Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 11/02/17 in all areas

  1. Jeśli objawem/skutkiem karłowatości jest niedorozwój umysłowy, to chyba on na to nie cierpi!
    4 points
  2. Problemy łóżkowe tego typu już opanowaliśmy :) Reksio to jest półdiable weneckie. Wstałam rano, poczłapałam do kuchni, nastawiłam wode na kawę, ukroiłam sernik, poszłam do łazienki. Wracam, zalewam kawę, czekam chwilę, dolewam śmietanki i idę siadam do stołu. Siorbię tę kawę, jak to rano w małej przytomności, sięgam po sernik ... i kurna pusto na talerzyku. Nic to. Umysł o porannej porze mało dzialający, wstaję ide do szafki - może nie ukroiłam, tylko pomyślałam - ale krojone, bo całe pół blachy było i odkrojone jest. Odwracam się do stołu a to małe, wredne, chytre półdiable siedzi na stole i wylizuje talerzyk!!!! I hop na krzesło, z krzesła na podłogę i macha tym cienkim ogonkiem i się śmieje pełnym pyszczkiem. Była lekka sraczka, ale bez tragedii. Ale to chytrusek jest. Mało tego, jeszcze jedną chytrość wykombinował, ale to za chwilę.
    3 points
  3. 3 points
  4. Pewnie tak było. Myślę ,że dobrym zwyczajem by było ,aby w hotelikach czy DT gdzie przebywa więcej psów , pokazywać tylko tego psa, po którego przyjeżdżają zainteresowani. Dopiero , gdyby zaistniała sytuacja ,że nie wezmą żadnego psa, to pokazać inne psy , aby nie tracić domku i dać szansę innej biedzie. Co innego , gdy chętni przyjeżdżają wybrać psa, wtedy można pokazać wszystkie. Miałam raz taką sytuacje ,że przyjechali chętni po konkretną sunię. Mieliśmy wtedy 2. w DT. Ta druga przymilała się i ludzie zadzwonili ,że chcą tę drugą. Mi zależało na adopcji tej pierwszej i powiedziałam ,że ta druga ma już zaklepany DS co nie było prawdą.Na szczęście adoptowali właściwą z mojego punktu widzenia.
    3 points
  5. O tak, to nawet nie ma porównania kiedyś a dzisiaj, pampersy, podkłady, vitopar i inne fresze, ja dodatkowo bardzo sobie chwalę BioKlean Soft do mycia, zamgławiania, legowisk itp., używam też ozonatora, no i uwielbiam żywice, palić oczywiście ;) To na dobranoc jeden z moich szczochów w pięknych majtach z kukardką ;)
    2 points
  6. wow!!! on jest mega inteligentny! :) ale ma życie teraz i te obserwacje, to jest po prostu niesamowite:) ! to jego życie, ten móżdzek maleńki ale jaki sprawny! może Reksio to wcale nie głupiutki piesio a prawdziwy geniusz <3
    2 points
  7. no Reksio przebija wszystko:) to piesek z którym na pewno nie będziesz się nudzić! Ale się uśmiałam (wybacz, szkoda sernika ale jednak numer niezły wywinął! ) no właśnie...jest skubany;)
    2 points
  8. Ja miałam na myśli pisząc wcześniejszy post o środkach pielęgnacyjnych teraz a 30 lat wstecz jak były tylko pieluchy tetrowe a podkłady to wata albo lignina.Po prostu w dzisiejszych czasach pielęgnacja takiego psa jest trudna ale i ułatwiona.Zresztą wstecz 30 lat by dostał w łeb i by było po kłopocie.Teraz są inne czasy,ratuje się zwierzęta,leczy się je,stwarza się im jak najlepsze warunki,oczywiście jeżeli napotkają na swojej drodze normalnych,życzliwych ludzi.
