Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 12/27/17 in all areas

  1. Piesek ze dwa tygodnie przed świętami błąkał się po wsi na granicy powiatów przasnyskiego i makowskiego. Mały przyjazny piesek. Odłowiony przez "naszych" chłopaków od razu znalazł dom kilka km dalej. Ale po 5 dniach biegał pod naszą bramą, pod gabinetem. Tomek pojechał i zapytał tę panią, która ponoć go wzięła, ale nie umiała powiedzieć, gdzie się piesek podziewa, "był tu w szopce, ale gdzieś poszedł". Mieć psa 5 dni, nie dać mu obróżki, nie przyjechać na szczepienie, odrobaczenie, cokolwiek! To na koszt gminy, więc tylko trochę czasu i serca potrzeba. No i 14 grudnia stanął Tomek w progu z jamnikiem pod pachą. Dawno nie widziałam tak uśmiechniętego pyszczka i machającego się ogonka! Od razu wmaszerował do kuchni, nie zważając na groźne miny mojego stada. Energiczny osobnik, podlał stół, róg kanapy, pokazał brzuszek Dianie (ona jedna groźnie warczała i wgniotła go w podłogę pyskiem, ale odstąpiła od razu na widok tej poddańczości). I został... Na święta przyjechała Ania z Kenią, Michał z Majeczką (obie suczki to nasze dawne tymczasy :) ), Paweł i Agnieszka z dwom kotami, z czasowego pobytu u konfirm wróciła też Czarusia. Było 7 psów i 3 koty, nas garstka, ale bardzo dobrze to wszystko się zgrało i Święta były bardzo udane, rodzinne, ciepłe, serdeczne. Nie mogłam niestety zatrzymać ósmego psa, którego przed Wigilią zgarnęliśmy spod sklepu...jest w kojcu gminnym, ma dach nad głową i pełna miskę, i jest oczywiscie pod naszą opieką. To teraz o Kajtusiu: niewielki, tak z 6-7 kg, w typie jamnika, około 4 lat, pogodny, wylewny, serdeczny, podkołdernik absolutny, nakolankowiec totalny :) - jamnik z charakteru rasowy! Pokazałam go Isadorze od jamników, fundacji Ratujemy Kundelki i był już jeden kontakt. Telefon sensowny, dom "jamniczy", bo to też ważne. Pani z Warszawy ma się skontaktować po powrocie z urlopu 3 stycznia. Jakby to nie wypaliło, będę błagać o ogłoszenia dla Kajtusia...
    3 points
  2. 3 points
  3. Święta, święta i po świętach. Dzisiaj jest święto Kamusi - jedzie do DS!!! Proszę trzymajcie kciuki!!!
    3 points
  4. A oto miejsce, które sobie wybrała i w którym od razu poczuła się gospodynią. Przygotowaliśmy jej tam leże z jej kocyka, ale wzgardziła. Od razu władowała się na poduchy. I serdecznie wita wszystkich gości. Zobaczcie, jak się tam z nami bawi :) A teraz, taka biedna zmęczona, stoi i patrzy na ludzi, tak błagalnie. Widać że czegoś chce. Idę za nią, a ona mnie prowadzi, co chwilę sprawdzając, czy idę. Zaprowadziła mnie do swojego pokoju, dalej patrzy. No dobra, siadłam przy poduchach, a ta cała uchachana hops na poduchy i gotowa do spania. Ale przecież nie będę przy niej siedzieć całą noc... Idę sobie, a Jaga za mną i znowu patrzy :) Dzidzia taka :)
    2 points
  5. Meldujemy się :) Podróż przebiegła bardzo spokojnie, choć widać było, że młoda ma trochę stresu, bo co rusz ziewała. Wciąż siedziała na wprost mnie i patrzyła mi w oczy. Ale w drugiej połowie to już się rozglądała, obczajała samochód, resztę rodziny. Niesamowicie reaguje na szelest ;) Po przyjeździe - pierwsze schody. Dosłownie. Kamusia boi się schodów, musieliśmy ją wnieść. W mieszkaniu odnalazła się bardzo szybko, odważnie zwiedza wszystkie kąty, chodzi za człowiekami. Bardzo merda, jak się do niej zagada. Wzięliśmy ją na podwórko, żeby się odcedziła.... Biedula, stres okropny. Ciemno, wieje halny, czuć obce psy i znów te schody... Stres zbyt silny, nie dała rady się załatwić. Ale w domu się rozluźniła ;) Dywan już zwinięty ;) Zdefiniowała sobie miejsce do spania, później pokażę. Oczywiście plan był inny, ale wlazła tam jak do siebie, więc chyba tak zostanie. Rozłożyliśmy księżniczce kocyk. Już sobie przyniosła mojego buta :) Także ten, idziemy poupychać buty do szafki, cdn :)
    2 points
  6. Do zobaczenia Anetko:) Witaj Agatko:) Zobaczcie jak nasz piesek wygląda dzisiaj:) dostałam info, że to ANIOŁ jest
    2 points
  7. U Brugusia wszystko w porządku. Swięta i ferie spędza z cała rodziną.Błyskawicznie zaprzyjaźnił się z resztą psów. Niestety nasz najstarszy .17letni piesio choruje na cukrzycę i w ostatnim tygodniu miał takie skoki cukru, że na nic nie mieliśmy czasu. (kroplówki, badania, insulina, glukoza i tak w kółko. ).Dlatego nie pisaliśmy wcześniej, ale po infomracjach ile psów ucieka , ginie itp, chcemy donieść , że u Bruga wszystko ok. Zdjęcia zamieścimy później, na spokojnie.
