Jump to content
Dogomania

Sliver

Members
  • Posts

    93
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Gorzow Wlkp.

Sliver's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. oj sh glodnemu chleb na mysli. mialem na mysli duzego nosa i numerek przy obrozy :) hehe pzdr
  2. [quote]Moj pies nie jest wyjatkiem . Mam znajomych ,ktorym urodzilo sie dzieckoOd tej pory pies husky nie odchodzi od wozka , nic go nie interesuje, zadne psy , zapachy (troche zdziwaczal jak na SH ). [/quote] Radzę uważać na to zachowanie. Mój ma podobnie, żaden pies ani obcy do wózka nie podejdzie. Ale obserwując psa zauważyłem, że on dziecko traktuje jak swoją "zabawke, która się rusza". Lubi dziecko polizać po nożkach, rączkach, buzi. Cierpliwie czeka aż małemu ciacho spadnie na ziemię, żeby móc je zjeść. Jednak pies za każde niekontrolowane podejście do małego jest strofowany, i staram się go ustawić w pozycji niższej od małego. Krótko mówiąc, to jeszcze nie jest miłość do dziecka, to raczej zdziwienie i zaciekawienie czymś nowym, a jednocześnie jest zazdrość. Pies będzie probował sprawdzać kto jest wyżej w hierarchi, konieczne jest już teraz ustawianie go przez dorosłych.
  3. Całym problemem na tym forum SH jest to, że większość tu nowych osób to młode pisklęta, którym rodzice kupili Husky. Większość z nich wykazuje elementarny brak odpowiedzialności za własnego psa. Czytam to i czytam, ale czasami zwyczajnie ręce opadają. pzdr
  4. Piękny temacik , palce lizać :lol:
  5. uhmmm a jakiż wynik pragniesz ustanowić :o pzdr
  6. wtrącę trzy grosze :) Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomym właśnie o chipach. Znajomy zajmuje sie profesjonalnie zabepieczaniem aut i firm. W tym monitoringiem satelitarnym. Powiedział mi, że aktualnie system satelitarnego monitoringu działa u nas kiepsko, ale... w najblizszych dwóch latach dzięki rozwojowi sieci telefonii komórkowej i satelitarnej powinno wszystko nieżle działać. Tym samym powiedział, że w jego odczuciu istniałaby możliwość założenia psu chipa do lokalizowania połozenia psa. Aktualnie jednak aby można było prowadzić np. monitoring auta używa się najczęściej dobrze ukrytych telefonów komórkowych działających jako nadajnik. W jego mniemaniu taki chip nie byłby droższy od standardowego telefonu komórkowego wyposażonego w GPRS. Myślę że takie rozwiązanie byłoby lepsze choćby dlatego, że można odtworzyć trasę jaką pokonało auto, a tym samym np znaleźć dziuple złodziejska identycznie możnaby było to zrobić z psami. W niemczech np monitoring satelitarny działa doskonale, ale nikt niestety nie wpadł na pomysł chipowania właśnie psów może dlatego, że tam nie kradnie się :) edit dlaczego o tym piszę... bo w przypadku "normalnych" chipow w gre wchodzą duże pieniądze na stworzenie np centralnego rejestru, oprogramowanie i czytniki W przypadku zaś monitoringu satelitarnego i komórkowego firmy te posiadają już gotowe rozwiązania. pzdr
  7. SH - myśle, że na Savannah nie powinnaś reagować wystarczy abyś dziś rano zobaczyła jakie ona odpowiedzi dawała na 3/4 tematów na forum. Były to zdania takie jak w tym wątku krótkie, baz ładu i składu. Patrząc na jej profil śmiem twierdzić, że postanowiłą koniecznie nabić ilość postów aby móc zmienić status :) pzdr
