Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation since 03/12/24 in all areas
-
Deklaruję stałą, miesięczną kwotę 25 złotych (zapłacę od lutego 2024). Poproszę o numer konta do wpłat. Złożyłam tez dla Jasnej podanie o jednorazowe wsparcie w Skarpecie im. Talcott. Pozdrawiam serdecznie.6 points
-
Dziś szalenstwo u nas, ale takie szczęśliwe. Na oba chłopaki wykorzystałam od Poker 100 zł na mydła, od Jo37 30 zł na dodatki do nich. Potem, kiedy pojawilo się wiecej zamówień, to limonka80 przesłała mi 120 zł na dokupienie kolejnego kompletu do 30 mydełek. Pieniążki były z zebranych na Hebana/Oczusia srodków tu , na dogo. Jutro wstawię paragon na chyba ponad stówkę, resztę dodatków mam z Chin. na bazarku chciałam wystawić breloczki na Lindę, ale jej drybedy kupiła kolezanka Evy, wiec Eva breloczki wystawiła na Oczusia. Z breloczków będzie na bazarku 180 zł. jesli mogę prosić o zwrot 30 zł za materiały ( żeby było na nastepne), to zostanie z nich 150 zł. na mydła dostałam tu 250 zł, a z bazarku wpłat bedzie z nich ok 700 zł. to mysle, ze było warto. Całe pieniądze z bazarku zostaną wpłacone na konto fundacji na potrzeby weterynaryjne Hebana/Oczusia i Szadusia. wet będzie wystawiac faktury fundacji. Do tego jest te 2000 zł, jakie fundacja przeznaczyła na lekarza. Nie sądze, że będą większe potrzeby, więc jesli są zebrane pieniążki, to mozna je przeznaczyć na inne pieski. podobnie jak deklaracje. To jakies przeznaczenie, ze przyszło mi do głowy poprosić Evę o bazarek. Odzew był natychmiastowy, bo ludzie całkiem inaczej podchodzą, kiedy ktoś robi tylkochce kasę, a inaczej kiedy daje coś od siebie- Wy środki, ja pracę. Eva uruchomiła swoje kontakty i tym sposobem Linda dostanie nowe drybedy, oba staruszki mają opiekunki i swoje miejsce, fundacja przeznaczyła pieniadze na pomoc. Planowalismy jednego staruszka na miejsce po Drugim. Jednak kiedy p. Małgosia od mojej Luśki powiedziała, ze bedzie opłacac Szado, ale jesli moze zostac u nas, to nie dało się inaczej, niż brać obu. Już wtedy poczułam ulgę. Potem telefon od evy, ze jej koleżanka zaopiekuje Oczusia jak przyjedzie, to był naprawde szok. Wszystkim Wam serdecznie dziękuję. Wiem, ile pomagacie i ze każda deklaracja wiąże się z poświęceniem i odmawianiem sobie czegoś. Tylko taką drzazga w sercu jest ta malutka z bliznami na główce. Może deklaracje ktoś przeniesie na nią? Nie wiem, czy i jesli uda się ją nam zabrać. Może macie jakies pomysły, miejsce? Transport jest na święta. Szaduś zapowiada się na spokojnego i bezproblemowego psa. Jest smutny, tęskni. Daje się dotykać, podnosić, ale jest jakby nieobecny duchem, tylko ciałem. taka sama była Gabi. Tam cały czas rąbią pociski. Trudniej pewnie bedzie z Oczusiem, bo i operacja i jak widziałam na filmiku, jest energiczny. Gdyby udało się wyadoptowac Hejke od Toli, to byłoby łatwiej mysleć o tej smutnej, małej biedzie. Może jednak miało tak być, ze uratowanie tych 3 biednych nieadopcyjnych dusz jest nam przeznaczone. Pani Małgosia