Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 02/24/17 in all areas

  1. Najpiękniejszy pies ma się super, nie memla już kołdry ani kocy, woli kości preparowane i takie ze ścięgien do memlania :) dzisiaj dostał nowe większe łóżko co by nie pchał dupki do naszego. Poza tym chyba już się zaklimatyzowal bo nie memla a to raczej na tle stresowym bylo no i na ciele ma coraz więcej brązowych kropek :) Jest grzeczny, słucha się , w ogrodzonym terenie trzyma sie blisko i przychodzi do nas jak go wołamy Albin w koszu - pomaga panu składać szafę :)
    6 points
  2. W niedzielę mama mojego znajomego jedzie do schroniska po jakiegos psiaka! Zdecydowała się dać dom którejś bidzie!! Już na stronie schroniska widziała psiaki z Jaktorowa i Wiskitek, jeszcze chce "zapoznać się osobiście" i zdecydować którego weźmie. :)))
    3 points
  3. Tak, WiosnA odebrała Promyczka pod Zambrowem, musiała dojechać do Zambrowa i zawrócić, bo tam droga dwupasmowa. Darek odbierał Promyka z Warszawy z Wału Miedzeszyńskiego i dowiózł za Zambrów. Bardzo dziękuję Wiośnie, że wyjechała po Promyka, bo tak to Darek by musiał przejechać wieczorem i w nocy ponad 400km.
    2 points
  4. Dbaj o nią, jeszcze na pewno Ci się przyda, w życiu nigdy nie wiadomo ;) Facet przy śmietniku znalazł babę, przygląda się i mówi - babo, rusz ręką baba ruszyła - babo, rusz nogą baba ruszyła - całkiem dobra baba, a wywalili na śmietnik! ... ? :D
    2 points
  5. Myślicie że wizyty u pani doktor coś pomogą na wielowątkowe i wielowymiarowe,‭ ‬wielo osobowościowe procesy‭ „‬myślowe‭” ‬tej komarzycy Halinki‭? ‬Chamstwo i prymitywizm w sobie się po prostu ma.‭ ‬A u niej wyłazi jak widać w sytuacjach ekstremalnych i podbramkowych,‭ ‬tak,‭ ‬tak...A co una,‭ ‬niby że taka‭ „‬diva‭” ‬i miss komarzego światka,‭ ‬tak‭? ‬Śmiech na sali normalnie,‭ ‬marność nad marnościami i tyle‭ ‬:D A ta jej ssawka,‭ ‬to już w ogóle,‭ ‬żałość... Poza tym,‭ ‬nie chcę was martwić,‭ ‬ale Halyna chyba w szpony hazardu dodatkowo popadać zaczyna.‭ ‬Wygląda na to,‭ ‬ze w krajowej loterii paragonowej chce uczestniczyć‭ ‬,‭ ‬główną nagrodę zgarnąć,‭ ‬zachłanna taka czy co‭? ‬A co będzie dalej‭? ‬Strach pomyśleć,‭ ‬brrr... Miłego piąteczku,‭ ‬prawie wszystkim:D Pa Pa‭
    2 points
  6. Zaglądam do ślicznej malizny Dusieńki i jej bardzo fajnego Pańciostwa - buziaki mocne przesyłam dla Wszystkich Dusieńko kochana, nie trzemy oczków, nie trzemy malutka bo potem tylko kłopot. Łapka precz od oczka, i będzie dobrze
    2 points
  7. Do spania Kapciuszek wybrał miejsce pod biurkiem. Czuje się tam bezpiecznie jak w budce a ma dobry punkt obserwacyjny
    2 points
  8. Nie, tylko jest takie przygnebiajace, uzalezniajace i kradnie czas w sposob nieprzyzwoity ....
    2 points
  9. Nie ma rady, zbieramy na operację. Jutro pożebram u przyjaciół, wiem, że im się nie przelewa, ale bardzo są zwierzolubni - może choć po parę złotych dadzą na bidulę..
    2 points
  10. Robię sobie "to oko" przez zwykłe potarcie łapą. A że trzecią powiekę mam zbyt luźną, to czasem gruczoł wyskakuje :( Trzeba nawilżyć solą fizjologiczną i przywrócić powiekę na miejsce. Pańcia robi to już teraz myk-myk :) i później 2-3 dni płuczemy 0,9% NaCl i zakraplamy Dexafree. Najważniejsze zasłonić gruczoł szybko żeby nie opuchło, bo później jest trudniej i czasem trzeba do weta. Tym razem "oko" naprawione domowo. A leki mamy na stałym wyposażeniu :))) nawet w pańci torebce :))) bo nigdy nie wiadomo, kiedy mi pysk zaswędzi.