    2 points
  9. Heniek uznal dzisiaj, ze juz nie chcebyc lampą i kiedy weszlam do domu, zastalam taki widok. abazur rozbrojony
    2 points
  10. Też myślę że Aneta jest po ludzku zmęczona i ma dość. U psa-samca jest niestety problem z wystającym poza pieluchę czy papmas siusiakiem. Pieluchowiec nigdy nie będzie pachniał różami; zawsze zsunie się czy przeleje pielucha , wypadnie kooo, będą zalane podłogi czy plama na kanapie . Nie można sobie wyjść z domu na pół dnia bo pies się odparzy. Na szczęście Czesterek ma urodę i to bardzo zwiększa Jego szanse adopcyjne. Ogłaszać, ogłaszać, ogłaszać...
    2 points
  11. Jestem tego samego zdania. Czesterek to bardzo pracochłonny piesek, podejrzewam że będzie na wiecznym płatnym tymczasie, a i dom tymczasowy nie może być "zazwierzęcony" żeby opiekun mógł poświęcić czas na pielęgnację Czesterka, a on nie chodził brudny i śmierdzący, wiem co piszę, bo śmierdział niemiłosiernie. Mam też stuprocentowego pampersiarza kota i dwa szczochy, wiem ile pracy kosztuje opieka nad takimi zwierzakami, żeby były czyste a w domu za przeproszeniem nie "waliło jak w wychodku". Piszę tak bezpośrednio, żeby uświadomić nieuświadomionym, że kolorowo z takimi zwierzaczkami to nie jest, a wieczne kupencje fiołkami nie pachną ;) Bardzo, bardzo bym chciała żeby stał się cud i kudłatek znalazł swój własny domek, na zawsze. Myślę jednak, że jeśli taki domek by się znalazł, to najpierw należałoby wysłać tam Czesterka na urlop, żeby potencjalny opiekun spróbował swoich sił i ocenił je, czy podoła opiece i czy wystarczy mu empatii, żeby Czesterek nie wracał jak bumerang, tak jak mój Krzyś(kot,szczoch), brany na wygląd i po dwóch-trzech dniach dyscyplinowania "wypad" z powrotem do schronu. Krzysiu jest z nami sześć lat. To ten większy:
    2 points
  12. No i Lala zrobiła się francuskim pieskiem! Do tej pory tylko Misiek buntował się przeciw wychodzeniu na dwór kiedy pada deszcz. A dziś zastrajkowały wszystkie! A szczekały bo za wolno się ubierałam! No i pani za drzwi, a psy w tył zwrot. Mnie zmokła głowa, a Lala szybciutko przykucnęła na wycieraczce i nalała wielką kałużę. Nie miałam wyjścia - każde po kolei wyciągałam za drzwi. Miśka wyprowadziłam na smyczy i dość długo czekałam aż opróżnił pęcherz i nawet jeszcze kawałek sobie przespacerował. Neska od razu wróciła, a mały diabełek ganiał w kółko po sieni i szczekał. Broń Boże wystawić nos za drzwi, ale ty babo ruszaj się szybciej, bo to przecież pora na śniadanie. Chyba znów zacznę rano zakładać jej smycz, Do tej pory nie miała oporów przed wychodzeniem na deszcz. Jednym słowem - jak pada, to tylko człowieki niech sobie łażą. Porządne psy siedzą w domu i tego trzeba się trzymać!
    2 points
  13. Też cieszę się, że jakaś psina w potrzebie znalazła dom, chociaż żal mi "naszych" suniek. Ale tamtej niech będzie jak najlepiej, kaźdy pies zasługuje na super dom. Mocno wierzę, że i suńki z Zamościa niedługo znajdą domy.
    2 points
  14. Zdjęcie ulotki, https://postimg.org/image/h6njyu8ib/ pełne wstawiałam już,ale powtórzę,bo znów zginie z linku,
    1 point
  15. Uśmiałam się setnie z opisu poczynań Reksia, choć dla mar.gajko może to niekoniecznie być śmieszne. Ale to " półdiable weneckie ", rozbawiło mnie do łez. Piesek z karłowatością przysadkową kojarzył mi się z mało aktywnym, lękliwy, niezbyt rozumnym stworzonkiem, a tu taki aparat z tego Reksia, jego rozumek cały czas pracuje i to bardzo intensywnie. Ma wspaniałe warunki, więc zamiast na strachu i niepewności, skupia się teraz na kombinowaniu. Lepsze to niż wycofanie, tylko mar.gajko może z nazbyt ciekawego życia teraz, nie zawsze się ucieszyć.
