzebuje odpowiedzialnego opiekuna, mającego już do czynienia z dużymi rasami. Bosman jest pewny siebie, zna swoją siłę i jest dość niezależny. Prowadzony konsekwentnie może być jednak dobrym kompanem. Na pewno sprawdzi się jako świetny stróż, jest czujny, doskonale czuje się przebywając w ogrodzie. Bardzo dobrze dogaduje się także z innymi psami, ładnie chodzi na smyczy, nie ma nic przeciwko zabiegom pielęgnacyjnym. Jego żywiołem jest woda. Najszczęśliwszy jest, kiedy może popływać w jeziorze. Bosman aktualnie przebywa w hotelu. Kontakt w sprawie Bosmana: +48 606 488 884
  3. Pytanie było w celu orientacyjnym. Nie znam niestety aktualnej sytaucji, a jedynie sprzed kilku lat. W każdym razie bardzo dziękuję Foksia za odpowiedź. Szukam domu, lub tymczasowego schronienia bardzo pilnie dla psa. Obdzwoniłam już wszystkie możliwe miejsca i jedyne, co mi zaproponowano to Harbutowice. Może ktoś wie, jak wstawić zdjęcia, to mogę przesłać na maila. Ja w tej chwili nie mam jak zapewnić mu opieki. Pies wydaje się bardzo fajny z charakteru...
  4. Czy ktoś się orientuje, jaka jest aktualna sytuacja w Harbutowicach? Czy psy mają tam dobrą opiekę, są leczone?
  5. Witam Cię serdecznie.

    Chciałam zaprosić Cię na 3 wątki naszych podopiecznych. Absolutnie wyjątkowych. Absolutnie wpatrzonych w człowieka. Pozbawionych absolutnie szans na dom z powodu braku funduszy :( Proszę, zajrzyj na wątek i zostaw po sobie choć jedną "HOPkę", aby ktokolwiek zauważył.

    1. Babcia Rita z wielkimi guzami >> KLIK

    2. Połamany szczeniak Nikon >> KLIK

    3. Wychudzona, ledwo żywa Ziutka >> KLIK

    Dziękuję!

