Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 06/04/18 in all areas
-
Radiolog przyjmuje tylko w czwartki.Na najbliższy nie ma terminu, dopiero na kolejny.Pojadę w ten czwartek i będę czatować. Trzymajcie kciuki, żeby się udało. Umówiłam się na normalną wizytę , na USG. W końcu zajmę mu czas. Jeżeli trzeba będzie zapłacić, to zrobię to z własnej kieszeni w ramach mojej pomocy Guciowi.8 points
-
Ano wiem.Prawie codziennie rozmawiamy z panią. Pani nie może się nadziwić ,że Kora, bo tak ma na imię, jest spokojna i zrównoważona. chodzą na spacerki o 6 rano i ok. 9 przed upałem,a potem ok. 16 i 22. je , siusia, koopka dobrze. Przychodzi się miziać, chodzi za panią po mieszkaniu. Pani włącza wentylator ,żeby się sunia ochłodziła. Małpa , raz pokazała ząbki , gdy pani ją czesała i chciała ,żeby wstała z legowiska. Na szczęście pani się nie zraziła i dała jej spokój. Ja uprzedzałam panią w jakich sytuacjach Kora pokazuje ząbki. Pani daje jej suplementy jakie przekazałam. Myślę ,że jest dobrze. Jestem spokojna.5 points
-
Witajcie , zawiozłam w końcu dziś Grzesia do bezpiecznego miejsca, bał się na początku jak po niego przyjechałyśmy, ale później się uspokoił, położył, przymykał oczy jak się go głaszcze po głowie, nie jest to dla niego jakoś szokiem, że ktoś go dotyka, raczej traktuje to jak coś nawet przyjemnego. Niestety ze stresu przy wkładaniu do samochodu Grześ się załatwił co zauważyłam potem, jak już siedziałam na kupce ;), jak dojechaliśmy znowu się bardzo zestresował, szarpał się i chciał zerwać ze smyczy, ale bardzo szybko sie uspokaja, położył się, napił wody. Potem poszedł do klatki i położył na kocyku. Było mi smutno, zdałam sobie sprawę, że może spotkam sie z Grzesiem dopiero np wioząc go do nowego domu i jakoś tak smutno. To cudowny psiak, spokojny, grzeczny, fakt że wystraszony, ale nie ma w nim agresji, jest w stanie się szybko uspokoić, co też jest ważne.4 points
-
4 points
-
Saruś teraz będzesz mogła poobserwować sunie. Mam nadzieje, że leki zadziałaja na nią dobrze i unormuja w miare jej stan. Zabiore się za bazarek i większa częśc dochodu będzie dla Twojej suni. Biedna mała, ale naprawde taka wielka wdzięczność dla Ciebie że jej pomogłaś, teraz ma sznase i wszystko sie ułozy- zobaczysz.3 points
-
3 points
-
Przyszłam tutaj z wątku Algi, jak przeczytałam o suni z padaczką:( Parę lat temu u Murki była zamojska Liza z padaczką; rozumiem obawy, strach i smutek... Mam nadzieję, że te ataki to tylko wynik stresu?, a nie poważniejszej choroby, potrzebne są badania. Chciałabym jakoś pomóc - mogę zrobić zbiórkę na Ratujemy zwierzaki, sunia jak najbardziej potrzebuje wsparcia finansowego.3 points
-
Bardzo dziękuję Poker, to znacząca pomoc dla Gucia, może w czwartek będziemy krok dalej... Gucio nie miał do tej pory szczęścia - wady wrodzone, brak kochającego domu, tułaczka; ale teraz na pewno ma szczęście do dobrych ludzi - może uda się mu pomóc... Czekamy więc do czwartku.3 points
-
Okruszek od 1-go czerwca jest w bdt u Pana Andrzeja,który rozważa adopcję. Wszystko zależy od relacji z kotkami ale na razie jest super. Pana Andrzeja poznłam w lecznicy do której jeżdżę z Pączkiem i spotykamy sie przynajmniej dwa razy w tygodniu bo Pan Adrzej leczy tam kotka. To niezwykle kulturalny i miły człowiek. Jego dbałość o zwierzaki jest wzorcowa. Dzisiaj też się widzieliśmy, jutro kompleksowe badania okruszka. Jedynie z imieniem jest problem bo Pan Andrzej nie moż się zdecydować:)3 points
-
Ja wczoraj zawiozłam karmę i miski dla tych trzech co są w Osiecku u innej rodziny.3 points
-
Dokładnie. Z jednej stronie pseudohodowle, żerujące na ludzkich niskich instynktach, takich jak chciwość, cwaniactwo, chęć szpanowania itp, z drugiej pseudohoteliki, pasące się na dobroci, empatii, chęci pomocy. A zawsze cierpią zwierzaki.......3 points
