Jump to content
Dogomania

seikatsu

Members
  • Posts

    40
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://

seikatsu's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Watek do zamknięcia. Kiedy na weekend musiała sunia do mnie wrócić oniemiałam jak się ucieszyła na mój widok. Choć generalnie ona się cieszy na widok każdego :) Uznaliśmy rodzinnie, że pies nie może zmieniać miejsca co chwilę, bo w końcu zeświruje, zatem skoro dom tymczasowy miała tylko na jeszcze 5 dni, więc z serdecznymi podziękowaniami zwolniłam w nim miejsce. Mojej stałej suce daliśmy środki na uspokojenie i jakoś spróbowaliśmy przetrwać. Przez dwa dni chodziła non stop w kagańcu, żeby nie była jakiejś jatki, bo tylko na spacerach był spokój. Ale po mału sytuacja się uspokoiła. Kłócą się jeszcze o kuchnię i miskę, ale to chwilę potrwa. Mała przestała się bać i odważniej chodzi po domu. Koty na stresnalu zaczęły się wreszcie pokazywać publicznie, choć jeszcze im ciężko. Ale teraz już trudno, za długo jest u mnie żeby miała odejść. Nie mogę jej zafundować kolejnej straty. Mam nadzieję, że z powodu ilości zwierząt mnie nie eksmitują z bloku, ale tak czy siak sunia zostaje u mnie na stałe. :D P.S. Jest absolutnie czaderska
  2. Rada domowników uznała, że schronisko odpada. Na szczęście znalazła się Świetna Dziewczyna i przyjęła sunię na dwa tygodnie na tymczas. Dłużej nie może, ale szukam domu dalej. Sunia jest prześwietna..polecam.
  3. Od rana dzisiaj myślę... koty nie załatwiają się jak powinny. Moja Gabi poschroniskowa musi chodzić w kagańcu a i tak szczeka i się rzuca :( Nie dam rady za żadne skarby...jeśli nic dziś nie znajdę, to chyba będę musiała zawieźć ją na Marmurową :( To najokropniejsza rzecz jaka mi przychodzi do głowy, bo mała tam zniknie w tłumie, zamarznie i w ogóle... Dałam kolejne ogłoszenia Tablica, Gumtree, Znalezione-zagubione, Schroniskowe ogłoszenia. Zostawiłam swój telefon w lecznicy koło tesco, cały dzień przeglądam ogłoszenia o zaginionych... Pracuję w urzędzie więc zabrać jej do pracy ze sobą nie mogę. A co gorsza mała się do mnie przywiązuje, usiłuje się do mnie przytulać, jak siedzi w innym pokoju to chce do mnie przyjść, a tego moja własna suka znieść nie może. Mam w domu królika, którego nikt nie chciał a zmieniał kilka razy dom, kota ze śmietnika, kota z fundacji zarażonego kaliciwirozą i znerwicowanego, ptaka z połamanym skrzydłem, który został na rezydenturze, Gabi jest ze schroniska...jestem przyzwyczajona do niewygód i naginania życia do zwierząt, ale mieszkam w bloku, i nie sama i tym razem po prostu nie dam rady :( Piszę od razu jaką mam sytuację, bo nie chcę być uznana za potwora, że wzięłam psa i się go pozbyłam... Mała aportuje, bawić się chce pluszakiem, cieszy się na każdy spacer...no idealny pies do domu, nawet jako drugi, bo dzielnie stara się znosić wszelkie ataki
  4. 28.12.2012r. wieczorem pod Tesco na Pojezierskiej błąkała się mała ruda sunia w obroży. Biegała między ludźmi w wejściu do marketu. Pomimo ogłoszeń przez megafon przez 1,5h nikt się po nią nie zgłosił. Może przyjechała autobusem. Ewidentnie domowy pies. Bardzo pogodna i łagodna. Młoda. Ładuje się na kanapę, cieszy się na widok smyczy. Brak chipa, bez adresówki. Wzięłam do domu, bo mróz, ale mam duży problem. Mam sporo zwierząt. Moja suka - Gabi nie dość, że nie lubi suk to jest okropnie zazdrosna (poschroniskowy syndrom się jej taki zrobił) i co się mała ruszy to szczeka na nią, rzuca się. Koty totalnie zestresowane mają problem z chodzeniem do kuwet. Babcia - osoba starsza i z dużą demencją zdenerwowana. Po niedzieli idę do pracy, a nie mam jak ich razem zostawić. Nie daję sobie rady :( Zostawiłam swój numer w BOK w tesco i w tamtejszej lecznicy. Dałam ogłoszenie na stronie łódzkie schroniska i na tablica.pl. Puszczam wici przez wszystkich znajomych, ale jak jej nie przemigruję gdzieś to nie wiem co zrobię. Nie chciałam jej do schroniska pakować, bo kanapowy mały pies na dwór do budy to porażka... Właściciel albo dom tymczasowy potrzebny od zaraz :( 605 100 315 [IMG]http://img401.imageshack.us/img401/8707/nn1o.jpg[/IMG] [IMG]http://img822.imageshack.us/img822/674/nn2y.jpg[/IMG]