  8. Ja chcę żebyś rozróżniła dwie rzeczy: 1) odpowiedzialność właściciela za psa zarówno finansową jak i moralną. 2) winę właściciela - a w tym przypadku nie zawsze winny jest właściciel. pzdr
  9. ETM poza tym forum żyje się spokojniej. Dałem sobie z nim spokój już daawno, ale ostatnio mam więcej czasu, a że słyszałem kilka ciekawych historyjek o szpicach i o tym, że powstało konkurencyjne albo może lepiej napisać inne forum szpiców, to i zajrzałem tutaj. I chyba powoli tych co odeszli zaczynam rozumieć. Żeby zaś nie odchodzić od tematu :lol: to sugeruję najpierw szczegółowo określić jakich psów chcą oni szukać, bo tych nietatuowanych i niezarejestrowanych i bez chipów, nawet jak znajdziecie nie odzyskacie. Z jakich powodów to chyba każdy wie. Więc może najpierw akcję odnośnie "legalizacji" chipowania psów na wielką skalę. Przecież to żaden problem aby jakieś większe gremium zainicjowało np. akcję chipowania psów także tych nierasowych Huskych. Mając możliwość identyfikacji psów można wtedy pójść dalej, śledząc ogłoszenia. Każdy chip można zaprogramować, opisać w nim do jakiego Koła - Klubu należy dany pies z właścicielem i sprawdzić to. Pozdrawiam
  10. [quote]I proszę raz jeszcze CZYTAJ I PISZ ZE ZROZUMIENIEM Cytat: Moje szkolenie miało na celu wychowanie psa karnego, reagującego w odpowiedni sposób, na konkretne zachowania a wcześniej Cytat: Lucky zaatakował, osobę dla niego całkowicie obcą, która prowadziła jego kolezankę od codziennych zabaw na smyczy Twój "karny" pies aatakował spokojnego faceta, który prowadził na smyczy spokojną "koleżankę ze spacerów" [/quote] Uwielbiasz odwracać kota ogonem i jak zwykle obrażać. Gdzie ja przepraszam napisałem spokojnego faceta, i spokojną koleżanke. wybacz, ale przecież nie będe opisywał całości spotkania i całej sytuacji. Licząc na rozum czytających podałem przykład. Ale zmuszony jestem przedstawić kilku osobom pewne schematy zachowań przy spotkaniach. Otóż gdy ja ze swoim znajomym spotykamy się, to najczęściej są to pola, na których psy puszczamy i one do siebie biegną. Facet pomimo moich wołań o puszczenie psa bał się to zrobić i szarpał się z suką, która chciała biec do Luckiego. Czy to wystarczy, żebyś zrozumiała, że uczepiłaś się jak rzep psiego ogona sytuacji, która dla wszystkich zarówno moich znajomych, tego faceta jak i mnei jest jasna i klarowna i co najważniejsze całkowicie zaakceptowana?? Bo cała ta akcja była w pełni uzasadniona. Nie można pewnych rzeczy przekazać słowami pisanymi. Ale coż liczyłem na inteligencje osób, które pomyśla zanim coś napiszą. Co zaś do Twoich tekstów - wiesz SH nie schlebiaj sobie zbytnio. Byłaś niejednokrotnie i jesteś wulgarna, kilka razy już się sprzeczaliśmy, a Twoje kłótnie z Dyliżansem pamiętam także. I muszę przyznać, iż jeśli czasem nawet on nie miał racji, to jego zachowanie było o niebo lepsze od Twojego. Jesteś na tym forum czymś w rodzaju żmijki-szpilki. Wiesz takiej osoby, która każdego musi ułożyć na swój sposób inaczej będzie miałą caly dzień zepsuty. Co ciekawe, chciałem właśnie ci wkleić kilka starych wypowiedzić, ale nie mogę znaleźć co niektórych wątków w tym moich. Hmmmm Pozdrawiam ps/ETM jesteś nowym moderatorem?? Bo sorki ale nie kojarzę Cię. A wogole gdzie mogę złapać Payooka??
