Jump to content
Dogomania

Serij

Members
  • Posts

    5
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Wrocław

Serij's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Cóż.Bardzo dziękuję, za rady, niestety wydarzyła się tragedia.Wychodziłem z pieskiem na spacer, i nauczyłem go, zawsze jak wychodzi z domu, grzecznie stawał przy schodach i na mnie czekał.Tak też zrobił, z tym, że tym razem na półpiętrze stała sąsiadka, która cmokając go do siebie zawołała. Pies zaczął zbiegać w jej stronę po schodach.Spadł...usłyszałem tylko BOOM i piśnięcie.Zabrałem psa natychmiast do weterynarza, bo zauważyłem, że psiakowi pupa strasznie ucieka na lewą stronę i na lewej, tylniej łapie nie może chodzić.Weterynarz podał środki przeciwzapalne i przeciwbólowe.Kazał przeczekać noc, bo nie czuł złamania, i być może mogło być to stłuczenie, zwichnięcię...Na drugi dzień stan psa się nie poprawił. Pojechałem od razu do pana doktora Siembiedy wykonać zdjęcie RTG.Na RTG wyszło od razu... poprzeczne złamanie szyjki kości udowej...od razu skierowanie na zabieg.Pojechaliśmy z psem do kliniki pana Niedzielskiego, ortopedy i chirurga.Niestety... Kość była złamana w tak cholernym miejscu, że nie było nawet 1 cm, aby śrubować.Pan doktor stwierdził, że lepiej bedzie aby głowe kości usunąć, gdyż przy takim złamaniu istnieje w przyszłości 90% ryzyko dysplazji, i tego, że dojdzie do 2 tygodni do martwicy głowy kości.Zabieg trwał ładne 3 godziny.Psa czeka przynajmniej 1-2 miesiące rehabilitacji. Koszty... sam zabieg 1000zł. 3 zdjęcia u pana Siembiedy 200zł.Nie wspomnę o tym, że wszystko się zgrało z tragicznymi upałami we Wrocławiu. Nosić tak 16 kg z miejsca na miejsce. Biegać z takim ciężarem. Pies był strasznie wymęczony. W szoku. Jak zobaczyłem, kiedy go wyprowadzają z sali po wybudzeniu, to się poryczałem, a lekarzowi powiedziałem, że te stare pindy uśpie na własną rękę.Pies dostał na 3 dni Tramal 50 mgNa cały tydzień : Synergal 250 mg i Ex-Pain 50mg35 stopni upałów - a pies w kołnierzu.Kiedy wracałem z psem na rękach, durna sąsiadka widząc, że pies jest po operacji, że ma szwy na biodrze, chciała mu dać ogórka kiszonego... nie wytrzymałem.Położyłem psa w domu. Wyszedłem na korytarz... zwyzywałem tak, jak nigdy. że prosiłem, że tłumaczyłem.Kto mi zwróci za te zabiegi? Nie dam starej pompie rachunku, bo musiałaby te sztuczne zęby ślepemu na rynku sprzedać.Na dzisiaj plan jest taki, że piesek najpierw trafi na rehabilitacje, by to wszystko ułożyć. I piesek mógł normalnie chodzić.Potem planujemy cykl 25 godzinny szkolenia, dla psa przewodnika, żeby oduczyć go reagowania na otoczenie i skupieniu się na właścicielu.
  2. Witam. To już mój drugi wątek ( mam nadzieje, że dobrze umieszczony na forum ) Chciałbym wiedzieć, czy macie jakieś rady lub sposoby, metodę, która nauczyłaby psa ignorowania osób obcych. Szczeniak ma 5 miesięcy. Przeglądałem nieco informacji zamieszczonych na forach. Wszędzie się powtarza by ciągle zwracać uwagę psa na siebie. Przyznam, że kiedy podchodzi ktoś do psa, cmoka, piszczy, klaszcze - to przy 50 takim przypadku w ciągu dnia, zaczyna być to bardzo irytujące i denerwujące. Już nie mam sił by grzecznie mówić "proszę nie dotykać psa"... teraz dla odmiany mówię "piesek ma pchły...uwaga". Mój szczeniak ma niestety taki charakter, ze za każdym razem gdy ktoś do niego podchodzi, ten zaczyna szaleć, cieszyć się, skakać. Kolejnym problemem są dwie sąsiadki, które całkowicie ignorują moje prośby by psa niczym nie dokarmiały, i rzucają mu albo czekoladkę, albo jakiegoś krakersa. Doszło do tego, że chcąc wyjść z psem na spacer muszę nasłuchiwać pod drzwiami, czy te dwie stare france ( przykro mi, że tak o nich mówię ale inaczej już nie mogę ) - nie klekoczą czasami na korytarzu. Za każdym razem gdy są na korytarzu muszę się liczyć z tym, że za nim wyjdę ze szczeniakiem na spacer, to najpierw musze postać te 5-10 minut posłuchać jak psa wygłaszczą, nacmokają się nad nim i wymodlą. Jak już się zaczynam denerwować i zabieram psa, to wychodzę na tego złego i niedobrego, bo "nie pozwalam psu na kontakt z sąsiadami". Ale ja mam prawo nie mieć czasu. Mam prawo się śpieszyć, mieć swoje obowiązki poza psem. Doszło nawet do tego, że sąsiadka stwierdziła, że pies ma stanowczo za długie imię, trzeba mu je zmienić, wymyśliła własne, i za każdym razem jak widzi mojego psa, to robi mu z mózgu koktajl nazywając go po swojemu. Przeglądałem oferty niektórych szkół czy przedszkoli dla psów. Jest chodzenie przy nodze, podawanie łapy, siadanie, leżenie, reakcja na imię, reakcja na komendy typu "nie" - tymczasem mojemu psiakowi po mimo młodego wieku, większość z tych rzeczy wchodzi do główki prędko. Codziennie ćwiczymy. Nie wiem natomiast w jaki sposób uczyć psa, by ignorował inne osoby w taki sposób, w jaki robi to np. pies opiekun/przewodnik. Jakieś pomysły? Z góry dziękuje za odpowiedź.