    2 points
  8. Mój Roniś też woli sunie na tymczasie:) Jest bardzo zazdrosny o Czestera czy o Jogusia. I nie ważne czy kastrowany czy nie. A z Figą jest już inaczej. Czyli czekamy na piątek...piątunio :)
    2 points
  9. 22 grudnia 2017 roku zapaliłam Ewie znicz i postawiłam drewnianego kotka ( pieska ktos juz wczesniej postawił ) żeby nie było jej smutno . pozdrawiam wszystkich serdecznie
    2 points
  10. Piękny, spiczasty nochal do zacałowania :) Zamknąć stworzenie do "szopki", do piwnicy, uwiązać na łańcuch, zostawić w otwartej bramie,... już po prostu żółć się przelewa!
    2 points
  11. Moim marzeniem było aby Elfik dogadał się jakoś z rezydentami domku,a gdy dzisiaj zobaczyłam przesłane zdjęcia to aż mi się oczy zrosiły ze wzruszenia....:) Z pozdrowieniami z Elfikowego domku....:)
    2 points
  12. Tycią wszyscy się zawsze zachwycają, bo to taki mały słodki "mrówkojadek". Kamusia też nie potrafi usiedzieć bezczynnie, więc faktycznie chyba Kamy tak mają. Tak się cieszę, że ją wypatrzyliście!!! Znów będę bujać w obłokach i chodzić z bananem na twarzy, a znajomi będą przekonani, że spotkałam księcia z bajki. Jak mówię, że to nie książę, tylko wydałam psiaka do super domu, to patrzą na mnie, jak na kosmitkę.
    2 points
  13. Jak na księżniczkę przystało wybrała poduchy. Kochana sunia, tak bardzo pragnie towarzystwa człowieka,
    1 point
  14. Przed świętami przelałam na konto DORA1020 dodatkowe pieniążki z moich bazarków: od irysek, 19,20 zł. od agat21, 5 zł. ========================================== razem 24,20 zł. + 2,40 zł. (z bazarku wątróbkowego) = razem 26,60 zł. Powyższą kwotę zaokrągliłam do 30 zł. i przelałam na konto DORA1020. Jak pieniążki dojdą, proszę o potwierdzenie na obu wątkach bazarkowych, linki w podpisie.
    1 point
  15. masakra jakas :( teraz to strach się bać wydawać jakiegokolwiek psa, bo niewiadomo, co ludziom odbije :( naprawdę...boję się teraz każdej adopcji :(
    1 point
  16. Jak nie ma chętnego to tel. może być mój: 503683050. Bardzo bym chciała, żeby Argo znalazł dom. On ma już swoje lata, ale pobawić się lubi, głównie jego zabawy z psami polegają na gonitwach. Tylko nie z każdym psem dokazuje. Lubi spokojne, nienachalne towarzystwo. Nie wiem jak zapatrujecie się na to, aby Argo mieszkal na zewnątrz, wg mnie dobrze by było, gdyby choć miał wstęp do domu.
    1 point
  17. To dobrze. Jeśli do piątku nikt sensowny nie zadzwoni, to na weekend wyróżnię to ogłoszenie. To będzie taki gratisik dla Logana ode mnie
    1 point
  18. Chyba już aktywne https://www.olx.pl/oferta/logan-zjawiskowy-pies-w-typie-alaskan-malamute-poleca-sie-do-adopcji-CID103-IDqZiwZ.html
    1 point
  19. 1 point
  20. Biedny Teoś. Taka ciągła zmiana miejsc też nie wpływa na niego dobrze :( Po 1 stycznia podeślę grosz dla niego. Proszę o nowy numer konta, jak już będzie wiadomy.