    2 points
  11. Marudko, na opuszkę palca polecam aleos. Wypraktykowałam kilkanaście razy na takie "kocie" rany :-). A moja Kaja-dzikuska lepiej niech się oswaja bo najprawdopodobniej pod koniec przyszłego tygodnia przybędzie nam nowy kociak i, siłą rzeczy, dla niej będzie trochę mniej czasu. No chyba, że się z nowym zakoleguje ale nie wiem... W końcu on to koci starszy pan, 16 lat, po chorobach - co się będzie z taką młódką zadawał :-). Ale pożyjemy, zobaczymy :-).
    1 point
  12. AlfaL, trzymam mocne kciuki za obłaskawienie pannicy. Z Twojego opisu wygląda na to, że są spore szanse :) Ja mam takiego Jaśka z kanapy - dwa lata u nas i nadal ucieka na widok wyciągniętej ręki. Ale ostatnio zaczęłam go molestować właśnie przy jedzeniu - tzn kończy się na przejechaniu dłonią po grzbiecie. Nie reaguje już paniczną ucieczką - oddala się w średnim tempie ;) . Raz udało mi się go chwycić i przestawić do innej miski - zrobiłam to odruchowo, nawet nie myśląc, ze to Jaśko- - zaskoczenie było obustronne:) - Jaśka zamurowało i nawet nie uciekł :) Do Tośki - Zołzy dziś wyciągnęłam rękę, tak na 20cm od niej i mam rozoraną opuszkę palca. Doczytałam i czekam jutro na telefon, jak nie dasz rady to sama zadzwonię ;)
    1 point
  13. DZISIAj ok. 18 dzwoniłam do lecznicy. Rozmawiałam tylko z panią z recepcji,bo doktor właśnie kończył operować sunię. Mam dzwonić w poniedziałek o 12. Sorki, że dopiero piszę, ale nie wyrabiam :( Są pierwsze wpłaty - wklejam na początek <3 Zrobiłam na tym pomagam, ale cienko idzie :( To link jest - nie wiem, czemu nie podlinkowuje się https://pomagam.pl/il9usfl6
    1 point
  14. Zrobiłam przelew ze zwrotem za weta i za transport Misia do i od weta.
    1 point
  15. DZIĘKUJĘ BARDZO WSZYSTKIM, KTÓRYM LOS BENA NIE BYŁ OBOJĘTNY ZA POMOC I WSPARCIE :)
    1 point
  16. Ewciu, wszystkich do których wysyłam pw, cytuję. Do bakusiowej wysłane. zaraz wysyłam
    1 point
  17. WiosnaA, wykąpałam Promyczka w szamponie na pchły ale nic za niego nie zapłaciłam... W bardzo dobre psie szampony ( skuteczne, dobrane do koloru włosa ) zaopatrzyła sierściuchy dreag :)
    1 point
  18. kurcze duzy koszt ale wyjscia nie ma dzis przelalam 100 zl ode mnie jest link do siepomaga juz?
    1 point
  19. kochana wyślij nr konta do asikowskiej, Yoda dostał zapomogę w kwocie 150 zł:) Yodusiu nie chorujemy piesku, bardzo Cię proszę