dziś mi napisała, ze jak zobaczyła Szado, to jakby grom w nia uderzył. Od razu rozpłakała się i nie mogła opanować. Zaproponowałam, zeby poczekała z decyzją, przemyślała, ale ona stwierdziła, że nie . Że to przeznaczenie. Może rzeczywiście? na pewno z obrotu sprawy cieszy sie Tanya, której juz dostało się od Mariny, jak mogła być tak głupia i pomylić całkiem inne psy. No nic, kończę i od rana zabieram sie dalej za mydełka. Nakłaniam trochę ludzi do złego, bo wystawiłam czarną owcę. Juz jest licytowana za 50 zł. Jednak, żeby nie było, ze jestem zła, to jutro wystawię ostatnią przezroczystą owieczkę wypełnioną złotymi płatkami. Taki owczy aniołek. Mam nadzieję, że też zarobi trochę na chłopaków.6 points
-
6 points
-
Kilka wiadomości o Toffim, bo widzę głód informacyjny na temat tego malucha. Ma się dobrze - jest zdrowy i z błyskiem w oku 🙂 Szkolenie kontynuujemy (bo i dlaczego mielibyśmy jest przerywać?). Idzie powoli, ale w dobrym w kierunku. Kwestie samochodowe rozwiązane - dziękujemy @Sowa za garść porad. Dużo pomógł transporter, ale sporo pracy też wykonaliśmy (i wykonujemy) poza tym - nauka "zostawania" i wychodzenia na komendę bardzo pomaga. Toffi po dwóch miesiącach w nowym domu fajnie się wyciszył. Codziennie robi kilka obchodów swojego terenu po podwórku i praktycznie codziennie zaliczamy spacer do lasu, a czasami nad morze. Co do kwestii drugiego psiaka - piękna i słodka ta sunia, ale na rok-dwa mówimy pas. Pewnie z czasem pojawi się koleżanka dla Tofika, bo właśnie od dwóch tygodni widzimy, że fajnie dogaduje się z sunią mojej teściowej, która akurat u nas jest w odwiedzinach. Jednak, kolejny piesek to koszty, czas i zdecydowanie nie spontaniczna decyzja. Więc na spokojnie to sobie rozważymy i zadziałamy w dobrym momencie. I w zasadzie to tyle. Wszystkim martwiącym się o dobro tego naszego słodziaka, pragnę napisać - dbamy, kochamy i nie pozwolimy, żeby działa mu się krzywda. To, że tu nie piszę regularnie wynika z tego, że jak każdy mam ograniczony czas, a fora mają niski priorytet u mnie w spędzaniu czasu wolnego. Zamiast tego chodzimy z Toffim po lesie (daj boże, żeby każdy pies chodził tyle na leśne spacerki co on! 🙂 ). Pozdrawiamy, garść zdjęć przesyłamy 😉5 points
-
3 points
-
KOLEJNA WIEŚĆ NIESPODZIEWANA jest taka, że jedna z pań z grupy maltańczyków weźmie psiaka pod swoją opiekę! 😃😃😃 To niesamowite, ale tym sposobem zamiast jednego piesia uratujemy dwa! 😃👍 Będzie potrzebna tylko pomoc przy opłaceniu kosztów weta, więc jeśli marcowe deklaracje na Hebana Oczusia mogą chociaż częściowo na to pójść - byłoby cudownie 🌻🌷🪻 A Heban Oczuś przyjedzie na święta 😃3 points
-
togusiu, ze łzami w oczach i ściśniętym sercem zastanawiam się czy nie czas podjąć bardzo trudną decyzję. Loluś chyba bardziej się męczy " życiem", niż przynosi mu ono radość. Przypuszczalnie zbiera się płyn w jamie opłucnowej i on w pozycji leżącej po prostu się dusi, a stać nie może. Podobną sytuację miałam z Pokerkiem. I uważam , że niepotrzebnie pozwoliłam mu się męczyć o kilka dni za długo. Mąż mi nie pomagał w podjęciu decyzji. Przy Loczce już dojrzał. Jestem z Wami całym sercem.3 points