    1 point
  21. Dzięki bou. Tutaj pozostaje chyba tylko czekać... to zupełnie inna sytuacja niż ja miałam z psinką... tak jak bou napisała w innym temacie, transfuzje są z różnych przyczyn i od tego też zależą rokowania... Trzymam kciuki ANorka żeby Twoja psina z tego wyszła
    1 point
  22. 1 point
  23. Są np. dogtrekking http://aktywnizpsami.pl/category/adopcja/. Jeżeli Tola się zgodzi to napiszę do administratora i poszukam jeszcze innych stron. Może p. Leszek też podpowie gdzie się zwrócić. Szkoda Teo, bo to wspaniały pies tylko trzeba dotrzeć do tego właściwego człowieka. Tola, podeślij nr konta, Teo potrzebuje teraz pieniążki:(
    1 point
  24. Zaglądam do Was i moc świątecznych serdeczności zostawiam :) Przykro mi bardzo, że masz szpitalne święta :(
    1 point
  25. Jeszcze wiadomości z domeczku Elfika-Fafika i kolejne cudne zdjęcia :) Serdecznie witamy Pani Bogusiu :) Przesyłamy piękne i radosne życzenia świąteczne I aby nowy rok był dla Pani pełen radosnych chwil:) P.S. I oczywiście foteczki :) W przypadku Fafika, sprawy przybrały nieoczekiwany obrót, czegoś takiego się nie spodziewaliśmy, bo największą jego miłością z wszystkich zwierzaków okazała się Halinka :) Wspólne spacery, zabawy, spanie... widoki w przypadku których niekiedy brak po prostu slow. Wychodzimy na dłuższe spacery z psiakami i... kotkiem:) Pani Bogusiu, mieliśmy wiele szczęścia, ze Fafulek do nas trafił, on również codziennie okazuje nam swoją miłość... jest niesamowity. Całujemy mocno :) i będziemy się odzywali :)
    1 point
  26. Kochana Bozenko, zycze Ci spokojnych i dobrych Swiat Bozego Narodzenia, w zdrowiu! Glaski dla Ksiezniczek!
    1 point
  27. Tak nieodpowiedzialne postępowanie, że to się w głowie nie mieści! Głupota, głupota do kwadratu. Za to powinny być kary, jak przy odpowiedzialności za dzieci.
    1 point
  28. Jakm najwięc ej zdrowia, radości i szczęścia z okazji Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego 2018 Roku.
    1 point
  29. przelalam przed chwila do elik 20 procencikow plus cegielenka dla laluni babuni czyli 31 zl 20 gr pozdrawiam
    1 point
  30. Pelikanek z nową podusią i kocykiem... Zdjęcie z dzisiejszego wieczoru.
    1 point
  31. Najpiękniejszy Pelikanek w roli głównej - takie ładne zdjęcia wczoraj dostałam z krakowskiego dt:
    1 point
  32. Jeśli tyle ludzi ci mówi: weź mniejszego, to może jednak coś jest na rzeczy? ;) Zrobisz jak zechcesz, jesteś dorosłym facetem, ale jak sobie wyobrażam kogoś, kto nigdy nie miał zwierzaka, z dorastającym (!!) molosem, z jednym małym dzieckiem i drugim które dopiero raczkuje, i jeszcze kotkiem............. to mi się trochę chłodno w okolicach karku robi. Musisz też trochę pomyśleć o swojej rodzinie i tym psie i tym nieszczęsnym kotku, nie co "ja chcę". Z doświadczenia ci powiem, że psa tej niewymarzonej rasy też pokochasz; mi się diabelnie marzył CAO na pierwszego psa, z wyglądu tak mi podchodził....- ale charakter, trudność prowadzenia.... no, ugiąłem się, skończyło się na owczarzycy- i, szczerze mówiąc, bardzo dobrze. Niestety są takie rasy, co do których "bo mi się podoba" to niewystarczający argument. Nie tylko psy "bojowe" ale też np. husky albo border collie. Psy, które mają dosyć specyficzne potrzeby i temperament. A potem wyje taki "haszczak" w ogrzewanym zimą mieszkaniu i wychodzi na spacer 3x15minut... bo się niebieskie oczy komuś spodobały. Albo molos siedzi w kojcu, bo strach przy dzieciach albo gościach wypuścić. Jako rozwiązanie pośrednie zaproponuję ci- daj dom tymczasowy jakiemuś molosowatemu. Fundacje cały czas szukają tymczasów, zwłaszcza w zimie, gdzie te psy o żałosnym podszerstku marzną i cierpią w boksach. Jeśli się okaże, że nie dasz rady zapanować nad 50-cioma (albo i 70-cioma, tyle, co dorosła