  11. [quote]Silver, skoro twoje szkolenie miało na celu uzyskanie psa agresywnego dlaczego zdecydowałęś się na husky? To, że masz psa agresywnego to jedno.To, że jesteś dumny z tego, że tak go wychowałeś to drugie. Wkurza mnie tylko, że przez takie psy co chwile są nagonki na psiarzy [/quote] Moje szkolenie miało na celu wychowanie psa karnego, reagującego w odpowiedni sposób, na konkretne zachowania. I tak się zachowuje. Pies agresywny to pies, który atakuje wszystko i wszędzie. Pies, któremu wiekszość rzeczy kojarzy się z zagrożeniem. Pies niestabilny psychicznie. To jest pies agresywny! W stosunku do dzieci, pies nie zachowa sie agresywnie, ale napewno nikt z WAS nie może powiedzieć tak jak to w jednym z postów ujęła SH, że może byc w 100% zachowania swego psa. To jest zwykłe kłamsto SH ! Takie gadanie to objaw magalomanii. Udawnie wszystkowiedzacej. A wiesz dlaczego nie zachowa się agresywnie?? Bo jest tego nauczony. Poza tym jak już pisałem wątek o dziecku był zmyślony, ale... miał swój cel w pokazaniu konkretnej sytuacji. I z cała pewnością nie miałem tu na myśli np puszczenia samopas dziecka i psa bez opieki dorosłego. Bo to robią nieodpowiedzialni ludzi. Niejednokrotnie widzę dzieci prowadzące duże psy na smyczy, które to psy prowadzą dziecko a nie an odwrót. Za takie coś rodzice powinni zwyczajnie "beknąć". Miałem tu na myśli np sytuacje podobną do opisanej w jednym z wątków, gdy dziecko w wózku jest pilnowane przez psa. Można taką sytuację dostosować do dziecka starszego powiedzmy 5 latek. Ale nie wyobrażam sobie aby mój małoteni syn w przyszłości wziął na smycz psa i sam poszedł z nim na spacer. Taka sytuacja jest chora. Gwarek - nie doszukuj się w słowach podtekstów, szukasz luk, aby dogryźć jak to robi SH, jednak ja wiem, że ciężko jest zrozumieć osobę, która wyłamuje się z pewnych ram stereotypów. Dopisek: [quote]Pies dokonujący ataku na człowieka, który nie zagraża jego właścicielowi na dodatek [b]BEZ WYRAŹNEJ KOMENDY PRZEWODNIKA [/b]jest psychicznie wykoślawiony i nie nadaje się do pracy obrończej[/quote] Już napisałem wyżej co myśle o tym tekście, ale może powiesz mi jeszcze SH, jak to się ma do intruza (złodzieja) wchodzącego na prywtaną posesję. Czy taki pies też jest "wykoślawiony psychicznie". I czym różni się ta sytuacja od zagrożenia realnego dla właściciela psa, lub reakcji na prowadzoną przez obcego psa suke - jego koleżankę? Ja tutaj rożnicy nie widzę. W każdym z tych przypadków atak psa jest uzasadniony. A żeby znacznie uprościc ci rozumowanie podaje punkty: 1)intruz na posesji - obrona własnego terytorium; 2)atak na właściciela - obrona właściciela; 3)zaprzyjaźniona suka z obcym człowiekiem - obrona suki, która nigdy nie chodziła z tym człowiekiem na spacery, sytuacja absurdalna dla mojego psa a wiec - zagrożenie. Pozdrawiam
  12. SH cytuję moją wypowiedź: [quote]Najtrudniej jest czytać ze zrozumieniem. No ale to nie moj problem [u][b]Gwarek[/b][/u]. [/quote] Może jeszcze raz przeczytaj to zdanie, wyszczególniłem to na co powinnaś zwrócić uwage. Słyszałem już niejedno o twojej impulsywności, czytałem też twoje posty, które zawsze, gdy ktoś nie zgadza się z Tobą - kończą sie formułka w stylu podobnym do tej: [quote]Wiesz co gościu... Szkoda sobie na ciebie strzępić język. Jesteś najmądrzejszy na świecie, bo wydaje ci się, że znasz się na