Jump to content
Dogomania

malawaszka

Members
  • Posts

    78455
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    5

Everything posted by malawaszka

  1. właśnie była wizyta PA dla Bolusia - wszystko super, będzie miał fajną rodzinkę z dwójką dzieci i suczką sznaucerka, która jest świetnie ułożona,nie jakiś dziamgot pospolity ;) na dniach psieprowadzka :D potem wstawię fakturę za operacją Bola
  2. tak, wszystko ok, w brzuszku nie było normalnego jajka tylko jakiś mały niedorozwój... zostało usunięte i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu mały będzie się przeprowadzał, mam już osobę na PA więc trzymajcie kciuki
  3. Fanusi bardzo dobrze się czuje, zrobili i oko i łapkę, teraz wygląda jak Frankenstein, ale oby się szybko zagoiło i żebyśmy mogli o tym zapomnieć
  4. Ania cudnie wyglądają skarby! Trzymajcie jutro kciuki za Fanję - ja jestem przerażona już, ma operację - usunięcie oka i jak to sprawnie pójdzie to od razu usunięcie głowy kości udowej, bo biedna myszka cierpi przy chodzeniu - kosć jest wybita ze stawu i to już od dawna bo widać zwyrodnienia na kości :(
  5. Pozdrawiamy, krasnal ma się świetnie, małe ADHD taki dzieciak z niego kochany, ech już byłby dawno we własnym domu a tu tyle czasu marnujemy
  6. to ta sama - Saba=Sabinka, ona miała wtedy 13 lat, jest we Wrocławiu w cudnym domu i nadal ma się świetnie :) Fredek zdrowieje!! Dziś wyniki o niebo lepsze - kreatynina już w normie, mocznik jeszcze ciut podniesiony, ale płuczemy, potem pomalutku odstawimy kroplówki i oby nerki dały radę już same pracować <3 Ja wiedziałam, ze on potrafi ugryźć - ale jakiegoś małpiego rozumu dostałam, że mu nie założyłam ten jeden raz kagańca :/ ręka się już na szczęście zaczęła goić, chociaż jeszcze trochę ropieje :/ W piątek mastektomia i sterylizacja Zory i zęby + rtg Fanji - boję się jak diabli bo to dwie babuszki :(
  7. Fredek lepiej, zaczal jesc i juz nie chce kroplowek, a zatem tak mnie dzis pogryzł, że mam wyłączoną prawą dłoń... słodziak taki...
  8. Pieniądze wpłynęły - dziękujemy, mały już się zagoił po "kastracji", odczekamy chwilę jeszcze i zrobimy operację kończąca :/ Sznupek łobuzuje, bawi się, szaleje i wszystko z nim w porządku, postaram się niebawem o zdjęcia - jest kochany, nie mam czasu pisać bo ostatnio u nas w domu niewesoło, ale tak to bywa jak ma się pod opieką stadko geriatryczne :(
  9. ostatnimi czasy nie mam czasu nawet porządnie aktualizować strony :/
  10. Sama nie wydumasz co to - wet musi zobaczyć Trzymam za Was kciuki
  11. umarła Piździusia moja kochana :( zalożycielka tego wątku, prawie 6 lat temu wkroczyła w nasze życie, przeorganizowała je i teraz mnie zostawiła :( była już bardzo stara, a ja nie mogę się pogodzić z jej odejściem, bo ze wszystkich problemów wczesniej wychodził jak terminator, tym razem już nie miała siły :( umarła w nocy z piątku na sobotę Teraz walczymy o Fredzia - przestają mu pracować nerki, próbujemy jeszcze czy ruszą po przepłukaniu, ale bardzo źle to wygląda :( Fredzio jest z nami bardzo krótko i chciałam dać mu więcej czasu dobrego... ale jego organizm chyba przestaje walczyć.
  12. usunęli tylko jedno jajko, które było w mosznie - a drugie brzuchu zostawili... a prosiłam żeby nie kastrowali bo chciałam u naszego weta zrobić, to k..wa nie! oni muszą - i teraz pies musi mieć drugą operację, drugą narkoze - super! Tym bardziej mnie to wpienia, bo w tym samym czasie wydali drugiego psa niekastrowanego - i tego jakoś można było... w typie shih-tzu
  13. Dzięki serdeczne - nr konta Sznaucerów w Potrzebie: Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - VIVA ul. Kawęczynska 16 lok 39 03-772 Warszawa 68 2030 0045 1110 0000 0255 8420 w tytule wpłaty: "sznupek z miedar" maluch pozdrawia
  14. nie, jest na tymczasie pod opieką Sznaucerów w Potrzebie, musimy go powtórnie wykastrować, ale najpierw musi dojść do siebie po tej kastracji sprzed kilku dni jeśli pieniądze zebrane tutaj są dla niego nadal, to można je przelać na konto Sznaucerów w Potrzebie jest przekochany, miałam nadzieję na szybką adopcję, ale niestety przez te komplikacje to wszystko się przedłuży
  15. wiem ewu wiem :( nie mamy wpływu na to co robią, możemy tylko prosić, a co oni z tym zrobią to już inna sprawa :/ generalnie na www jest podane kto się "opiekuje" weterynaryjnie zwierzakami stamtąd, więc tej lecznicy nie polecę nigdy i nikomu... że dr nauk wet bez wstydu podpisuje się pod takim partactwem to w głowie się nie mieści, ale dla nich najważniejsze, że kasa się zgadza :(
  16. usunął tylko to co było w mosznie, a komu by się chciało szukać drugiego przecież to dodatkowy wysiłek :/ mnie słów brak... wiedziałam, po prostu wiedziałam, że nie będzie dobrze...
  17. niestety nie udało się ich przekonać, wykastrowali go, usunęli jedno jajko, bo jest jednostronnym wnętrem... drugie jajko zostało w brzuchu... wszystko mi opadło na to partactwo... i teraz pies będzie musiał mieć drugą operację w krótkim czasie, bo przeciez nie wydam nikomu psa z jajkiem w brzuchu...
  18. było super fajnie, psy zdały egzamin na 6 - Max tylko był izolowan, bo on kolos i potrafi pokazać rogi, ale przy zachowaniu środków ostrożnosci - lux :)
×
×
  • Create New...