-
3 points
-
Moja gmina pokryje koszty leczenia szczeniąt, te 910 zł.3 points
-
Wpadłam w odwiedziny.2 points
-
2 points
-
Poproszę o zestaw nr 4, ale tylko książkę Chmielarza. I chyba mam coś u Ciebie zachomikowane Nadziejko z poprzedniego bazarku. ?2 points
-
2 points
-
Dobry wieczór. To ja w takim razie biorę te cztery losy - jak to mówią kto bierze ostatki ...2 points
-
2 points
-
2 points
-
Chwilkę popilnuję, żeby bazarek nie spadł zanadto.2 points
-
Jak dobrze, że u znanej na calym Śląsku kardiolog usg i echo serca kosztuje mnie 180 zł lub 300 jeśli z wystawionym certyfikatem do rodowodu, a nie 1000 zł jak u weta p. Sylwii. Jakoś ceny u nas są zaskakująco niskie, bo operacja przepukliny też kosztuje dokładnie 1/10 ceny, jaką przewiduje p. Sylwia.2 points
-
Wyniki Gajulki trzymają normę, tarczyca OK, nawet nerki w miarę w porządku, jedynie jeden ze wskaźników wątrobowych ciut poza normą (trudno się dziwić, trochę leków codziennie wrzucamy). Nasza pani doktor zaleciła wspieranie wątroby, więc mamy kolejną tabletkę do pojemnika na leki 😉 Mamy też podawać witaminę E. Kolejna kontrola za 3 miesiące (zawsze przy dłuższej przerwie w badaniach się stresuję, bo zwykle coś wypada w międzyczasie) i przy kontroli mamy zrobić USG. Pozdrawiamy zaglądających do małej mordki.2 points
-
Dochód z bazarku 108.50 zł 20 zł na sunie od rozi przelane 44 zl na dług Rumianka i Bratka od sue 44.50 zł na tymczasy u mnie2 points
-
2 points
-
Dziękujemy za kciuki i dobre słowa. Jesteśmy już po konsultacji. Wyniki nie wyglądają źle, są małe rozjazdy w wynikach, ale to napiszę jutro, bo dziś jestem po radzie pedagogicznej i padam na buzię. Ogólnie nasza pani doktor w miarę zadowolona. Na dobranoc jeszcze wrzucę uśmiechniętego pycholka 🙂2 points
-
Zaglądam po nocnej przerwie i życzę miłego dnia.2 points
-
Z lekka niewyspane dzień dobry 😉2 points
-
2 points
-
Całe życie podłe, wreszcie miało być lepiej ... Czasem mam wrażenie, że na niektóre psy los się po prostu uwziął ...2 points
-
Chciałam zorientować się, czy gdyby suczkę udało się sprawdzić na dotykanie i było ok, to czy może ona liczyć od kogoś na deklaracje stałe? Inaczej nie ma co myśleć o jej sprowadzeniu. Dziś jeszcze raz napisalam Oli, żeby poprosiła Marinę o sprawdzenie suczki. Widać, że wisi jej na szyi kawałek zerwanej chyba smyczy czy sznura. Nie wiem dlaczego ma go nie zdjety. Czy sobie nie dala? Z drugiej strony jakoś z wybiegu wchodzi do zagródki w pawilonie, wiec też nie może być całkiem wycofana. Gdyby przećwiczyli z nią dotykanie czy zakładanie szelek, do byłaby szansa dla nieadopcyjnego psa. Tylko bez środków na nią nie ma chyba co im zawracać głów 🙄 Jakoś trudno mi ją zostawić i zapomnieć o niej 😞2 points
-
Super gmina, super wójt ! W takim razie bazarek zabezpieczy ich najbliższą przyszłość.2 points
-
2 points
-
2 points
-
2 points