psach lepiej osoby mające na swoim koncie dziesiątki WYSZKOLONYCH zwierzaków. Żyj sobie w tym przekonaniu... ale daj też żyć innym i przestań tu lepiej w ogóle zaglądać[/quote]. [quote][b]Pies dokonujący ataku na człowieka, który nie zagraża jego właścicielowi na dodatek BEZ WYRAŹNEJ KOMENDY PRZEWODNIKA jest psychicznie wykoślawiony i nie nadaje się do pracy obrończej[/b][/quote]! Kto ci to powiedział.. słyszałaś o czymś takim, jak brak możliwości wydania komendy?? Co wtedy- pies ma stać i patrzeć jak jego Pana leją jakieś dresiki, a Pan nie może otworzyć opuchniętej gęby żeby wydać komendę? No wybacz - szczerze ci wtedy współczuję. A mój przykład z synem - widziałaś kiedyś małe dziecko, które potrafiłoby się zachować stosownie do sytuacji?? Uwielbiasz SH obrażać czego się dowiedziałem już od użytkowników na tym nowym forum, co odeszli stąd. Chyba mieli rację. Jednak zachcianki to ja spełniam mojej żony i syna, a Twoje, niech spełnia Twój mąż. Wybacz, ale to właśnie Ty zgrywasz "osobę, która pozjadała rozumy". Wszystko co ci nie pasuje, jest feee :o Każda wada, każdy błąd ma swoją genezę wszedzie tylko nie w nas. Taki wasz tok myślenia jest. Potem się człowiek dziwi, żę ludzie przy każdej okazji, dokopują zwierzakom na różne sposoby. Jeśli spotykają takich właśnie właścicieli jak ty, bezkrytycznych wobec swoich psów, wrecz można powiedziec zaślepionych maniaków. No to sory, ale nie ma się czemu dziwić, że każdy eksces z psem opisywany w mediach niesie ze soba pokłady negatywnych emocji zarówno ze strony osób mających psy jak ich przeciwników. Pozdrawiam
  13. Najtrudniej jest czytać ze zrozumieniem. No ale to nie moj problem Gwarek. Wiesz wyjaśnię ci to jak dziecku :lol: Prawowici właściciele suki nigdy nie mieli problemów z moim psem. Lucky zaatakował, osobę dla niego całkowicie obcą, która prowadziła jego kolezankę od codziennych zabaw na smyczy. Tego człowieka nigdy nie widział na oczy. Jego reakcja była całkowicie prawidłowa. Weźmy inny przykład (zmyślony). Mam syna powiedzmy, że mój syn będąc na dworze zostanie zaczepiony przez obcego faceta. Jeśli ten facet będzie w jakikolwiek siłowy sposób zmuszał dziecko do pójścia z nim mogę być w 99% pewnym, że mój pies zareaguje na to. Chociaż nigdy tego nie sprawdziłem (mały ma 5 m-cy) i mam nadzieję, że nigdy taka sytuacja się nie pojawi. Czy teraz to jest w miarę zrozumiałe. Mój tok myślenia jest inny od Twojego, ale warto czasem wyjść poza swoje utarte stereotypy. Jeszcze jedna rzecz, radzę tutaj zauważyć, iż jestem jednym z niewielu na tym forum, którzy potrafią otwarcie powiedzieć, że mój pies oprócz zalet ma też WADY !!! Wy swoje wady opisujecie w sposób żartobliwy, lekceważąc realne zagrożenie wynikające z tych wad. Jak np. uciekczka psa w mieście (niebezpieczeństwo dla kierowców) i wcale nie trzeba wtedy psa puszczać bo w chwili nieuwagi może się on poprostu wyrwać ze smyczą z ręki. Wiekszość tutaj, np. akceptuje ucieczki swoich Husky'ch tłumacząc swoja nieudolnośc w wychowywaniu psa, jego rodowodem, charakterem itp. Najlepiej zwalać winę na wszystkich, tylko nie na siebie. A to, że pies skoczył, na tego faceta... sęk w tym, ze nawet on majac pewne obawy wobec mojego psa, przyznał, że Lucky broni tych co kocha i lubi. Jednak jak ktoś chce oczywiście zaraz dopisze swoją filozofie, jaki to mój pies jest grooooooooźny, agreeeesyyyyywny itp. A, gdyby się wam chciało poczytać archiwa, nie tylko na psach zaprzęgowych, zauważylibyście, ze takie zachowanie było moim celem. I ja go osiągnąłem. Niejednokrotnie opisywałem tutaj sytuację dla mnie denerwującą, gdy idąc z psem miałem problem z ludźmi chcącymi podchodzić żeby poglaskać mojego psa. Miałem tego dość, teraz takich problemów nie mam. Wystarczy ściagnięcie smyczy, aby widok psa zniechęcał do podejścia (najeżona sierść). Pozdrawiam