  5. Tęsknota, smutek i ból nigdy nie są głupie...to człowieczeństwo w tej dobrej odsłonie. Człowiek ma prawo do swoich uczuć, ma prawo do radosnych, ale i do tych trudnych - smutnych. Nawet jeśli głowa się upiera, że już czas przestać czuć to po prostu pewnie nie umie posłuchać serca... Kiedy głowa i serce dojdą do porozumienia odnajdujemy spokój...ale nawet wtedy nie musimy od siebie wymagać, by zniknęła tęsknota. Mamy prawo tęsknić za Tymi Których Kochamy.
  6. Nie ma co panikować, że coś się dzieje. Ja też przestałam na dogo pisać o swoim psie, bo na wieluńskim forum na bieżąco mówię co się u nas dzieje. A Morus jak widać z linku ma się całkiem dobrze :lol:
  7. Ponieważ posiadam coś czego nie posiada Kasia to pozwoliłam sobie wtrącić się w wątek...to są zdjęcia z weekendowego przedszkola :) Chłopak robi na przedszkolu furorę, wszyscy się nim zachwycają, jest po prostu p r z e c u d n y !! :loveu: Teufelek sprawdza czy warto zadawać się z moją kropkowaną panną : [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/9475/dog0um9.jpg[/IMG] [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/4324/dog4kg5.jpg[/IMG] [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/4691/dog2ws2.jpg[/IMG] [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/3336/dog1ty3.jpg[/IMG] [IMG]http://img247.imageshack.us/img247/2042/dog3cx0.jpg[/IMG] [SIZE=1]P.S. sorki za wtrącenie ale nie mogłam sobie odmówić :oops:[/SIZE]
  8. A niedałoby się w nowym domku kojca dla Barusia postawić?
  9. Zagląda regularni i sie martwi... jakoś miałam wrażenie, że może kroi się domek jak czytałam wcześniejsze posty a tu nic :( Przyjdzie Barusiowi samemu dozyć kresu psiej egzystencji :placz: a tyle jeszcze radości może dać człowiekowi, tyle ciepła i miłości. Bary słonko trzymaj się dzielnie - może jest jeszcze ktoś kto szuka właśnie Ciebie - tylko trzeba chwili czasu i na siebie traficie, Ty mały wielki pies i On Twój własny właściciel.
  10. Jeśli wejdziesz na stronkę wieluńskiego schroniska tam jest MałGośki telefon - myślę że tak najszybciej i najpewniej skontaktujesz się z nią - jako osobą zajmującą się adopcjami. Trzymam kciuki za Twoje zdecydowanie i czekam na wieści Tu poniżej link - na górze strony jest kontakt do Małgosi. [URL="http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje.html"]http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje.html[/URL] A na moje oko ryzyko każdego zabiegu w jego wieku jest spore.
  11. Pobiegł w podskokach gdzie słychać gwar psich głosów I będzie szalał i biegał by radością wypełnić czas Choc serce żal sciska a i jego oczy spojrzą czasem w dal To bezpieczny i zdrowy zaczeka aż spotkania kiedyś przyjdzie czas Bo tego jak wygladała Twoja miłość i troska nie zapomni choć miną lata
  12. [URL="http://www.wielun.fora.pl/viewtopic.php?t=291&start=120"]http://www.wielun.fora.pl/viewtopic.php?t=291&start=120[/URL] tutaj poczytasz o nim. Wyjechał do Niemiec- na razie jest na tymczasówce ale z szansą na pozostanie na stałe :)
  13. nie mam lat wielu przed sobą, nie mam dobrych wspomnień za sobą, mam kraty i cudze ręce co miskę z kaszą mi niosą, mam odrobinę wiary, która cudem pozwala mi czekać. A czekam na Ciebie,by moje stare serce mogło bić miłością, a nie resztkami nadziei... ...bo nadzieja niestety nie trwa wiecznie :-( Nie bój się mojej starości...pokocham Cię całym sobą
  14. Adopcja starego psa to trudna decyzja. Kłopoty zdrowotne, mniej energii i perspektywa szybkiego odejścia. Tylko czy strach jaki czujemy przed szybkim rozstaniem i e3mocjami jakie u nas wywoła to wystarczający powód, żeby skazywać starego psa na samotność i pozbawiać go miłości... Niechby i tylko rok cieszył się domem, niechby i kwartał ale miałby własny dom i godne życie...choćby i krótko ale miałby cokolwiek. Teraz nie ma nic..... prócz krat w kojcu :(
×
×
  • Create New...