-
2 points
-
Mały Pucek stał się sporym Puckiem i jest bardzo szczęśliwy w swoim domu w Kobyłce pod Warszawą. Pucek jako mały kiciuś znalazł nowy dom w Legionowie, ale po miesiącu wrócił z adopcji z powodu alergii dziecka. Zamieszkał znowu w naszym dt dla kotów u p. Alicji, ale już wkrótce ponownie znalazł dom właśnie w Kobyłce, tym razem na zawsze:)2 points
-
W okresie wakacyjnym też są adopcje. Nie trzeba się martwić na zapas. Czasami trudniejszy psiak szybko znajduje dom, a inny, bardziej adopcyjny czeka nawet latami. Nie ma żadnej reguły. Zainteresowanie psami, które są już bezpieczne, zawsze z czasem maleje. Miejmy nadzieję, że wkrótce zgłosi się dom odpowiedni dla Miki i będziemy z radością śledzić jej szczęśliwe życie. :-)2 points
-
Grzesiu, jedziesz tam, gdzie nikt krzywdy Ci nie zrobi, od wspaniałych Murków masz szansę na dobrą adopcję. Powodzenia Maluchu <32 points
-
Cóż, legowisko to azyl. Zabiegi lepiej robić poza azylem. Wyro rzecz święta. Dusieńka do tej pory (już 3 lata z nami) powarkuje, kiedy sobie nie życzy przeszkadzania w odpoczynku. Bardzo dobrze, że Kora ostrzega, a nie capie zębami bez uprzedzenia. Trzeba psie sygnały uszanować. Super chata się jej trafiła :)))2 points
-
2 points
-
Kochani, Tycia będzie miała swój domek:). Wczoraj była wizyta PA i wypadła bardzo dobrze. Ja z rozmowy telefonicznej z PAństwem również mam bardzo dobre wrażenia. Państwo byli też u Kasi poznać Tycię, oczywiście zakochali się na zabój. Kasia również ma pozytywne odczucia jeśli chodzi o przyszłych właścicieli. Tycia zamieszka w Lanckoronie pomiędzy Krakowem a Bielsko-Biała. Bardzo proszę jeszcze o wpłatę deklaracji za czerwiec bo będę musiała uregulować jeszcze pobyt Tyci w hoteliku za kilka dni czerwca oraz zarejestrować czipa w Safe Animal.2 points
-
Wita Ciotunie charakterny cykor. Wystarczy przestawić na podwórku cokolwiek i strach Mimisię zżera, jednak nie jest to już sam strach, jest w nim domieszka ciekawości. Mimi lubi buszować w chaszczorowym pasie w ogrodzie, ma swoje ulubione miejsca, ostatnio napadła na nią doniczka pozostawiona w chaszczorii przez Połówka, wyskoczyła z liliowców jak oparzona (Mimi oczywiście a nie doniczka), ciągnęło ją w ten gąszcz, ale doniczka nie pozwalała wejść, musiałam donicę wyciągnąć żeby Mimi mogła potuptać po ulubionych ścieżkach. Rozszczekało się toto, Psotkę nadal gnębi, ale staram się tego pilnować. Niedługo Mimi pakuje manele na wyjazd kolonijny u Anetki. Ewentualnym dzwoniącym koniecznie trzeba trąbić że Mimi to strachulec, bo myślę że ludzie nie rozumieją co to znaczy dziki psiak. Wydaje im się że jak pogadają cukierkowym głosem to pies w try miga będzie się do nich łasił, bo na zdjęciach tak miluchno wygląda, a oni cudownie go otworzą w ekspresowym tempie. U mnie Mimi osiągnęła wszystko co mogłam z niej wydobyć. Minęło już tyle czasu a Mimi nadal toleruje tylko mnie. Może przez ten czas spędzony u Anetki bardziej się otworzy, może dopiero w hoteliku, kto to wie. Na dzień dzisiejszy, tylko odpowiedzialni spokojni ludzie bez dzieci. Mój wyjazd też do radosnych nie będzie należał, bardzo bliska mi osoba jest w ciężkim stanie onko, lekarze walczą, jest ciut lepiej, mam nadzieję że jeszcze do nas wróci. Nie jest to moja mama, leczenie onko mamy na razie przebiega dobrze, ale mam kilka osób wokół siebie które walczą. Anetka, weź dla Mimi transporter, bo ze mną będzie jechała przypięta na smyczkach do pasów, nie zrobię jej tego i nie będę upychać do transportera. Czyli 7.06 (czwartek) Strzelce Op. godzinę dogadamy tel. Zostawiam Wam dzisiejsze fotki Muminka jak na nią woła mój Połówek.2 points
-