    1 point
  20. Mimo wszystko jakoś cięzko sie złościć o taki telefon, widać że nie był dla żartu;)
    1 point
  21. Na kocyku i koniecznie na wersalce. Ale "czytanie" na szczęście na podłodze.
    1 point
  22. Ludwa, to nie jest takie proste, jak myślisz, to odcięcie naszej komarzycy Halynky od fal radiowych, nie, nie, nie To, co wyżej pisała TaTina o tych telefonach donoszących to i owo, o innych komarach, o ich przypadłościach chorobowych to pikuś w porównaniu do osiągnięć Halynky sprzed kilku dni...tak, tak :D Otóż... zabrałam jej telefon, schowałam do torebki, którą wzięłam ze sobą i udałam się na zakupki. Jakoś to musiało być w sobotę albo niedzielę, już nie pomnę dokładnie, ale ja tylko w łykendy tym się zajmuję, bo zwyczajnie nie lubię. Oj, bardzo nie lubię... W każdym razie, jak się okazało po czasie, na skutek braku telefonu Halynka dorwała się do mojego komputera, do neta, założyła sobie lewy profil na fejsie i się zaczęło...ależ sobie polatała po czatach najróżniejszych, ho, ho, ho! Ale najgorsze, że Halynka dała upust swojej dużej frustracji i mając przekonanie, że w necie jest się anonimowym, zaczęła ubliżać pewnej kobiecie, wytykając jej mankamenty w wyglądzie fizycznym...jak ostatni cham i prostak się zachowała, o ludzieee... Ale wstyd! Normalnie, nie wiedziałam, gdzie się schować, jak przejrzałam historię jej wpisów w necie, bo przecież po IP można dojść skąd pochodzą Halynkowe grubiańskie przytyki... Trudno mi było ochłonąć, bo takiego pokazu arogancji i prymitywizmu w wykonaniu Halynky to jeszcze nie widziałam. Dlatego też, dzisiaj udajemy się na kolejną wizytę do pani doktor, choc miałyśmy być dopiero za tydzień... Trzymajcie kciuki :)
    1 point
  23. Proszę, proszę, jak to szybciutko można przywyknąć do dobrego... woda w łapki kłuje?!? Z drugiej strony - po co wychodzić na deszcz i pedicure sobie niszczyć, skoro można na kocyku i z dobrą prasówką? Serdeczne pozdrowienia dla całej Rodzinki zostawiam
    1 point
  24. Już to pisałam, ale jeszcze raz powtórzę, gdyż na tle niektórych nicków nie da się tego nie docenić - Nadziejko, wg mnie, jesteś najbardziej pozytywną osobą na Dogo pięknie dziękuję za Twoją nieocenioną pomoc dla bezdomnego Huzia Helli, cały czas mnie te oczka u psiaków zastanawiają...za tydzień będę u mojego weta to podpytam o oczyska (nurtuje mnie to i jakoś spokoju nie daje), zobaczymy, co wet powie :)
    1 point
  25. Spacerki wzdłuż całej naszej uliczki idą nam dosyć dobrze. Duuużo razy dziennie wychodzimy,podchodzimy do sąsiadów, w pobliżu domu nie ma paniki na widok dzieci jak było na początku.Moris z zaciekawieniem patrzy co jest tam dalej na ulicy (pewnie chciałby pójść w długą)...dziś za którymś tam wyjściem zawracać mu się nawet nie bardzo chciało,a później zastanawiał się czy wchodzić do bramki...Ok,pomyślałam...od początku pływasz na głębokiej wodzie,to damy głębszą...chcesz zobaczyć co jest dalej?..to masz...pójdziemy do główniejszej ulicy,gdzie samochodów sporo i na pewno ludzi więcej spotkamy po drodze. Początek był cichy więc szliśmy spokojnie,a później na widok przejeżdżającego bliziutko samochodu albo mijającego nas człowieka było wyrywanie,trzęsawka,albo przywieranie do ziemi nieruchomo.Twardo jednak szliśmy do przodu,szukał we mnie oparcia,chował się za mnie,szedł bliziutko.Po jakimś czasie kroki były troszkę śmielsze.Z powrotem przy naszej ulicy zaczął już znaczyć każdy słupek,nawet koo zrobił!.(a może ze stresu)....Przeszliśmy w sumie kilka ulic i dosyć spory kawałek. Jestem dziś bardzo dumna z Moriska! Z nim trzeba dużo i często powtarzać te same czynności i panika przed nieznanym mija,mam nadzieję,że tak będzie i z ulicą. Od jutra łazimy więc po osiedlu,często i do oporu,aż...nogi mnie zabolą...hehe...bo następne wyzwanie czai się już z boku Moriska.
    1 point
  26. To musimy zbierać. Dobrze, że Apart zaoszczędził trochę dla koleżanki ;) i że wet poczeka. Dokładnie 2500 będzie kosztować taka sama operacja Foresta w klinice Vetriver w Laskach. Na szczęście, tylko jedna łapa.
    1 point
  27. Doczytałam. Biedna sunieczka. Też myślę, że jak operować, to najlepszą metodą. A ile to może kosztować po wszystkich upustach?
    1 point
  28. Ciociun serce wyslalam i maluczka cegielenke 4 zlociszki chociaz serdecznie sciskam pozdrawiam te oczeta przecudne te pycholinki przecudne Huzarkowe
    1 point
  29. Psiaki w górę! Oby chociaż kilka znalazło domy..
    1 point
  30. Najnowsza zabaweczka Julci :D Wołam... leci z ogrodu i niesie "patyczek"... wzięła sobie z suszarni ;D
    1 point
  31. Anisiu żegnaj, bądź szczęśliwy w tęczowych obłokach
    1 point
  32. Wspaniale, że Wampirek doszedł już do formy. Może ten olejek pomoże przezwyciężyć dolegliwości z oddychaniem. każda narkoza zostawia jakiś ślad. AlfaLS, trzymam za Was kciuki, żeby koteczka zasmakowała w dotyku ludzkiej ręki.
