BalticStorm

Witam! Z właścicieli landseerów, których znam, nikt nie zgłaszał zaginięcia suni... Konieczny byłby numer tatuażu lub chipa, wtedy można szybko zadziałać.

Wolne miejsca w busiku - przyjazd w piątek po południu (sobota - Working Group, powrót w niedzielę po Best in Show.

Ktoś miał pretensje o podpis asystenta na karcie oceny - dlaczego?

Piękny gest. Brawo Łódź! :klacz::klacz::klacz: Andrzej - też ze "światowym weteranem", ale niewidocznym na Trójmiejskich salonach...:shake:

Jest już katalog powystawowy z wszystkimi wynikami... Tam, gdzie wcześniej były tylko "medalowe". Andrzej

Na europejskiej wygrała suczka, siostra Carlosa....

Już jest wykaz przyjętych psów. [URL="http://www.wystawa.grudziadz.zkwp.pl/grudziadz/"]http://www.wystawa.grudziadz.zkwp.pl/grudziadz/[/URL]

[quote name='dorotal'][INDENT] Jaka to jest wiekszosc?:crazyeye: Bo to chyba tylko w Eurolandzie i to nie we wszystkich krajach. Bylam tydzien temu we Francji i oplata byly rozdzielone,normalna i o 4 Euro wyzsza dla innych Ja bylam do tej pory w 11 krajach i tylko w Niemczech nie bylo rozgraniczenia(swoj - obcy) [/INDENT][/quote] Nie dam sobie ręki uciąć, ale to oprócz Eurolandu także cała Skandynawia i Iberia. Francja? To dziwne, bo w tym roku płaciłem za Bourget (championat Francji) tyle, co Francuzi i jedyną dopłatą był 1 euro za zgłoszenie internetem.... Podwójne taryfy mają - z tego, co mi wiadome - jedynie byłe demoludy....

[quote name='BabyCakes']Nie bede sie z Toba spierac. Tylko jedno zdanie ze strony z informacjami nt. jednej z niemieckich wystaw: Bei Zahlung nach dem 2. Meldeschluss Euro 10,- Aufschlag Pozdrawiam :lol:[/quote] A ja wcale nie twierdzę, że tylko u nas stosuje się łupieżczą politykę wobec wystawców.... Choć znając niemieckie realia (dotychczasowe) to jeśli zgłosiłbym moje psy do Saary w I terminie, zapłaciłbym w sekretariacie wystawy jak za I termin, tym bardziej bez tych 10 euro... Również pozdrawiam

[quote name='BabyCakes']A byles kiedys na wystawie na Slowacji? Na niektorych wystawach w Niemczech oplaty wnoszone po terminie zgloszen rowniez sa wyzsze. Nie wiem jak jest w innych krajach dla wystawcow [B]krajowych[/B].[/quote] W większości krajów nie ma rozgraniczenia na wystawców krajowych i zagranicznych, jest jedna stawka. Na Słowację jeżdżę regularnie, np. Bratysławę dwudniową zaliczam jako wystawca lub handler od kilku ładnych lat. Niemcy stosują opłatę podwyższoną za płacenie na miejscu (choć nigdy ode mnie takowej nie brali) - o takiej nie mówię, po raz kolejny zwracam na to uwagę...

BabyCakes: "Na zagranicznych wystawach oplaty sa uzaleznione od terminu, w ktorym zglasza sie psa. Zglaszasz wczesniej - placisz mniej. Mnie to nie bulwersuje." Nie wiem, czy rozumiesz to, co napisałem. Nie pisałem o zgłaszaniu, a o płaceniu. Na zagranicznych wystawach w 90% płacę w sekretariacie wystawy i nigdy nie zdarzyło mi się, aby żądano więcej niż kwotę podaną za zgłoszenie w danym terminie. Żeby było jaśniej: jeśli zgłaszam psa w pierwszym terminie, to płacę jak za pierwszy termin, nawet jeśli płacę na wystawie. Oddział, którego nie stać na organizację wystawy i musi liczyć na wpłaty uczestników przed wystawą, jest po prostu niewiarygodny i nie powinien uzyskać zgody na organizację wystawy. Oczywiście, jeśli nie wycofam zgłoszenia w terminie przyjmowania zgłoszeń i nie przyjadę ma wystawę, i tak muszę za nią zapłacić. Z jakiej racji jednak mam płacić drożej? W całym cywilizowanym świecie monopolista chcąc więcej pieniędzy musi to uzasadnić (np. podwyżki czynszów, energii itp.) - czym więc Oddział uzasadni taką politykę? Nazwę rzecz po imieniu - to jawne złodziejstwo i winno być ukrócone jeśli nie przez Komisję Rewizyjną Oddziału, to z racji nadzoru przez Zarząd Główny. Jeszcze raz nadmieniam- nie chodzi mi o wpłaty na terenie wystawy, wymagające angażowania dodatkowych środków (tu opłata manipulacyjna należy się jak najbardziej, choć - jak wspomniałem - nigdy za granicą takowej płacić nie musiałem). Maniera zaś ustalania terminów zgłoszeń i związanych z tym różnych opłat to temat na osobny wątek. Wiele na ten temat mogliby powiedzieć Ci, którym sędziego zmieniano lub właściciele suczek o nietypowym czasie cieknięcia....

