Jump to content
Dogomania

malawaszka

Members
  • Posts

    78455
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    5

Everything posted by malawaszka

  1. Poker przykro mi, tzn też się cieszę, bo jednak tutaj zostaje Ida. Jutro jedzie do domu. Bardzo przepraszam za zamieszanie, ale tak to jest, jak nie ma to, to nie ma chętnych, a nagle bum
  2. Jezu teraz muszą poczekać, bo wczoraj się też zgłosili ludzie, którzy mają już ode mnie psa i mieszkają blisko hotelu i dziś Ida jedzie na zapoznanie z tamtym psiakiem. Popołudniu dam znać czy zostanie z nimi, czy jednak nie. Zawsze tak jest, jak nie ma chętnych to nie ma, a nagle bum...
  3. Mam sunię, jest teraz w hotelu pod Krakowem. 2 letnia, wychowywana z dziećmi, mega fajna i łagodna. Wiadomo - młody pies = energia, ale Ida jest świetna. Jest już gotowa do adopcji, wysterylizowana. nie mogę wstawić zdjeć :/ nie wiem o co chodzi, dawno nie byłam na dogo :/ tu są zdjęcia: http://sznaucery.eadopcje.org/psiak/1359
  4. OGROMNE dzięki, jesteście cudowni <3 Na konto Fundacji wpłynęło wczoraj 300 zł Pieniażki będą przeznaczone na chemioterapię Vegi, bo niestety 2 tygodnie temu doszło do wznowy mastocytomy, dostaje masivet, reaguje na niego bardzo dobrze, czuje się świetnia, a guz już się zmniejszył. Niestety leczenie tą chemią trwa pół roku i kosztuje to około 500-600 zł/miesiąc, plus inne leki... więc Wasza pomoc jest bezcenna
  5. Ta okrąglutka sunia na filmiku to nie jest ta maleńka z Miedar, to Tola - inna sunia, a z Miedar to Bibi, jest cudna, maleńka, zaniedbana zdrowotnie bardzo, do robienia zęby i serylka, ale najpierw muszę ją wziąć do kardiologa, bo szmery na serduszku. Anecik zafundowała jej fryzjera i jest taka śliczna teraz:
  6. No właśnie :( byłoby już po problemie, a teraz to nie wiem, bo kardiolog mówiła, że ona cudem przeżyła tą operację w Kielcach
  7. Imeczka pozdrawia, wpadłam dać znać co u niej, bo niestety nie jest dobrze. Wątroba już wróciła do normy, ale okazało się, że Imka ma ogromną śledzionę ze zmianą guzkowatą, koło śledziony zaczął się zbierać płyn z brzuszku, więc szykowaliśmy się do operacji i usunięcia śledziony, bo nie ma co czekać, ona tam uciska narządy, ale na wypisie od Waszego weta było o bloku II stopnia podczas narkozy, więc dziś pojechałam z nią na echo i padłam niemal trupem :( ten wet nie kazał zrobić diagnostyki kardio? ten blok II stopnia to potężna arytmia, jutro Imka będzie miała założony holter na dobę i zobaczymy, ale to jest poważny stan i absolutnie nie mamy od kardiologa zgody na narkozę i operację :( trzymajcie kciuki, żeby jednak wyniki tego badania nie były takie przerażające. Ona pewnie dlatego jest taka malutka, bo to serduszko ledwo zipie :( także tak :( nieciekawie u nas, ale nie dajemy się tak łatwo
  8. Istar, nie trzeba już ogłaszać Imki, prawdopodobnie już będę miała dla niej dom, tylko chcę podleczyć, żeby wiedzieć w jakim stanie oddaję do ds. Sikała straszne ilości, ale już coraz lepiej - była podziębiona. Dziś zdjęliśmy szwy i okazało się, że w uszach ma świerzbowca borok mały. Słodkokwaśna - jakby Ci się ktoś zaczął drapać po uszach to wiesz już co ;) ja teraz czekam aż mi się zaczną moi drapać, ale mam już przygotowane w razie czego. Biedne to maleństwo, tyle złego za nią, a ona jest niemożliwa, rządzi całym światem :v Jak spała w legowisku koło mojego łóżka, to