    1 point
  16. Może jakaś siatką (ogrodniczą z Castoramy czy obi), lub folią zabezpieczyć to co na dole, nie liczyłam, że to jednorazowy wybryk, faktycznie, w tym jego małym łepku myśli się kłębią; Dobrze mu jest i rozwija się, tworzą mu się nowe połączenia neuronowe, hehe
    1 point
  17. Powoli robie te ogłoszenia, bo zdjęcia jednak nie za dobre, jednak będe musiała poprosić Hanie o profesjonalną sesje;) Poki co olx: - na Poznań https://www.olx.pl/oferta/malutenka-1-5-roczna-sunia-buzia-delikatna-lagodna-szuka-domu-CID103-IDpQJXp.html - na Wrocław https://www.olx.pl/oferta/malutka-mloda-slodka-i-urocza-sunia-buzka-do-pokochania-CID103-IDpQE2r.html
    1 point
  18. Przykro mi że jest Wam tak ogromnie przykro i smutno że sunia znalazła dom. Nie była to sunia z roześmianą paszczą i merdającym ogonkiem. Była to sunia pokroju Zulki i Tigry, wycofana, uciekająca na widok obcych lub chowająca się pod stół. Była u mnie prawie 10 miesięcy i szanse na adopcje miała niewielkie. Bylo kilka rodzin zainteresowanych adopcją, którzy jednak po jej bliższym poznaniu rezygnowali. Niewiele jest osób chętnych na wycofane psy. Suzi nie jest psem problemowym jak napisała Bogusik. To właśnie Suzi - zresztą Hania też - podbiegły do Państwa z roześmianymi pycholami i merdającymi ogonami. A jednak zwrócili uwagę na przerażoną ich pojawieniem się nieśmiałą sunię. Przepraszam w imieniu suni że ktoś dał jej szansę na dom, że "powalczy" o to aby zobaczyć jej uśmiech. Jej winą jest tylko to że nie jest Suzi, Haną bądź Kamą.
    1 point
  19. Sonia otrzymała wsparcie od cioć, które dbaja o Sonie: od Magdaleny K - 40zł i od Usiata - 50żł. Pieknie dziękuję . Ja z kolei postanowiłam, ze nie bede odliczała od rachunku zakupu karmy dla Soni - zakupiłąm worek karmy za 115zł ( z rabatem ). To prezent na zdrowie ode mnie.
    1 point
  20. Moje koty mają jedną kuwetę w łazience, aby w spokojności mogły to i owo. Drugą w pokoju. Do łazienki wchodzą dziurką w drzwiach. I to małe wyczaiło jak sie tam wchodzi i bez żenady łazi w tę i tamtę. Wkłada łepek, pilnie się rozgląda, co tam można podwędzić i przełazi szybciutko. Wieczorem, jak sie kładziemy pilnie znosi wszytskie skarby. Po pierwsze żółty piesek, zakopać, potem zabawki, jeszcze moje kapcie, może ścierka z kuchni, i co tam się trafi. Wszystko jest na łóżku. Potem zaczynamy zaganianie stada. Pańcia jest. OK. Franio jest OK. Ale ten Nestor!!!! Dotąd tupie i biega do Nestora, nawraca, biega, nawraca, skuczy aż Nestor przyjdzie i położy się koło łóżka. Reksio sprawdza stan obecności i spokojnie się układa. Kotów nie zagania, o dziwo.
    1 point
  21. Kociczka miała ogrom szczęścia,że trafiła do Anety i została.Szczęściara.
    1 point
  22. Nie oszukujmy się, według opisu z pierwszej strony, Czesterek nigdy pokojowym pieskiem nie był i raczej nie będzie, bo nie chodzi o to by mu pozwalać skakać po kanapach i fotelach, tylko by te kanapy i fotele nie były wiecznie upaprane kałem i moczem. Musicie wszystko dobrze przemyśleć by stworzyć takie warunki by i pies i opiekun mogli żyć. Ja z deklaracji nie mam zamiaru się wycofywać, a czasem w sprzyjających okolicznościach dorzucę troszkę więcej. Czesterek bez tej pomocy nie ma najmniejszych szans na dobre życie.