Przy całej sympatii do Pentu i miłych Pań z biura Oddziału działania na stronach internetowych to jawny przykład totalnego lekceważenia nie tylko wystawców i innych członków wiązku, ale i wszystkich ludzi odwiedzających witrynę. Już lepiej nic nie pisać, a nie dawać obietnice bez pokrycia. Niestety, odium spada na cały Oddział, a - biorąc pod uwagę zainteresowanie, jakim cieszą się opolskie wystawy za granicą - na cały nasz Związek. Gromy lecą na Poznań za organizację światówki, tymczasem inne Oddziały wcale są nie lepsze - i to, niestety, głównie organizatorzy międzynarodówek. I jeszcze z innej beczki - opłaty na wystawie i "po terminie" - o ile rozumiem, że organizacja kasy na terenie wystawy wymaga nakładu pewnych środków, które Oddział rekompensuje sobie podwyższeniem opłat, o tyle żądanie przelewów po określonej dacie wyższych o 40 złotych to jawne zdzierstwo, żeby nie nazwać rzeczy gorzej. Czas już chyba na powołanie jakiegoś Komitetu Obrony Interesów Wystawców, bo sprawy coraz częściej przybierają obrót dla nas gorszy i gorszy...

Wszystkim malkontentom z Wilna, którzy "tylko Resa przywieźli", radzę zmienić nastawienie do świata - na naszym ringu byli m. in. Rosjanie - dwa tygodnie pociągiem do Moskwy, tam "na przekąskę" Zwycięstwo na Eurazji, a w Wilnie - no cóż, przyjechali Polacy i "wsio wziali".... Tylko białoruski nowofundland z węgierskiej hodowli wziął 2*ResA w suczkach... - no, ale oni tylko hop przez granicę... Kurczę, chyba bym się pochlastał.... i ta perspektywa - 17 dni pociągiem....:shake:

Póki nie dorobią się własnego topiku, kuzyni z radością informują o powiększeniu się biało-czarnej gromadki - Ika urodziła dziś 4 dziewczynki i 2 chłopców...

Wystawa głogowska otwiera sezon i przez wiele osób postrzegana jest jako okazja do otwarcia (lub zakończenia - po świątecznej przerwie) championatów. Nic więc dziwnego, że z roku na rok przybywa jej uczestników. Niestety - cena za uczestnictwo też rośnie z roku na rok, a waruki są coraz gorsze. Mam rodzinę niedaleko Głogowa i choćby z tego powodu praktycznie co roku wystawiam swoje pociechy na zimówce. Co roku także mam dylemat, kogo zgłosić - gdyż dwa psy w panujących tam warunkach to maksimum. W tym roku wystawiałem trzy i to był koszmar, trzeba było mieć oczy dookoła głowy, sędzia wkurzony oczekiwaniem na kolejnego psa, rozanielony "pomocnik" trzymający mojego "następnego do oceny",którego konkurent "tak sympatycznie" lizał - w efekcie wprowadziłem na ring niufa "obglutowanego", po raz kolejny wzbudzając niechęć sędziego.... Trudno mi konstruktywnie zakończyć moją wypowiedź - marzy mi się wprawdzie sytuacja jak na niektórych zagranicznych wystawach, gdzie wystawca większej ilości czworonogów ma przydzielonego "z urzędu" stewarda, pomagającego mu podczas wystawy "rozpakować się" i potem przy wystawianiu, wiem jednak, że to marzenie. Marzeniem także jest oczekiwanie, że organizatorzy pomyślą o czymś takim, jak podłączenie do prądu (tak, suszarka, niezbędna na hali - nawet po zwykłym siusianiu na roztopionej breji trzeba sierściucha doprowadzić do porządku) - trzeba liczyć znów na gest ze strony "pawiloniarzy", itd., itp. Jednym słowem, niestety, znów "głogowski koszmar".... :flop: