BeataG

Ufff! Dzięki Bogu! I ogromne podziękowania dla dobrych ludzi, który go przygarnęli.:multi:

[quote name='szczery61']BeatoG wierz mi jeszcze nie widziałaś nic ,ten pies według standardów schroniska w Białogardzie jest w świetnej formie .Gdybyś widziała psy doprowadzone do stanu w którym gdyby to od nich zależało chciały by nie żyć .i wiele tych biednych zwierząt tak reaguje ,leżą we własnych odchodach a inne które jeszcze chcą żyć depczą po nich ,i tak tam wygląda śmierć.Ale to jeszcze nie było najgorsze była tam zona do której nawet zajrzeć nie można było.To był i jest obóz zagłady dla psów .[/QUOTE] Wierzę. :-( Wszystkim pomóc nie mogę, ale chcę jakoś pomóc chociaż temu jednemu, bo sama mam 2 psy tej rasy. Na mojej stronie możecie zobaczyć, jak ten pies powinien wyglądać...

[quote name='mariamc']Wspaniałej opieki wet. wzorcowego schronu c.d. Z pozdrowieniami dla lek.wet. Krzysztofa Pigli , który opiekował się psami, zrezygnawał 15.12.2010 i znowu podjął pracę u naszego idola. [URL="http://img818.imageshack.us/i/bmsd3iycl5dtq3f88.jpg/"][IMG]http://img818.imageshack.us/img818/3567/bmsd3iycl5dtq3f88.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img807.imageshack.us/i/bmsd79dm9gqslnefs.jpg/"][IMG]http://img807.imageshack.us/img807/5323/bmsd79dm9gqslnefs.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://img861.imageshack.us/i/bn88d9t0djj752t1g.jpg/"][IMG]http://img861.imageshack.us/img861/2109/bn88d9t0djj752t1g.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] Oto Aris - owczarek belgijski.[/QUOTE] Rany boskie, co się dzieje z tym psem, czy jeszcze żyje? Czy ktoś może napisać o nim coś więcej? Jak można go wydobyć z tego piekła? Czy szukano u niego tatuażu? Ten pies na 99% go ma, w uchu albo w pachwinie, bo bezpapierowych terwików prawie nie ma.

Belg w sobotę jedzie do hodowczyni i tam będzie czekać na nowy dom. :)

Transport załatwi hodowczyni - nie może odebrać psa osobiście z racji pracy, ale ktoś w jej imieniu podjedzie i psa jej przywiezie - albo sąsiadka, albo ktoś z rodziny, trwają ustalenia. Więc transportu nie trzeba szukać, tylko zadbać o to, żeby pies został wydany osobie, która przyjedzie po niego w imieniu hodowczyni.

OK, już wszystko mam, belg zostanie w najbliższych dniach odebrany z przytuliska przez hodowczynię i szukamy mu nowego domu. Przepraszam za nerwy, ale zależało mi na jak najszybszym uzyskaniu informacji, żeby pies nie trafił na giełdę.

Czy ktoś mi wreszcie raczy odpowiedzieć, gdzie jest ten pies? Jestem w kontakcie z hodowczynią, z której hodowli być może jest ten pies, oraz z właścicielką jednego z psów z tego miotu, czyli być może jego brata, zresztą lekarką weterynarii. Belgomaniacy zapewnią psu tymczas i znajdą mu odpowiedni dom, ale musimy wiedzieć, gdzie po tego psa można pojechać!

Litości, dajcie adres tego przytuliska i godziny, w których można tam przyjechać. Chcemy tam podjechać z osobą, z której hodowli być może jest ten pies, wziąć go na tymczas i szukać mu domu, ale musimy wiedzieć, gdzie ten pies jest! Ogłoszenia nic nie dadzą, jeśli nie wiadomo, gdzie tego psa szukać!

Poproszę adres tego przytuliska i ew. jakiś telefon kontaktowy, podjedziemy tam, ale nie jestem w stanie przekopać się przez cały wątek, w pierwszym poście adresu nie ma, poza tym nie wiem, czy ten pies jest w końcu w Piasecznie czy w Konstancinie.

Poproszę adres przytuliska, w którym jest ten belg i ew. jakiś telefon kontaktowy.

Bardzo proszę, poszukajcie tatuażu tego belga w pachwinie. Jeśli faktycznie urodził się w 2004 roku, to może być pies z miotu Z Quendi Rivendell, a jeśli tak, to hodowczyni na pewno się zainteresuje jego losem.

Proszę poszukać tatuażu (w uszach lub w pachwinie, szczególnie w pachwinie). Myślę, że hodowca się zainteresuje jego losem. Ten belg jest bardzo podobny do mojego młodszego, mam nadzieję, że nie jest to jego brat, ale wykluczyć nie mogę.

[quote name='inga.mm']widzę głęboką wiedzę na temat Kasi i psa. Proszę w takim razie o ocenę wszystkich biorących udział w wątku, bo Kasia w znacznej mierze opierała się na naszych radach.[/QUOTE] No cóż, może jednak nie będę komentować tego, że tyle osób uznało szczeniaka łapiącego ludzi zębami za agresywnego jedynie na podstawie wypowiedzi Kasi, same sobie postawcie ocenę. :eviltong: Ale jedno jeszcze jako prawnik napiszę - osoba, która znalazła psa, nie ma żadnego prawa do decydowania o tym, kto może, a kto nie może psa adoptować. Jeśli sama nie chce psa zatrzymać i dopuszcza się szantażu (bo groźba oddania psa na Paluch to jawny szantaż wobec Fundacji), to nie ma żadnych praw do jakichkolwiek decyzji o jego dalszych losach. A z czysto praktycznego punktu widzenia - jak osoba, która nie ma pojęcia o psach, może ocenić kwalifikacje chętnych do adopcji? :angryy: