Jump to content
Dogomania

okta

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

okta's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Prawdopodobnie tak, ale nie jestem pewna. Dowiem się. Moi weterynarze są dość skryci, ale naprawdę dobrzy. Już trzy razy uratowali suni życie. Naprawdę wątpię w to, że przeoczyłabym kleszcza. Zapomniałam dodać, że podczas drugiej operacji suczki (zrosty) konieczne było usunięcie śledziony. To naprawdę weteranka, ale nadal walczy.
  2. [SIZE=3][FONT=times new roman]Witam. Nie wiem od czego zacząć... pierwszy raz korzystam z forum, jesteście jedną z moich szans, a chcę mieć świadomość, że wykorzystałam wszystkie. Moja sunia (wyżeł weimarski krótkowłosy) ma 9 lat i jest weteranką jeśli chodzi o wszelkie dolegliwości i choroby. Przeżyła trzy bardzo poważne operacje. Skręt żołądka, później pojawiły się zrosty - kolejna operacja, później ropomacicze. Od ostatniej operacji minęły już dwa lata - dwa lata błogiego spokoju. Bywało, że miała problemy żołądkowe, ale chwilowa dieta pomagała. W ostatni wtorek problemy żołądkowe się pojawiły - wymiotowała i była osowiała. Moje standardowe metody nie pomagały. Planowałam rano jechać do weterynarza, ale zauważyłam krwisty mocz. Zadzwoniłam do kliniki, razem z weterynarzem uznaliśmy, że najlepiej jak spotkamy się jeszcze tego samego dnia. Dostała jakieś leki wzmacniające, antybiotyk, obejrzał ją itp. - standardowe wstępne badania. Rano badanie krwi wykazało, że sunia ma anemię. W moczu (brązowawym) były czerwone krwinki (stąd kolor). Z początku wszystko wyglądało na problem z nerkami, ale jeszcze tego samego dnia zaczęła siusiać normalnie. Nerki pracowały bez zarzutu. Weterynarze - w sumie trzech - szukało przyczyny wystąpienia anemii. Od początku stawiali na babesiozę, ale pewni nie byli. Sunia nie miała w tym roku kleszcza, a trudno przeoczyć w krótkiej sierści, u psa, który śpi z właścicielem w łóżku! Prawdopodobieństwo jednakże jakieś jest... nie zdecydowaliśmy się podać leku na babesię bez całkowitej pewności, ponieważ lek osłabiłby psa jeszcze bardziej. Wszelkie nowotwory zostały wykluczone. Próby wątrobowe nic nie wykazały, zdjęcie rtg również, usg - nic. Krew została wysłana do szczegółowego badania - kolejną możliwością była [COLOR=#000000]niedokrwistość [/COLOR][/FONT][/SIZE][COLOR=#000000][FONT=sans-serif][SIZE=3][FONT=times new roman]autohemolityczna. Od wtorku sunia była na kroplówkach, ponieważ wymiotowała, na antybiotyku, sterydzie, witaminach i czymś tam jeszcze. Mocz się poprawił, w piątek nie wymiotowała w ogóle, w sobotę nie dostała już kroplówki. Je normalnie, ma straszny apetyt. A wyniki nadal się pogarszają! Co drugi dzień od wtorku ma badaną krew. Erytrocyty spadają i spadają. W poniedziałek miała 3,7, a dzisiaj 2,6. Kiedy dzisiaj jechałam do weterynarza to byłam pewna, że coś się ruszyło! Wczoraj zachowywała się jak zdrowy pies...ale nic. Nie wiem co mam robić. Jaka może być przyczyna? Praktycznie wszystkie zostały wykluczone... Może spotkaliście się z podobnym przypadkiem? Błagam o jakąkolwiek informację. Słyszałam o skuteczności leku eprex. Może zasugerować moim weterynarzom? [/FONT][/SIZE] [/FONT][/COLOR]
×
×
  • Create New...