Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 10/27/17 in all areas

  1. Szczęśliwej drogi Stefanio ! Koszmar, który zgotował ci człowiek, zamieni się w szczęśliwe życie !
    4 points
  2. Nie lansuj się tu Usiata, bo ci co Cię znają to już Cię znają. Pojawiłaś się na tym wątku nie z troski o Reksia. Pojawiłaś się na tym wątku dlatego, że u mar.gajko, już od roku, szczęśliwy żywot wiedzie Nestor. NESTOR - takie zaprzeczenie pewnej teorii… o wspaniałym hoteliku Twojej „koleżanki” z Facebooka. ****************************************************************************************************************** mar.gajko, SZACUN WIELKI za opiekę nad Reksiem i nad całą resztą Twoich kudłatych domowników. Całuski dla wszystkich, a dla Nestorka szczególne.
    4 points
  3. 4 points
  4. Kochani, łapiemy się ostatniej deski ratunku na odnalezienie Liki....Ze względu na trudny teren do poszukiwań, i to,że Lika jest wciąż nie namierzona, zbieramy większą grupę ludzi do spenetrowania różnych zakamarków w mieście i poza, w różnych godzinach(rano/wieczór). Przed naszym przyjazdem myślę,że będą już rozniesione ulotki do skrzynek przez Firmę.My będąc na miejscu również byśmy rozdawali każdemu w rękę, zagadując rozmową. Musimy przygotować kilka lornetek. Nie mamy pojęcia jaki będzie efekt tych poszukiwań.....no ale trzeba mieć nadzieję...chyba tylko to nam pozostało. Prosimy Ludzi o pomoc! Kto mógłby poświęcić swój czas i siły i przyjechać do Ustronia,żeby nas było jak najwięcej,by móc jakiś rejon okrążyć.Zwrócimy koszty podróży i noclegu.Ideałem by był pobyt dłuższy,rozumiemy jednak,że każdy ma obowiązki i pracę więc przyjazd na 2-3 dni będzie również ogromną pomocą! Wstępne plany wyjazdu są w dn.6-8 listopad do...tydzień?...nie wiadomo. Dobrze by było być już tam na środę,ponieważ oboje Państwo mogliby mieć ten dzień wolny. Wstępna Lista osób do poszukiwań: Zagrodowy pies polski+mąż...przyjazd na czas nieokreślony MikAga+mąż....przyjazd prawdopodobnie od 9.11.17 na kilka dni (po niedzieli dokładniejsze info) WiosnaA+mąż...przyjazd na czas nieokreślony P.Agnieszka+Znajoma ...pomogą i będą dojeżdżać ...w które dni i jakim zakresie jeszcze do uzgodnienia
    2 points
  5. Darek i ja pojedziemy jeżeli zbierze się grupa, w weekend lub w tygodniu, mamy 400 km, ale Lika jest tego warta, żeby ją odszukać:)
    2 points
  6. 2 points
  7. Nie radzę brać kogoś "z ulicy" do roznoszenia ulotek. Rozniesie trochę, potem stwierdzi, że mu się nie opłaca tyle łazić, czy tam stać, i żeby chociaż oddał resztę ulotek, ale trzaśnie gdzieś do śmietnika i co mu zrobicie?
    2 points
  8. Stefania już w swoim domku w Warszawie, maleństwo zasnęło po trudach podróży.
    1 point
  9. No niestety, przyznajemy się do błedów. Jedyne wytłumaczenie, które mogę - to, że to i wina i moja ale też i trochę Reksia. No może moja większa, bo ja człowiek rozumny jestem. Uległam. Widocznie mam słaby charakter. No i Reksio dzisiaj w nocy to w łóżku spał, pod koniec nocy. Rozrabiał w kennelu, i stało się. Wypuściłam, to wlazło na kołdrę, zakopałao się i spało. Trochę usiłowało zagryźć mi włosy, ale szybko przestało i czeluściach łóżka, gdzieś zanikło...
    1 point
  10. Dzięki Elu. Wszyscy, którzy kibicowali suni, na pewno życzą jej tego samego.
    1 point
  11. Elu, jeśli pozwolisz, przyłączę się do Twoich życzeń. Są wspaniałe :)
    1 point
  12. Koleżanka miała ogromną skrzynię ze sklejki. Wymościłyśmy, położyły podkłady i maluchy mają mięciutko i wygodnie. Mama bez problemu też ma tam sporo miejsca ale obok skrzyni ma swoje legowisko ,żeby mogła odpoczywać od dzieciaków. Malizny są dokarmiane żeby nie zamęczały mamy.
