aga 2

Baaardzo dziekuje za obszerne wyjasnienie. Ja nie mam takiego doswiadczenia jak Ty, oczywiscie chyle glowe przed mega sukcesami, bo gdzie mi, strasznemu laikowi, do czegos takiego:cool3: Szkoda, ze moja przygoda z rottweilerami w Polsce skonczyla sie w zasadzie szybciej, niz sie zaczela - zagraniczni hodowcy walili drzwiami i oknami po drugi miot :evil_lol: ;) A dla mnie mimo wszystko najpierw psy, bo to dzieki nim sa ci mniej i bardziej fantastyczni ludzie, ktorych poznalam na wystawach, to najpierw psy, bo dzieki nim odmienilo sie wiele w moim zyciu osobistym. Plotki mnie nie interesuja, zwlaszcza te opowiadane na forach. Bo w jakim celu? Oczywiscie, ze hoduje generalnie dla siebie - bo to moja przyjemnosc, moja pasja, moje hobby, moje zycie, moja przyszlosc, a ze przy okazji uszczesliwie szczeniakiem paru innych ludzi, to kapitalnie. I tak BTW - czy za kazdym razem, jak wysylam post, to musze mowic, ze nie chce automatycznego powiadomienia o odpowiedzi na mail? Bo szalu mozna dostac.

To ja rowniez naleze do nielicznych, ktorzy ZAWSZE moga liczyc na zupelnie bezinteresowna pomoc Dzidki i Slawka. To ci dopiero :shake: I z calym szacunkiem, Magicnesca, ale nie rozumiem tlumaczenia - odeszlismy od rasy z powodu kogos innego. ???????? Ja hoduje dla siebie, nie dla kogos i z powodu kogos :crazyeye: Tez mi pare osob na nerwy dziala, delikatnie mowiac, ale zeby z powodu kogos zaprzestac hodowli? No, ale chyba nie mozecie odmowic tym zagranicznym hodowcom :cool3:

Aj, pomalu, pomalu... Wlasciciel rottweilera zapytal, czy moze spuscic swojego psa ze smyczy, a potem sie zdziwil, bo rottweiler moglby rozszarpac pazurami Twojego psa? Jak sie zachowuja rottweilery? Ale w jakim sensie?

Monika, to tylko dobrze swiadczy o naszych psach:) Biba bosko sie wystawiala w klasie mlodziezy, a potem stwierdzila, ze co ona niby z tego ma? I przestala sie wystawiac:) I to jest dopiero sztuka taka zolze pokazac. Pzdr, Agnieszka

Monia, zaraz wszystko pisze. Justynka, z kotopieskow trzy z nami zostaly:loveu: Jezeli chodzi o procencikowe szczeniaki, to jak nam wlasciciele przysylaja zdjecia, to nawet jak bym nie wiedziala, ze to moje szczeniaki, to od razu bym poznala - po czym? Ano po tym, ze zawsze zdjecia na kanapie;) Bacardi i Blizzard na ukonczeniu championaty maja, Blizzard przepiekny, ma na swoim koncie takze CACIBA i BOBy, dumna jestem z synusia jak nie wiem co. Teraz jestem w Polsce, wpadlam na tydzien, no ale zadnej wystawy nie ma, buuu:-( pewnie wpadne na swiatowke, byc moze nie tylko z rottkami;) A tak to musimy pomzslec, bo brakuje nam jednego CACIBA dla Bonny, wiec kto wie, kto wie...

A no widzisz, Monia, życie;)

[quote name='musia']No to pytanie do Agi. Jak tam alkoholowe rodzeństwo. Od dobrego półroku ani widu, ani słyszu.. Rozjechały się i cisza. Jedno maleństwo to przecież w Niemcach siedzi.[/quote] Aga tez sie rozjechala;) I juz nie bedzie szczeniakow w Kontestacji:-( Teraz szczeniaki beda tu: [url]www.rottweilerzwinger.com[/url]

Justi i NigdyNigdy, dziękuję Wam, dobre kobiety :D :drinking:

Czy mogłabym poprosić kogoś bardzo miłego i bardzo uczynnego o wklejenie mi stawki rottweilerów, bo nie otwiera mi się katalog?

[quote name='dzurga']Nata, jak pojade furaczem to cie przeca zabiore. Z Aga juz wstepnie gadalam i jakis kat do spania dla ciebie sie znajdzie wiec luzik. .[/quote] Luzik - guzik :wink: Przyjeżdżaj, kochana, zrobimy sobie garden - party rottweilerzo - mopsowe :D

Bubacz jest boski. Koniec, kropka. Na ringu prezentował się po prostu jak stary wyjadacz, coś niesamowitego :D

W zeszłym roku pary hodowlane i grupy były umieszczone w katalogu, więc proponowałbym dowiedzieć się wcześniej.

O ilość zgłoszeń się nie martwcie, termin ich przyjmowania jest uzależniony od terminu oddania katalogu do drukarni, i jest taka możliwość, że po prostu można jeszcze przyjmować zgłoszenia. Ponieważ jednak zgłoszenia będą przyjmowane dość długo, nie wiadomo, czy katalog bedzie na stronie. Co do organizacji, to Sopot ma jedną z lepszych, ja nigdy nie stałam w kolejce dłużej niż 10 minut, na wielu krajówkach widzialam kolejki dłuższe niż w Sopocie. Zawsze jednak znajdą się malkontenci, którym nic nie pasuje, no ale bywa.

Damy, misiu, radę, damy :)