Dzień dobry, udało mi się dziś podjechać do Stepnicy. Odwiedziłam Pana Mariana. Zapaliłam wkłady (olejowy i na baterie) zniczy, które kupiłam jakiś czas temu. Położyłam dwie "łapki" sztucznych kwiatów w różo-fiolecie, pasują do zniczy, które kupiła Tosia&Lesio. Zniczy Pan Marian miał dużo, pamiętają sąsiedzi/znajomi o Nim. Pozdrowiłam Pana Mariana od Was... Powiedziałam, że u Reksa wszystko dobrze i że pamiętamy o Panu i o Reksie... Smutno... i ciągle złość na los.. że to tak bez sensu się to Pana życie skończyło..... smutno.. Odwiedziłam również Reksa. U piesia wszystko dobrze. Wyczesany. Wygrzewa się na słońcu. Obok ma swą nieodłączną piłkę. Rozmawiałyśmy z nową Panią Reksową, a Reks między nami miętosił piłkę i podtykał by mu ją rzucić. Wszystko jest dobrze. :-) Obrożę dostarczyła Pani Ewa przed Wielkanocą i Reks dumnie ją nosił. Dobrze, bo łąki wokół. Miło widzieć zadowolonego Reksa z klapniętym uszkiem. :-) Rozliczenie zaraz uzupełnię. p.s. zdjęcia nie mogę wstawić, bo fotoszok.pl coś nie chce działać.2 points
-
Saro. Ale z tej karty wynika ze zadnych badan nie zrobili.Na jakiej podstawie przepisali lek?I kontrola dopiero za miesiąc.Te objawy mogą miec rozne podłoże. Przepraszam za literowki ale piszę z komórki i jestem troszkę "zmartwiona"1 point
-
Foksinek jedzie nad morze w sierpniu, a póki co zdobywa szczyty Gór Harzu. Buziaki od nas dla Figuni.1 point
-
Slicznie dziękuję za wsparcie dla Frezji <3. Dzięki temu dług nam się zmniejszył :). 30zł-Aldrumka/04.06.2018 30zł-mimiś/04.06.2018 35zł -beataczl/04.06.2018 25zł-nesiowata/04.06.2018 30zł-jaguska/04.06.2018 50zł -Anula/04.06.20181 point
-
Też jestem Sarze ogromnie wdzięczna, za pomoc Łaciatce. Sara, jesteśmy z Tobą!!!1 point
-
Najważniejsze, że już na miejscu. Bądź dobrej myśli Oleno. Grześ, maleńtas, wiele przeszedł ale teraz jest pod wspaniałą opieką, nieco czasu i będzie się uśmiechał :)1 point
-
1 point
-
Po pewnej przerwie w bazarkowaniu zrobiłam bazar z poważnymi ksiązkami ( to nie są czytadła) , które podarował mój TATA1 point
-
1 point
-
1 point
-
Czara w charakterze Sfinksa, urocza :). Pozdrawiamy Was i całą gromadkę. No i domów dla tymczasów życzymy, chociaż gdzie im będzie tak dobrze, jak u Was :)))1 point
-
Bardzo rozsądna i wyważona decyzja :)1 point
-
Magdaad postanowiła, że jeszcze Michaś będzie dostawał wsparcie czyli karmę. Jeszcze nie rozmawiała z opiekunem o pozostawieniu Michasia na stałe. Po tych wszystkich przejściach Michasia wolimy jeszcze mieć możliwość wpływu na jego losy.1 point
-
Witaj Grzesiu w nowym życiu. Będzie dobrze - nie martw się. Może teraz ktoś szybciej Cię zauważy? A kumpli będziesz miał nowych - do wyboru, do koloru.1 point
-
Apsik w wersji domowej:) Apsik niestety jest wredny wobec innych psów, wszystko chce zdominować, nawet nasza Kira ma go już czasem dość i ucieka od niego. Myślę, że najlepiej jakby był jedynakiem w DS. Apsik może się cieszyć pokojem dla siebie kiedy inne psy są na ogrodzie. Jak wracają to Apsik musi mieć niestety karcer w dużym kennelu (ma tam swoje miseczki). Inaczej wszczyna awantury:(1 point
-
1 point
-
Mamy nowe zdjęcia Beni i informację, że Benia ma nową koleżankę :) Nowa koleżanka :) Muszę jakoś po swojemu oznakować wszystkie dotychczasowe zdjęcia, bo wklejam je do jednego katalogu i zaczynam się już gubić w tym, które już wklejałam na wątek Beni, a których jeszcze nie. Zrobiło się ich już trochu, a nie wiem czemu nowe nie wklejają się na koniec, ale pomiędzy już istniejące zdjęcia.1 point
-
Nie chciałam pisać, żeby nie zapeszyć, bo to nie było nic pewnego. Jesteśmy po spotkaniu i Olly jedzie do nowego domu. Jeszcze poczeka u nas do połowy lipca, bo Państwo wyjeżdżają, więc nie ma sensu, żeby od razu był zostawiony z rodziną Państwa. Bardzo polubił swojego przyszłego pana. Dziękuję bardzo za ogłoszenia.1 point
-
1 point