    1 point
  13. Nie mam na razie lepszego wspólnego zdjęcia maluszków
    1 point
  14. Cieszę sie ze Apsik jest już u Murki. Daje 40 zł stałej deklaracji dla psiaczka.
    1 point
  15. W pierwszym poście, który się rozrasta uaktualniam temat. BUDUJEMY!!!!!!
    1 point
  16. Ewa Państwo juz wiedzą, ze są takie wariatki na świecie, co ratuja psy i psy sa dla nich ponad wszystko ...............ale z tą dozgonna wdziecznościa , no nie wiem....... dostali super, wspaniałego psa , ba...... przyjaciela na całe lata, z którym trzeba troszke popracowac, oni są tego świadomi i chyba nie oczekuja pochwał
    1 point
  17. Ma się rozumieć ! Kciuki obowiazkowo już zaciśnięte ! A pandorka Buba zdecydowanie do przytulania i miziania !
    1 point
  18. Dużo w tym racji co rozi napisała.Jedna osoba nie ogarnie Ustronia i faktycznie wyrzuci ulotki,będzie miała gdzieś łażenie po Ustroniu.Ja bym szybciej skłoniła się do tego co wcześniej napisałam.Poprosić P.Marie aby dotarła do osoby,która roznosi gazetki i tam pojechać na punkt i porozmawiać z ludżmi.Szybciej oni skuszą się na dodatkowy zarobek bo i tak muszą roznosić gazetki.Nie wiem jak w innych miasteczkach ale u mnie wiszą skrzynki do gazetek w blokach przed drzwiami a więc nie dotrze się do skrzynek lokatorów,jedynie w domkach jednorodzinnych.
    1 point
  19. Dolarku kochany, jesteś bezpieczny, w dobrych rękach, już nic ci nie grozi. Dziękuję Hop!, że pracujesz z nim, mam nadzieję że zaufa choć trochę człowiekowi a i z jakimś pieskiem się zaprzyjaźni. Cieszę się, że choć ociupinkę chudnie. Hop! zadzwonię w weekend :)
    1 point
  20. wątek nie wyparuje...a z mojej strony krótko.. Nie znasz Reksia, nigdy go nie widziałaś, osobami decyzyjnymi w sprawie jego adopcji byłam ja i Kasia. Gdybyś uważnie czytała wątek zorientowałabyś się że Reksia NIKT nie chciał. Było kilka telefonów od ludzi chcących miłego, macipeńkiego pieska. Mar.gajko przyjęła go takiego jakim jest - a jak widzisz- bo śledzisz wątek przecież , to trudny pies, nie dla każdego. To że mar.gajko pracuje nie stanowi ŻADNEGO problemu dla Reksia. Nie wiemy jak długie będzie jego życie ani jak umrze. Trudno zakłądać teraz co może się zdarzyć i czy będzie wymagał czy też nie będzie całodobowej opieki. Jeśli będzie ciężko za jakiś czas to będziemy gdybać i na pewno mar.gajko i Reksio otrzymają od nas pomoc! teraz CIESZYMY się, bo piesek ma kochający dom a taki jest cel każdego watku. Może uważasz, że lepiej byłoby mu w Fundacji jakiejś? gdzie jest zatłoczenie i nie ma czasu na nic? a może w innym hoteliku- tylko wskaż dobry dla TAKIEGO pieska? i wyłóz proszę pieniążdze (ja z ledwością zbieram połowę deklaracji na swoje psy, ale to już bez znaczenia teraz...). A może w kojcu przytuliskowym byłoby mu najlepiej?? Czy z osobą na rencie/ emeryturze która cały czas jest w domu, ale gdy Reksio zachoruje nie będzie miała ZA CO go leczyć?? (o ile taka osoba by sie znalazła co również graniczyło z cudem) Zaznaczyłaś wyżej- wpłaciłaś pieniądze dla Reksia- chciałabym przekazać je dalej na jakiegoś Twojego psa, wskaż proszę którego? Przykro mi, że na wątku mojego tak szczególnego podopiecznego dochodzi do takich sytuacji. I ciekawe zdanie Usiata- Topi to moja koleżanka? ciekawe skąd! nigdy nawet nie spotkałyśmy się na żadnym watku, nie wymieniłyśmy ani jednej wiadomości, nawet postu.... Jeśli życzysz Reksiowi dobrze, to życz tak do końca! Jeśli szukasz miejsca by posprzeczać się z kimś, to może na innym wątku dobrze? Przykro mi, ale bardzo proszę o nie kontynuowanie tej jałowej dyskusji która nigdzie nie zaprowadzi. Masz prawo się nie zgadzać z naszymi decyzjami, już to dwukrotnie napisałaś- wystarczy.