  14. [quote]Sliver - jeżeli mam być szczery, to powiem tyle: nie wierzę, że masz psa rasy Siberian Husky[/quote]. Hm, może masz rację :o muszę wziąć go na badania psychiatryczne, może rzeczywiście to jakas mieszkanka owczarka, a może amstafa. Zabiłeś mi ćwieka przyznaję :roll: [quote]Po drugie nie wiem skąd w Tobie tyle złości - jeżeli masz ochotę zostawiać swojego psa pod sklepem i jesteś pewny, że nikt Ci go nie weźmie, to po cholerę to czytasz i się wypowiadasz?[/quote] Staram się walczyć z czymś czego nie rozumiesz, co wynika między innymi z tego postu. Walczę ze stereotypami. Głównym i niezrozumiałym dla mnie stereotypem jest i będzie fakt istnienia mitu o braku możliwości wyszkolenia SH co tyczy się między innymi ucieczek. Gdybyś widział jakim dominantem był Lucky zapewne zastanowiłbyś się nad tym, co wpłynęło na fakt, że pies jednak dał się ułożyć wg moich oczekiwań. [quote]Ja miałem przypadek kradzieży [b]szczeniaka[/b] (odzyskałem go tylko dzięki temu, że się nie boję chwycić robola-dresiarza za gardło i mu wyperswadować pewne zasady obowiązujące w świeci luczi cywilizowanych), znam osobiście przypadek kradzieży psa dla okupu.[/quote] No, czyż nie napisałem wyżej w wątku, że jeśli ukraśćmojego psa to tylko siłowo. Wydaje mi się, że wyraźnie to zaznaczyłem. Zaznaczyłem także, iż nikt od tak zwyczajnie nie weźmie psa na smycz i z nim nie odejdzie. To kwestia wychowania psa. [quote]Chcę coś podziałać, żebyśmy sobie wszyscy pomogli. Natomiast nie pisz mi głupot o tym, że pies jest w stanie zrobić cokolwiek człowiekowi (husky, owczarek niemiecki czy billterrier). Jeżeli widziałeś kiedyś jak pracuje hycel, to wiesz o czym mówię (na każdego psa jest sposób, jeżeli znasz jego sposób ataku i psychikę. Jak nie wierzysz to poczytaj jak trenowali z psami żołnierze Specnazu). Mówisz, że się nie przechwalasz - ja też się nie przechwalam, powiem Ci, że żaden pies mi NIC NIE ZROBI, nawet jeżeli wejdę na posesję. [/quote] Wiesz, nawet niechce mi się komentować tego. Dla mnie ten kawałek tekstu, to jak rzut desperata na taśmę wybacz. Piszesz głupoty. Zgodzę się tylko z jednym, siłowo ukraść psa zawsze można. Są na to sposoby, ale wybacz, nie wyobrażam sobie akcji "siłowej kradzieży" w sytuacjach, o których ja pisałem. Poza tym lubie popierać się przykładami, żeby nieyć gołosłowanym. Moi znajomi mają suczke Husky. Razem chodzimy na spacery. Kiedyś wyjechali na miesiąc. Suczkę zostawili pod opieką rodziny, ona ich znała i z nimi wychodziła. Umowiłem się tym gościem, ze pójdziemy na spacer. Mój pies biegał luzem, jak zobaczył Sukę na smyczy u boku obcego facetą, zaatakował go. Tylko dzięki mojej szybkiej reakcji skończyło się na podartej kurtce. Facet do dziś boi się mojego psa, chociaż wychodziliśmy później też i Lucky się przyzwyczaił do niego. [quote]Podobnie jak SH posiadam 6 siberianów na własność, widziałęm