  3. Bardzo dziękuje za rady. Będę wspólnie z weterynarzem obserwować pieska.
  4. Witam. Opiszę najpierw całą sytuację, i być może znajdzie się ktoś, kto będzie mi w stanie pomóc. Jestem właścicielem już prawie 5 miesięcznego Goldena Retrievera. To co martwi mnie u psa, to oczywiście jego niedowaga. Piesek był brany z hodowli zarejestrowanej w SKPiKR. Z mojej winy, z mojej głupoty - nie dowiedziałem się, czym jest SKPiKR i jakie mogą być konsekwencje zakupu pieska z tzw. pseudo-hodowli. Piesek był strasznie zaniedbany. Brudny, śmierdzący. Najgorszy był jednak jego stan zdrowia. Tzn. był totalnie zarobaczony. Taki stan zarobaczenia u psa, sugerował mi i weterynarzowi przede wszystkim to, że wpisy do książeczki zdrowia, były wpisami "lewymi" i raczej nie miały nic wspólnego ze szczepieniem i odrobaczaniem. Pies był u mnie od dnia 12 maja. Jego stan wymagał leczenia, więc przez 2 tygodnie, był nieustannie podawany kroplówce, i antybiotykom na wymioty i biegunkę. Nie przyjmował zbyt dużej ilości pokarmu. Przez co zrobił się bardzo chudziutki. Waga psa, w dniu w którym go otrzymałem a miał wtedy prawie 3 miesiące wynosiła dokładnie 5,50 kg. Dopiero w miesiąc po leczeniu, kiedy piesek został całkowicie wyleczony, wrócił normalny apetyt, natomiast jego waga idzie w góre bardzo powoli. Piesek jest z 20.02.2014. W dniu 12.07.2014 jego waga wynosiła 14 kg. Moje pytanie jest takie czy mam prawo się niepokoić. Piesek jest już po wszystkich szczepieniach, jest regularnie odrobaczany, podano mu również zastrzyk na tasiemca. Przez okres leczenia był na karmie weterynaryjnej, aby uspokoić jelita. Natomiast teraz jest na karmie Royal Canin Golden Junior + jeden gotowany posiłek dziennie ( często jest to kurczaczek lub rybka z makaronem i warzywami ). Pies nie zdradza również oznak jakiejś choroby - nie ma gorączki, biegunek, wymiotów. Jest żywy, energiczny, komunikatywny. Jedyną rzeczą jaką mnie martwi to fakt jego wagi. Pies ma duże łapy - weterynarz stwierdził, że będzie to pies z wagą około 30-35 kg. Większość osób która go widzi, również mówi, że urośnie na wielkie psisko. Natomiast ja przeglądałem z ciekawości, jaka waga u Goldena jest odpowiednia dla jego wieku i wychodzi mi, że mój psiak, ma te 6-7 kg niedowagi. Wydaje mi się również, że jego wielkość ( wzrost ) nie odpowiada jego wiekowi. Tak jakby urodził się 20.03 a nie 20.02. Co może być przyczyną takiego a nie innego wolnego wzrostu u mojego psa, oraz jego wagi? Sam podejrzewam, że być może nie ojciec, nie matka ( bo rodziców swojego psa widziałem ) ale np. dziadkowie, mogli być mieszani, i stąd też moje problemy. Czy np. karma tucząca dla pieska, byłaby tu w jakiś sposób pomocna? Z góry dziękuję za odpowiedź.
  5. Ja bym zdecydowanie uważał z SKPiKR. Z niedopatrzenia i własnej głupoty, zdecydowałem się za kupno pieska z hodowli zarejestrowanej w SKPiKR. Mimo tego, że piesek jest kochający, i dla mnie, jak i dla wszystkich w domu jest członkiem rodziny, to od samego początku były z pieskiem problemy zdrowotne. Najbardziej zirytował mnie fakt, kiedy napisałem do SKPiKR maila, z pytaniem czy wymagają badań wykluczających dysplazję, dla psów, które starają się o licencjat reproduktora w SKPiKR. Otrzymałem odpowiedź, że SKPiKR nie kieruje się badaniami a wytycznymi wskazującymi na możliwość nienagannych wyników kryć. Kiedy stwierdziłem, że będę drążyć temat i zapytałem czym są w takim razie te "wytyczne" - Pani która odpisała, odesłała mnie z wszelkimi pytaniami do hodowcy zaś jako wytyczne uznała "kontrole weterynaryjną" dodając "to przecież takie oczywiste".
×
×
  • Create New...