    1 point
  21. Hej ! Wiele razy odwiedzałam ten wątek, ponieważ rok temu u mojego psa również zdiagnozowano IBD choroba widmo - nie wiadomo skąd i dlaczego dopiero teraz gdy pies ma już 5 lat. Średnio co 3 mies. zapalenie jelit i żołądka, leczenie antybiotykiem, kroplówkami, pózniej próby z różnymi karmami, gotowanym jedzonkiem i znowu to samo... nie będę się rozpisywać jak dokładnie wyglądał przebieg choroby, jakie po drodze były podejrzenia - lamblia, chora trzustka itd., że podawanie sterydu nie pomogło a zaszkodziło, chciałam tylko napisać ŻE PIES ZYJE I MA SIĘ DOBRZE a tylko dlatego że zrobiłam mu testy z krwi na alergie pokarmowe / nietolerancję pokarmową. Okazało się, że pies nie może jeść wolowiny, wieprzowiny, ryżu i pszenicy. Zatem wszystkim czym go karmiłam ( karmy i gotowane) to i tak mu szkodziłam. Zaden weterynarz nie wspomniał o alergii, gdy zapytałam o nią sama zostały mi polecone testy skórne - z biologią mam tyle wspólnego co i nic ale poczytajcie o nietolerancji pokarmowej o różnicach w IgE i IgG więc tak w skrócie i na "chłopski rozum" testy skórne nic by nie wykazały (IgE) reakcja alergiczna nie była natychmiastowa, więc na skórze nie pojawiłyby się zadne bąble. Przy nietolerancji pokarmowej u mojego psa ( w testach z krwi wyjdzie wskaźnik IgG) reakcja organizmu jest dopiero po jakims czasie nawet po 70 godz. od zjedzenia, dopiero po wchłonięciu przez jelito pokarmu. Nie zamierzam robić reklamy, bo każdy w swoim mieście znajdzie odpowiednie laboratorium, bardziej chodzi mi o to, aby się nie poddawać i szukać dalej nawet na własną rękę przyczyn choroby, bo nam się udało więc może i innym włascicielom piesków pomogę w ten sposób. Testy z krwi nie są drogie (350 zl) i naprawde warto, bo to nawet nie chodzi juz o koszty leczenia jakie do tej pory ponieśliśmy, ale o męczarnie jakie pies przechodził za każdym razem gdy chorował i serie 2 tygodniowych zastrzyków + straszenie weterynarzy że pies w końcu i tak umrze... Do tej pory nie wiem czym jest choroba IBD więc z góry przepraszam włascicieli psiaków męczących się z tą chorobą, podpowiadam tylko co można jeszcze zrobić gdy tak naprawdę nie wie się z czym ma się do czynienia, a za wszelką cenę chce się uratować swojego najlepszego Przyjaciela. Dużo zdrówka dla wszystkich psiaków! Pozdrawiamy z Mysiem!
    1 point
  22. Rozmawiałąm wczoraj długoooo..............z panem Jarkiem, opiekunem hiltonka. Wieści o piesku sa pozytywne choć wiadomo, ze potrzebny jest Hiltonkowi "doktor czas". Rodzina ma dla niego morze cierpliwości i troski , teraz w ich rodzinie wiele rzeczy kręci się tylko w koło Hiltonka tak aby jemu było miło i dobrze. Rozpieszczają go ale robią to mądrze. No i uczą się siebie nawzajem . Hiltonek musi sobie teraz poukładać w główce wszystko od początku. To że nie ma już Hop!, za która tęskni, że inny jest rytm dnia domowników , inne dźwieki w domu, inne sytuacje. On się stresuje jak jest niepewny lub się przestraszy. Wczoraj zrobił kupe w domu, ale opiekunowie uznali ze nic się nie stało po prostu nie zdążył wyjść na podwórko i tyle..........Dziewczyny w łóżku z Hiltonem to w zasadzie już norma, leniuchowanie na kanapie to też norma na spacery każdy chce z nim iść . Zapewniają, że dadzą Hiltonkowi wszystko co najlepsze, aby wynagrodzić mu krzywdy które przeżył kiedyś, bardzo ich porusza historia Hiltonka. Wczesniej jedynie słyszeli, o krzywdzie zwierząt , oglądali w telewizji teraz sami mają pieska po traumatycznych przejściach i patrzą na problem w innym wymiarze.