    1 point
  23. Pewnie oczekiwały, że załatwisz szybko za nich "sprawę". No bo kto to widział, zeby w taką pogodę, psa wyciągać na dwór !
    1 point
  24. Moja wirtualna podopieczna Miłeczka ma pełne deklaracje i zgromadziła mały posag więc jest zabezpieczona finansowo. Ponieważ nie było Waszych zastrzeżeń ani innych propozycji więc pieniążki po Kajtusiu i Alfiku dostanie Tobi z Radys oraz 200zł pieluszkowy Czesterek.
    1 point
  25. Myślę,że pomysł zszukaniem drugiego dt dla odciążenia Anetki jest bardzo dobry! Oby udało się go znaleźć tak ja w przypadku Lolusia :) Ze wsparciem finansowym SP mam nadzieję,że jakoś to wspólnie udźwigniemy....:)
    1 point
  26. Łatwo nie będzie pod każdym względem.Zawsze miałam obawy o to,że psiak zostanie dożywotnio na pdt.Dobrze jak jest chociaż 50% stałych deklaracji bo to jakieś zabezpieczenie, choć i one mogę się niestety wykruszyć...Nic,trzeba Czesterka ogłaszać i mieć nadzieję na cud,czyli domek stały
    1 point
  27. Mamy wyniki histopatologii :) To był przewlekły stan zapalny tego gruczołu. Jutro kontrola u pani dokror i może już zdjecie szwów :)
    1 point
  28. Suczka coraz częściej odbiera Twoje zachowanie jako zagrożenie. Najpierw reagowała przy wyraźniejszych sygnałach nieporozumień, teraz boi się już pierwszych, mniej wyraźnych sygnałów. To jak najbardziej typowe zachowanie - także ludzkie; ktoś, kto raz oparzył się dotykając rozgrzanego kuchennego blatu, ostrożniej podchodzi nawet do zimnej kuchenki. Psa nie da się oszukać - rozróżnia bezbłędnie ludzkie emocje po zapachu ciała człowieka. Zaufania psa nie zdobywa się przez bycie "złym policjantem". Ta suczka nie ma zamiaru podporządkować sobie Ciebie - boi się, jesteś dla niej zagrożeniem i tyle.
    1 point
  29. Zachowanie Twojego psa jest rezultatem Twoich relacji z narzeczonym, a więc to nie psa należy wychowywać.
    1 point
  30. Bicie i nasz gniew wzmacniają tylko lękliwość u psa - nie rób tego więcej. Atakowanie wychodzącego, gdy pozostali zostają w domu zdarza się u nieufnych i bardzo lękliwych psów - tyle że pies nieufny wobec obcych nie atakuje znajomych; pies bardzo lękliwy tak. W odczuciu psa, ktoś kto odchodzi może być potraktowany jako ktoś, kto został przepędzony - tak zachowują się psy ujadające za płotem, są przekonane, że przepędziły przechodzącego, nie wiedzą, że człowiek idzie swoja drogą. Twój pies może odbierać jako zagrożenie nawet to, że ktoś wstaje - zaczął szczekać, ktoś wyszedł - zachowanie zostało utrwalone wyjściem człowieka, czyli wg psa zagrożenie minęło, "przepędził" kogoś, kogo sie wystraszył. Pies wtedy we własnym odczuciu ma za sobą poparcie "stada" - tych, którzy zostają w domu. Gdy wychodzi ktoś ostatni, pies wolałby się przyłączyć, więc tego już nie przegania. Wobec gości - najprościej wyprowadzić psa do drugiego pokoju zanim goście zbiorą się do wyjścia, aby nie utrwalać agresji lękowej. Wobec domowników - można zobojętnić wychodzenie, wiele razy podchodząc razem z psem do drzwi, nagradzając spokój, Wtedy dajesz psu hasło - zanim sam wstaniesz z miejsca, zachęcasz, aby towarzyszył. Wiele razy otwierasz i zamykasz drzwi - bez wychodzenia, ale pies powinien albo podejść razem i spokojnie siedzieć, albo zostać na wskazanym miejscu. Jeśli ma pozostać, to człowiek podchodzi do drzwi i wraca i nagradza tylko na tym miejscu, gdzie pies ma pozostać. Napisz gdzie mieszkasz, może ktoś zna dobrego trenera blisko - często lęki można opanować za pomocą ukierunkowanego szkolenia. Bardziej wierzę w pomoc trenera-praktyka niż behawiorysty po weekendowych kursach teoretycznych.. .