co chwilę jakieś wędrówki nocne uskuteczniała - ja za nią bo chciałam tego sikania przypilnować żeby się oduczyła, raz poleciała do łazienki, zwinęła moją skarpetkę i z nią biegiem spać do legowiska z powrotem haha. No aż w końcu zdobyła ostatni bastion, czyli moje łóżko i już śpi całą noc bez wędrowania i sikania. W dzień wszystkim psom się ładuje w legowiska, chodzi im po głowach dosłownie, a oni ją traktują jak szczeniaka, któremu wszystko wolno :o za to jak królewna zajmie sama któreś legowisko, to już nikogo nie wpuszcza :p przecudak i uwielbiam ją bardzo. Przebojowa dziewczynka. Po śmierci mojej ukochanej Koki, to mi taki ktoś śmieszny bardzo był potrzebny <3
  9. Imeczka pozdrawia, mały przesłodziak i niezłe ziółko :v Czy u Ciebie też tyle sikała?
  10. coś takiego znalazłam https://cowsierscipiszczy.pl/sznaucer/#zespol-komedonow ale z zaskórniakami też coś było u sznaucerów, że mają predyspozycje
  11. tarczyca i wątroba do sprawdzenia; a te zaskórniaki to gdzie ma? Jest taka przypadłosć rasowa u sznaucerów, to związane z mieszkami włosowymi, tylko musiałabym poszukać, żeby Ci tu głupot nie zapodać.
  12. no i próbowałaś z podwyższenia? ale nie z ręki, tylko n czymś postaw
  13. musiało ją chyba coś wystraszyć, albo spróbuj miskę dać na podwyższeniu - czy nie boli jej szyja, albo gdzieś kręgosłup, wtedy z podwyższenia powinna jeść spokojniej
  14. jeszcze też sterylka przed nami, ale najpierw łapka... boję się tego zdejmowania gipsu bo on się tak dobrze trzyma i ta łapka dzięki temu też nie jest narażona na uszkodzenia, Vega już od jakiegoś czasu nie jest izolowana, tylko jest z nami wszystkimi, a jak zdejmą gils to znowu będę się bała, żeby jej ktoś nie potrącił, nie nadepnął :/
  15. cisza bo nie ma kiedy pisać, połamana Vega czuje się super, coraz więcej czasu muszę jej poświęcać, bo nie chce siedzieć już tyle sama co na początku, a między psy jej nie puszczę, bo jest ich za dużo i się boję, ze ktoś ją potrąci i coś się stanie; no i tutaj nie rozłożę dywanów czy drybedów bo zaraz Kropeczka zasika :/
  16. tak taka sól fizjologiczna w ampułkach w aptece, sama sobie tym czasem oczy przepłukuję
  17. no nie - Joga tylko na akupunkturze była Śpiochami to nie ma sięco przejmowac jakoś bardzo - chyba, że jest tego bardzo dużo, albo czerwone spojówki, mozesz spróbować zwykła solą fizjologiczną pokroplić jej te oczy i zobaczysz czy się poprawi, jak nie to wtedy dopiero do weta- czasem mogą się zapychać kanaliki łzowe, wtedy już musi wet to przetkać, ale najpierw sprawdzić czy sa przytkane
  18. tak, Joga coraz lepiej, jeszcze nie potrafi po schodach, czy na drapak wejść (wariatka próbowała, ale prawie spadła, leciałam ją łapać), ale bałam się że w ogóle nie da rady tego przejść
  19. współczuję... ja teraz (tfu tfu) mam chwilę oddechu, wszystko ustabilizowane (nawet kot mi dostał wylewu :( kto wie czy nie przez te upały cholerne)
  20. No faktycznie - Niziołek w Warszawie - zapomniałam o nim, a kiedyś się wybierałam tam z Kropką Kate współczuję tego psiego chorowania :( dobrze to znam, a jak zaczyna się hurtowe chorowanie to już w ogóle zwala z nóg :( trzymam za Was kciuki!!!
  21. właśnie weszłam tu w poszukiwaniu wiadomości o nim, trzymam kciuki bardzo mocno żeby się maluszkowi udało!! nie dałam rady dziś zareagować bo sama walczę teraz o życie mojej Koki :(
×
×
  • Create New...