już wiele innych i znam wiele osób, które tą rasę (czystą) hodują. Każdy skarży się na te same problemy, a więc uciekinierstwo, obojętność wobec obcych. Ta ostatnia cecha ma zresztą swoje korzenie w przeszłości - kiedyś zaprzęgi były kierowane przez wielu musherów, psy były kupowane, sprzedawane i podczepiane jak wagony w kolejce. Cecha pracy dla każdego właściciela była zatem zbawieniem dla kogoś, kto miał ładunek do przewiezienia i nie posiadał wystawrczającej ilości psów na własność - po prostu mógł je pożyczyć. Dziś też to ma miejsce - choćby występ Górowskiego na Alasce, gdzie jechał na cudzych psach. [/quote] Wiesz, ja ci odpowiem tak... z całym szacunkiem do was... nie ilość a jakość się liczy. To, że ktos ma np. 5-ro dzieci wcale nie musi być lepszym rodzicem i bardziej doświadczonym bo także może popełniać błędy wychowawcze, a nawet częściej je popełnia, ponieważ musi swoją uwagę rozproszyć na większą ilość. Podobnie rzecz ma się z psami. Nie przekonują mnie argumenty, gdy ktoś mówi mi ja mam 6 psów, więc co ty możesz mi powiedzieć, skoro masz jednego :o Widzisz Twoja postawa należy do tych, które staram się piętnować. Bo to, że u Twoich znajomych istnieje fakt ucieczek Huskych, to tylko potwierdza moją regułe. Przecież mój pies też miał mnie w szerokim poważaniu, też były lepsze i bardziej interesujące rzeczy dla niego na spacerze. Ale ja to zmieniłem, ciężką pracą. Nie każdemu się jednak chce popracować nad psem. Tak SH piszę popracować a to dlatego, iż chciałbym ludziom uświadomić, szczególnie leniom, że jeżeli choć trochę swego czasu poświęcą psu i w dodatku będą konsekwentni to osiągną swój cel. Natomiast jeśli ktoś inny poświeci się naprawde wychowaniu psa, może osiagnąć niesamowite efekty wobec najbardziej upartego osła. [quote]Pzdr i życzę więcej spokoju.[/quote] Mój drogi spokoju to ja mam dużo, także na spacerze, który jest dla mnie relaksem, a nie wiecznym stresem z kłabiącymi się myślami co też mój pies znowu narozrabia. Pozdrawiam ps/ HUSKY TEAM - gdybym na początku, gdy kupiłem psa, słuchał rad właśnie ludzi takich jak Ty, dziś pewnie wciąż rozpaczałbym, nad tym jakiego wrednego psa mam. Bo nie słucha, bo ucieka, bo to bo tamto. Na szczęście szybko poszedłem po rozum do głowy. Zamiast czytać niektóre głupoty porozmawiałem sobie ze szkoleniowcami, z treserami, z ludźmi już posiadającymi Husky. Uważnie wyciągałem z nich wnioski. I mam to co mam. Jak dla mnie, możesz mego psa uwazać nawet za owczarka niemieckiego, bo tak zachowujący się Husky nie jest już Huskym, jak ktoś tutaj napisał. Mnie to zwisa, ważne, że mój pies będąć karnym czyt. zdyscyplinowanym zna swoje miejsce w domu i z tego powodu jest szczęśliwy. Bo faktem niezaprzeczalnym jest, iż każdy pies znający swoje miejsce w stadzie bedzie szcześliwy.
  15. Czytam, Czytam :o A tak wogole to zamiast sie tutaj wypowiedzieć, lepiej wypowiedzielibyście się na forum gazet.pl, gdzie 3/4 gości jeszcze raz chętnie by zastrzeliła tego psa. Więc zamiast tutaj prowadzić pyskówkę między soba, zewrzyjcie szeregi i poustawiajcie w kącie "rzeźników" na forum gazeta.pl. To taka moja skromna uwaga :oops: Bądź co bądź macie jedną z niewielu możliwości prostowania co niektórych faktów na temat waszych psów. Więc do bojuuuu :angel: Dużo narzekania a mało działania a fuuuj :x Pozdrawiam
×
×
  • Create New...