    1 point
  31. Ana10, u mnie bawił się dużo pluszakami i gryzakami. Biegał, podskakiwał, podrzucał, mamlał, gryzł zabawki, wskakiwał i zeskakiwał z kanapy. Bawił się wyłącznie w domu i sam. W nowym domu potrafi się bawić z udziałem człowieka i to jest nowość. Widać, że w pełni zaakceptował domowników, jest wyluzowany. Ludzkie łóżko traktuje jak swoje legowisko. Jest jedynakiem, w domu jest czworo ludzi, prawie nigdy nie zostaje sam, jest zawsze w centrum zainteresowania. To procentuje i wpływa bardzo korzystnie na Hiltonka. :-) Zawsze pytam ludzi, gdzie wypatrzyli psa. Zwykle na olx i w przypadku Hiltonka też tak było. Dziewczyny znalazły ogłoszenie, które doris66 zrobiła na Łódź Bałuty i zaczęły męczyć rodziców. Niewątpliwie Hiltonkowi pomogła uroda i jego "spanielowatość", bo ludzie mieli wcześniej spaniela. Dzielnica Bałuty nie cieszy się dobrą sławą, ale to właśnie tam Hiltonek zamieszkał i odnalazł swoje szczęście.
    1 point
  32. Zawsze smutno gdy jednak nie dochodzi do oczekiwanej adopcji :( Co innego widzieć zdjęcia,przeczytać opis i wysłuchać,a co innego jednak zobaczyć w realu.Szczególnie gdy chodzi o psiaki "problematyczne". Na to wygląda,że nie zaiskrzyło,a inny psiak przybiegł może do Państwa z roześmianą paszczą i merdającym ogonkiem....Zawsze cieszę się,jeżeli adoptujący chcą pojechać do hoteliku i osobiście zapoznać się z psiakiem i wtedy podjąć ostateczną decyzję.Gorzej by było wieźć psiaka ileś kilometrów i po kilku dniach zwrot z adopcji :( Mimo wszystko cieszę się,że choć nie Suzi to jakiś psiak znalazł domek!
    1 point
  33. Tak jest..., jedna z takich właśnie, uszato-ogoniastych cudownych istot.
    1 point
  34. Za hotelik od 15.10-31.10 przelałam kwotę 204zł + dodatkowo 69zł za szelki. Wykupiłam też ogłoszenie na olx za 17.8 zł.
    1 point
  35. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=761794410690910&id=531569973713356&ref=bookmarks Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle zza krzaka wyszedł Diabeł: - Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan. - Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu. - I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY. Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział: - Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce. - To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA. - Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi. - Dobrze - odparł dobry pies. - Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat. - Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie? - Właśnie o to chodzi. - Jak to? - zdumiał się pies. - Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Cię znów. I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM. Odchodząc zostawia ból i pustkę, ale także nadzieję na to, że znowu go spotkamy...
    1 point
  36. Lala pokazuje się dziś w nowym odzieniu. Niestety - zdjęcia robione wieczorem.
    1 point
  37. Witam, podczytuję czasem pani wątek o Borysie, sama mam dwa duże psy i dwa małe u nich na razie wszystko w porządku dlatego proszę o nr konta i od listopada będę starała się przesyłać 20 zł dopóki będę mogła.
    1 point
  38. No ja bym się obawiała o zagrożenie, jakie dla psychiki dziecka sprawiają kłótnie rodziców.
    0 points
  39. Gdybym potrzebowala porady w kwesti stosunków z moim narzeczonym, to szukałabym porady gdzieś indziej, nie na forum o wychowaniu psów, więc dziękuję za takie niezwiązane z tematem porady. I pogratulować bezkonfliktowego związku... bo myślałam, ze takie sie nie zdazaja, a jednak w Internecie znajdzie sie wszystko :)
    -2 points
×
×
  • Create New...