    1 point
  23. Czester może mieć nawracające infekcje dróg moczowych , bo on chyba nie opróżnia pęcherza do końca. Trzeba by weta spytać i ewentualnie na próbę wycisnąć pęcherz.
    1 point
  24. Jeszcze jedno...wyrozumialosc mi się konczy...czy polskie dzieci I polska młodzież - juz naprawdę nie potrafią poprawnie sie wyrażać,pisać??Czy szkoła już upadła,czy era komputerów sprawia,że maleje ilośc zakrętów w mózgu...?Popatrzcie na teksty pisane przez młodych I bardzo młodych ludzi,to juz nie brak uwagi,nie niechlujstwo,to juz zahacza o wtórny analfabetyzm. Farbka nie postawiła żadnego znaku interpunkcyjnego,jej post to wieeeelkie.dłuuugie zdanie..oczy i zęby bola...eeech...
    1 point
  25. potwierdzam. Dopóki karmiłam psa karmą, która w składzie miała dużo węglowodanów pies był gruby. Sznaucer mini ważył aż 14 kg. Nie pomagało za bardzo bieganie i karmy odchudzające. Przeszłam na BARFA schudł. Poprawiła się też sierść.
    1 point
  26. Dzień dobry, przeczytałem kryminał: Czy mój wzrok nie jest uroczy i nie spowoduje wybaczenia?
    1 point
  27. Kolejne trzy bidy znalazły u Was swoje miejsce, ogromny szacunek i życzenia wszystkiego co najlepsze:)
    1 point
  28. Helli oprócz wzmożonego zużycia detergentów :) nie ma jakis wydatków okropnych. Reksiulek mój ci jest już, i jak mawiała moja Mama jak Franio gryzał, sikał i srał na dywan: "Jest jaki jest, ale już nasz i trzeba kochać jaki jest" i tak samo z Reksiulkiem "jest jaki jest, ale już mój i kochac trzeba". To nie wina psa, przecież, że jest taki. Nestor, jak go wzięłam też sikał tak, że stały siki na podłodze i sraczkę miał taką, że zgroza i też nie wytrzymywał, jak wracałam było nasikane i czasem kupsko. Ale jakoś się unormowaliśmy. Franiowi się zdarza do dzisiaj posikać, albo zrobić kupsko, tak ma i już. Mimo, że chodzimy 4 x na spacer. Jedno co wiadomo, to na 100%, jak się Reksio ogarnie, kupimy nowe spanie dla Pańci :) bo ta kanapa, to nam już się trochę zużyła.
    1 point
  29. Ja też podczytuję :) I nawet dodam, że b. bym chciała szczeniaka w domu, choć na razie to niemożliwe. Wiem, że leje wszędzie, niszczy, demoluje, ale ile radości daje kontakt z psim dzieckiem i ten szczenięcy zapach najpiękniejsza perfuma.
    1 point
  30. Rozi, to głupota co piszesz. Gdyby tak, to żadna pracująca osoba, po pierwsze nie mogłaby wziąć szczeniaka; psa ze schroniska; psa niesocjalnego; psa starego, itd. Do dyspozycji były psy w wieku od 2 do 7, nauczone czystości, zdrowe, bez problemów behawioralnych :), a jak się trafi inny to oddać, jak się pracuje. Ja nie pamiętam, żebym miała takiego psa w dorosłym zyciu :)
    1 point
  31. Niestety, dzisiaj była powtórka z wczoraj. Błędem było kładzenie dodatkowego podkładu. Dużym. Tak to załatwiał się w kennelu, a biegał po pokoju, łóżku i spał sobie spokojnie na łóżeczku. A teraz robi kupę na podłodze i rozdeptuje, no i dalej spi na łóżeczku :) wzięłam ostatnią kołdrę i poduszkę "gościnną" :) z wczoraj jeszcze schnie z dzisiaj się pierze. Obicie kanapy też trochę nie bardzo. Jak się Reksio ogarnie, to pójdzie na stróża do roboty i naskłada na następną :) On tak ładnie śpi już na boczku, pomiędzy Nesorkiem a Franiem. Wyluzowany. Czasami ma takie napady szczekliwości. Ze strachu chyba. Jak nałożyłam juz cieplejszą psią kurtkę, czyli inną, niż do tej pory, to jak zobaczył, to obszczekiwał.