kobieta) kilogramami mięśni, która ma często własne pomysły- nic to, oddasz i nie będziesz musiał się czuć winny, to nie twój pies, chciałeś pomóc- nie udało się. Jeśli się okaże, że jednak cudem masz "żyłkę" do tego i od pierwszego razu potrafisz prowadzić psa tak, żeby nie stwarzał zagrożenie dla ciebie, rodziny i postronnych- będziesz już mógł ze spokojem wziąć takiego "wymarzonego" szczeniaka jaki ci tylko podpasuje. Ewentualnie zapytaj na forum które podał/a bou, czy ktoś nie zrobiłby ci drobnej uprzejmości i pozwolił potowarzyszyć w spacerze. Idzie o to, żebyś zobaczył jak molos zachowuje się i wygląda na żywo, nie na zdjęciach, i jakie to uczucie mówić "siad" psu, który wygląda jakby miał ochotę ci powiedzieć "mogę wyrwać ci tchawicę jednym kłapnięciem zębów, więc to ty "siad", człowieku" ;) Nie zrozum mnie źle, wiem, że super psy, a w ogóle szkolenie takiego brytana to też wielka przyjemność, wręcz bym powiedział, proporcjonalna do rozmiaru ;) Tylko jak coś pójdzie źle, to konsekwencje też proporcjonalne do rozmiaru..... Jak sam powiedziałeś, dużo z żoną czytaliście- a wyczytaliście przy każdym opisie rasy molosowatej, że nadaje się tylko dla doświadczonych przewodników? ;) Jak już się uprzecie na molosa, to zdobędźcie jednak trochę praktyki najpierw, tak na wszelki wypadek. Może zapytajcie o poradę behawiorystę również, nie tylko na forach, bo na forach nigdy nie wiesz, czy dostajesz rady od zaklinacza psów, czy jakiegoś chłopka z jamniczkiem ;)
    1 point
  33. Alesia nie ma już z nami półtora roku,dalej czuję jego obecność,ten mały chłopak to moja największa miłość w życiu. w domku Hańcia i Zytka,takie grzeczne,że aż nudno ;) to chyba ze mną jest coś nie tak haha powiem nie, to ok,matka wie co mówi ;) Zytka już się pięknie zsocjalizowała ,taka byłam z niej dumna i wystarczył jeden impuls negatywny,wystrzał petardy blisko nas,w odpust ! wróciliśmy do punktu wyjścia.W domku ok,natomiast spacer tylko nocami daje jej przyjemność w dzień to tylko załatwianie i szybki powrót do domu . ale ,ale jak tutaj ktokolwiek zagląda jeszcze ja z interesem ;) chciałam zaprosić na wątek Czesterka,puściutko tam a potrzebne wsparcie nawet dobrym słowem.
    1 point
  34. Cierpliwości, ludzkie dziecko też sika w pieluchy nawet do dwóch lat. To też jest dziecko tylko psie i ma prawo nie wytrzymywać zwłaszcza jak hodowca nie dbał o nauczenie załatwiania się szczeniąt na maty czy inne przeznaczone do tego miejsce. Radzę użyć specjalnych mat i nauczyć szczeniaka załatwiania się na matę jeżeli nie wytrzyma do wyjścia. A prosić o wyjście też sie nauczy jak podrośnie.
    1 point
  35. To brązowe na balkonie to akurat nasz własny Timon :) To racja, już nawet się zastanawialiśmy czy nie sprzedać z jednej klatki, bo cały dom nimi zagracony, a psy i tak śpią w dwóch :D Ale oni w ogóle tak sypiają jedni na drugich, chyba tak lubią ;)
    1 point
  36. Kto zagląda do Cypiska?? Psisko ma się całkiem dobrze, jest przekochany i każdy kto go pozna od razu uwielbia :) Bardzo mocno zżył się z naszymi psami, do tymczasów odnosi się z baaaardzo dużym dystansem, zwykle omija szerokim łukiem. Taka wyniosła obojętność. Oczywiście jest grzeczny i uroczy, nie sprawia żadnych problemów :)
    1 point
  37. Jestem. Byłam u Felka i wszystko ok. Raz im nawiał przegryzając linkę ale wieczorem przyszedł pod drzwi. Mam zdjęcie od Pani i filmik z mojej wizyty. Nie mówiłam wcześniej ale jak jechałam wyłapać Felka wzięłam ze sobą Sarę, staruszkę którą wyciągnęłam jakiś czas temu ze schroniska. Sara została na jakiś czas u państwa w celach większego przywiązania Felka do miejsca. Pomysł sprawdził się rewelacyjnie a państwo w końcu zaadoptowali Sarcie. I Felkowi teraz raźniej. A ja wzięłam kolejną bidę.
    1 point
×
×
  • Create New...