  6. Jeśli chcesz dobrze zdiagnozować u psiaka serducho, to proponuję udać się do dr Niziołka, który specjalizuje się w kardiologii. Doktor co prawda przyjmuje w Warszawie, ale na początku marca (chyba 8 marca) będzie przyjmował także w Krakowie w gabinecie weterynaryjnym Alvet na ul. Zapolskiej. Ma dobry sprzęt, wykonuje i echo serca i ekg. Dwa lata temu byliśmy na ul. Zapolskiej profilaktycznie z jedną sunią , a teraz korzystając z okazji obecności dr Niziołka w Krakowie wybieramy się z drugim psiakiem.
  7. Jakiej rasy jest Twój psiak? Jeśli masz dwie różne diagnozy, to wydaje mi się, że powinieneś teraz skonsultować psiaka z kilkoma weterynarzami i potwierdzić, co mu tak na parwdę dolega. Jeśli to dysplazja, to ja polecam dr Bissenika z Warszawy albo dr Niedzielskiego z Wrocławia. Mój pies był operowany u dr Niedzielskiego, jest już prawie rok po operacji, biega, bawi się, i zachowuje się w zasadzie jak normalny pies w jego wieku. Także spróbuj na razie opanować emocje, to że pies ma dysplazję nie koniecznie oznacza, że będzie kaleką. Spróbuj zebrać jak najwięcej informacji i skonsultowac się jeszcze z jakimś weterynarzem, a następnie zdecydować, jaka metoda leczenia będzie najlepsza dla Twojego psiaka.
  8. [quote name='apaczkrk']Tak jak w temacie... kogo polecacie?? Lecznice na Centralnej czy Krakvet ??!! Mój psiak ma być operowany i mocno sie waham gdzie isc... Do dr.Bakowskiego czy dr.Orła??!! Bardzo Was proszę o pomoc w wyborze[/QUOTE] Jeśli ja miałabym wybierać między tymi dwoma wetami , na pewno wybrałabym doktora Orła. Natomiast jeśli masz możliwość, to pojedź skonsultować psiaka gdzieś jeszcze, np do Warszawy albo Wrocławia.
  9. Czy ktoś nie słyszał, żeby zaginął komuś czarno biały pies? Przybłąkał się do nas w święta. Jest nieduży, z krótką sierścią, w średnim wieku. Rozwiesiłam trochę ogłoszeń, ale cisza. Jutro znowu będę rozwieszać. Na razie piesek jest u mnie.
  10. Dziewczyny, mam na bazarek kilka rzeczy, w tym 2 ubranka dla psów. Czy mogłabym komuś to przekazać do wystawienia? Może akurat coś się komuś przyda.
  11. Maluszek we wtorek skonczył 3 miesiące :loveu: . Waży już prawie 5 kg. Apetyt mu bardzo dopisuje, więc pomimo tego, że ostatnio go mocno wyciągnęło do góry, to troszeczkę tłuszczyku też ma :lol:. Jest bardzo kochany, choć ma czasem swoje zdanie :evil_lol:. Muszę przyznać, że maluch już się u nas tak zadomowił i jest już tak długo, że jakbym miała go oddać, to czułabym się jakbym oddawała własnego psa:shake:. Dlatego postanowiliśmy, że mały rozrabiaka ZOSTAJE NA ZAWSZE :loveu: Nikomu już go nie oddamy :loveu: Bardzo dobrze czuje się na kanapie, a jeszcze lepiej na poduchach :loveu: W nocy wpycha się pod kołderkę, bo ma tak króciótką sierść, że chyba marznie :lol:. Na dłuższe spacerki nie chce chodzić, bo łapki mu marzną i woła wtedy żeby go wziąć na ręce. Zaopatrzyłam go już w sweterek, ale niewiele to dało :roll: . Także taki kanapowy piesek się z niego zrobił. Ma już na sumieniu zjedzony krawat, swoje własne szelki, pantofla i obgryzione krzesło :evil_lol: Potrafi też wysoko skakać, dosięga już klamki. W ogóle tak mi się coś zdaje, że to jakaś mieszanka wybuchowa z charakteru;). Jak będę miała chwilę, to wyślę nowe zdjęcia.
  12. Kiwi, to ja Ci go chętnie dam :cool3:. Nawet on trochę podobny jest do jamnika :roll:. Może mógłby mieć krótsze łapki i trochę dłuższy tułów, ale jest szorstkowłosy, a szorstkowłosego jamnika jeszcze nie masz :razz: Maluszek przez ostatnie dni sporo urósł. Waży już 3,5 kg. Zaczyna już 12 tydzien życia. W najbliższym czasie będzie go czekać ostatnie szczepienie. Jest bardzo kochany, coraz grzeczniejszy, coraz bardziej usłuchany. Rozumie już na szczęście słowo fe :evil_lol:. Próbuję go nauczyć siadać, ale przy jego energii ciężko jest mu taką pozycję przyjąć ;). Jedynie gdy jest już śpiący, to czasem usiądzie :lol: Uwielbia za to śpać na kolanach i zawsze być blisko człowieka. W ogóle lubi towarzyszyć we wszystkich czynnościach. Najbardziej podoba mi się gdzy próbuję pozamiatać podłogę, a on wisi mi na końcu szczotki :diabloti:. Bardzo ładnie zostaje sam, gdy wracam do domu, to wychodzi zaspany, więc przypuszczam, że cały czas przesypia. Żadnych zniszczeń jak na razie nie zanotowałam. Opanował już całe mieszkanie. Nauczył się chodzić po schodach, ale sikać chodzi na szczęście do łazienki. Na zewnątrz też już ładnie się załatwia, ale nie mam na tyle czasu, żeby z nim wychodzi co godzinę, czy dwie, więc jeszcze muszę po nim sprzątać. Całkiem ładnie już chodzi na smyczy, tylko zamieniłam mu obroże na szelczki, bo dla takiego sprinterka, są chyba bezpieczniejsze Ehh, sama zatrzymałabym go, gdybym już swoich czworonogów nie miała... a tak muszę mu szukać jak najlepszego domku.
  13. Byłam z Łatkiem w sobotę w Wieliczce u weterynarza. Akurat jak już podałam leki Misiowi i zajęłam sie Łatkiem przyszła w odwiedziny do Łatka dziewczyna, która go znalazła :-). Bardzo fajnie się złożyło, bo razem udało nam się mu podać leki i zakropić uszy, co w pojedynkę okazuje się być dosyć skomplikowanym zadaniem. We wtorek postaram się mu przynieść trochę jakichś smakołyków, żeby można mu było w nich te leki podawać. U weterynarza dostał antybiotyki i leki przeciwbólowe, bo te uszka bardzo bolą i strasznie panikuje przy próbie ich czyszczenia. W środę powinien przyjść do kontroli. Bidulek strasznie się wszystkiego boi. Dla niego przydałby się jakiś spokojny dom, chyba najlepiej bez psów albo z takimi które by go nie zaczepiały, by mógł spokojnie dojść do siebie i poczuć się pewniej.
  14. Karusiap, z niego kawał chłopa może i jest, ale tylko w porównaniu do tego jaki był wcześniej :-). Nadal to jest takie maleństwo, że trzeba uważać gdzie się nogi stawia, żeby go nie nadepnąć. A że jest na prawdę bardzo szybki, więc co chwilę zmienia miejsce położenia ;) W tej chwili jest mniejszy od zwykłego kota. Z oczkami mnie się wydaje, że jest lepiej. W tej chwili bardzo trudno jest zauważyć że coś jest nie tak. Nie wpada na przedmioty, biega za piłeczką. Zachowuje się jak normalny szczeniak . Może trochę gorzej widzi w półmroku. Natomiast wydaje mi się, że widzi w takim stopniu, że w zupełności mu to wystarcza do normalnego funkcjonowania. Częstosć sikania na szczęście też już się zmniejszyła. Potrafi już wytrzymać całą noc, ale rano natychmiast trzeba go przetransportować na miejsce do sikania, bo inaczej nie zdąży ;-). W tej chwili upatrzył sobie że załatwiać się będzie w łazience i tam mu też przeniosłam gazety. Ale nauczył się już, że na trawce się sika i zaraz jak wychodzimy na spacer, to Miodek robi wszystko co trzeba :-) Energii ma mnóstwo, spokojnie obdzielił by nią wszystkie moje psy. Goni koty, ale w celach zabawowych. One niestety nie podzielają jego entuzjazmu :cool3: Niewielu rzeczy się boi, nawet za odkurzaczem biega i próbuje go łapać. To samo dotyczy mopa. W ogóle wszystko dla niego jest ciekawe, każdą rzecz musi zobaczyć :-) Nie usiedzi też długo na kolanach, bo zaraz musi biec innymi rzeczami się zająć. Ale jak mu się już baterie wyczerpią to idzie grzecznie spać.
×
×
  • Create New...