    1 point
  32. Tak, faktycznie chyba za duże. Tymczasem rozliczenie za wrzesień : Wpłaty : + 25zł Bartosz Z +75zł Livka i Nikuś +20zł Aga76 +25zł mtf zalesie + 40zł Joanna M Wydatki : - 280zł hotel wrzesień Pozostaje : plus 898zł
    1 point
  33. Mar.gajko, o przeszłości malucha nic nie wiemy a jego zachowanie może wskazywać że przebywał w małym zamkniętym pomieszczeniu może w kojcu, gdzie sprzątano sporadycznie. Odkręcić złe nawyki jest bardzo trudno ale jak Sama wiesz, nie ma rzeczy niemożliwych, potrzeba czasu, cierpliwości. Ja karmiłabym tylko dwa razy... nie zostawiałabym suchej karmy do podjadania. Są problemy z wątrobą...pozwól odpocząć układowi pokarmowemu, non stop trawi i produkuje kupki. Niech je z kolegami, na zdrowie mu wyjdzie a Ty odsapniesz.. Wyprowadzaj z innymi, (zrozumiałam że nie wychodzi z domu?), za zrobienie pochwałka/nagroda. Gdy poczuje że jest najważniejszy, że wszystko mu wolno problemy będą się nasilać. Musisz go zmusić (wiem jak to zabrzmiało) utwierdzić, że to on ma dołączyć do stada a nie stado do niego. Faworyzowanie Reksia może zniechęcić do niego Twoje psy a Reks będzie przekonany że jest pępkiem świata i wszystko mu wolno... tu mogą zacząć się poważne kłopoty. Karłowatość ma mały wpływ na jego zachowanie...wyrobione nawyki, nowe otoczenie, koty które zapewne go ekscytują..., psi koledzy...+ wnętra + non stop dostęp do karmy. Cierpliwości życzę... będzie Ci potrzebna.
    1 point
  34. No więc właśnie. Żeby nie było, że biedny Reksio musi w tym kennelu wszystko i jeść i sikać i co tam jeszcze, dzisiaj wychodząc do pracy, zamykająć Reksia w pokoju, pościeliłam dodatkowy podkład. No i owszem Reksio zrobił na niego kupę, a może i dwie, kto to wie. Po czem biegając rozdeptał te gówna i były wszędzie. Podłoga cała, jego kocyk, spanko moich psów koło łóżka, moje łóżko, pościel cała i tapicerka. Równo ociapciane gównem. Smród był przedni. Jeszcze czuć smrodek. Podłoga w łazience zawalona praniem, bo nawet tego do kosza nie da się włożyć. Dywanik w brodziku moknie. To by było na tyle w kwestii dualności toalet dla Reksia. Wszytskie zgromadzone zabawki sznurkowe wylądowały w koszu na śmieci, bo też były opaprane gównem. Piłeczki i inne gumiane czekają na swoją kolej do pralki. W kennelu tak tego nie rozmazywał, leżało sobie w całości. Nie ukręciłam mu szyjki, choć bliska byłam, bo jeszcze w dodatku mi poszedł kręgosłup szyjny i wszystko na kolanach, a i prawa ręka trochę "poszła" przy tym postrzale. Więc na razie Reksiu żyje.
    1 point
  35. Pięknie dziękujemy Pani Ani i jej znajomym!!!!! Jesteście kochani !!!!
    1 point
  36. Kodis pozdrawia, niestety tylko takie fotki dostałam i z takimi robię ogłoszenia, nie mam wyboru:(
    1 point
  37. Gdybyś Usiata miała odrobinę zdolności logicznego myślenia i rzeczywiście chciała widzieć Misia w nowym domu, to na Facebooku jest dużo jego zdjęć a link do nich masz w podpisie AgaG. Jest tam nawet kilka filmów z nowego domu. Ale Ty Usiata kisisz się we własnym sosie a ponieważ sos mocno sfermentowany więc w efekcie sama ze sobą prowadzisz konwersacje. O... przepraszam, czasem odpowie Ci ludwa albo jakiś inny naiwny dogomaniak, któremu jeszcze swoją "wiedzą prawniczą" nie zdążyłaś narobić kłopotu.
    1 point
×
×
  • Create New...