    1 point
  33. Ewo trzymaj się kochana dziewczyno!Ty pomagałaś i nadal to czynisz,a teraz sama potrzebujesz pomocy.Mam nadzieję,że dogomaniacy nie będą obojętni i wspomogą, bo przecież każdy z nas może się kiedyś znaleźć w podobnej sytuacji.Jak się wyklaruje sprawa na jakie konto wpłacać,to oczywiście też wspomogę
    1 point
  34. 1 point
  35. Neśka pozdrawia wszystkie ciocie. Zrobiło się mokro i panna ma problemy ze stawianiem łapek - nie można znaleźć nic suchego, więc po co wychodzić? Muszę czasem podnieść głos i dopiero wtedy wychyli nos za drzwi. No, ale może trochę obeschnie i wtedy będzie już w porządku. Nadal namiętnie "czyta" prasę.
    1 point
  36. Karmienie tylko na zewnątrz, na początku na klatce schodowej, później przed domem. Zero jedzenia w domu. Czyli nie tyle smaczki na spacerze, bo najedzony pies w stresie smaczka nie zje, tylko całkowita rezygnacja z karmienia w domu i z michą wychodzicie na zewnątrz. Na początku dobrze ją przegłodzić, żeby miała motywację, a do miski wrzucić coś super hiper pysznego i pachnącego. Najważniejsze też jak reagujecie i zachowujecie się, gdy pies się boi. Ja przy mojej najbardziej lękowej suce, która nie była w ogóle w stanie normalnie chodzić na spacery największą pracę wykonałam nad sobą :) Trzeba zachowywać całkowity spokój, nie niuniać i nie głaskać psa (można go wtedy niechcący utwierdzić w jego lękach), ale jednocześnie dać mu maksymalne wsparcie. Idziemy pewnie, stanowczo, ale jednocześnie bacznie obserwujemy psa, żeby nie przekroczyć granicy, po której będzie już tylko panika, a nie lęk. Tak jak pisałam, stopniowe stawianie wyzwań. I oczywiście sowite nagradzanie i chwalenie za przezwyciężenie nawet najmniejszego strachu. U tak młodych psów, o ile lęki nie są poważne, a tylko typowe dla tego wieku "strachy" często pomaga zwykłe podejście do obiektu, który wywołuje obawę, żeby maluch mógł zobaczyć, że nie ma się czego bać. Koło 4-5 miesiąca u większości szczeniąt występuje tzw. okres lękowy, mogą wtedy bać się obiektów wcześniej znanych, np. kosza na śmieci, latarni itp. Ja wtedy spokojnie, ale pewnie podchodzę do takiego stracha, klepię, śmieję się i mówię łagodnym głosem. Zazwyczaj pies się przełamuje i problem z głowy, tylko ja wychodzę na wariatkę wśród przechodniów :P
    1 point
  37. 1 point
  38. A ja, że to seicento to naziści. Analogicznie do... no mniejsza z tym.
    1 point
  39. Anisiu biegaj szczęśliwy za TM (*) Smutno ...
    1 point
  40. W domu komp mi siada Piszę z telefonu. Bono ma obecnie ogłoszenie na Kraków a było na Warszawę.
    1 point
  41. Wiosny!!! Wypatruję Wyszukuję Wyczekuję
    1 point
  42. Jak się czuje piękna Lusia?Dopiero dzisiaj znalazłam ten wątek. Dobrze by było,abyś poprosiła jakąś fundację o pomoc,a jeśli nie pomogą to niech chociaż użyczą konta do zbierania pieniędzy,bo ludzie niechętnie wpłacają na prywatne.
    1 point
  43. [quote name='FRODKA']Bardzo dobrze napisane ,a stanowisko zaginiona sara jest nie tylko "lekko chore" . Dlatego też z tych różnych związków w których psów się nie wystawia i nie maja swojej "bazy" danych psów się raczej nie powinno kupować.[/QUOTE] Dogooszołomstwo wychodzi. Jak zawsze, tyle w temacie. Najlepiej kogoś zgnoić jak się ośmieli nie przyklasnąć. Samo życie na dogo :D. Lepiej się poczułaś? A teraz idź i ogłaszaj się świętą bo "kochasz psy" ale nie masz żadnego szacunku do ludzi. Żenada. Może się ogarnij. Bo jak się nie ma argumentów to najlepiej obrażać. Zapomniałam na dogo może być tylko jedna i słuszna racja. Koleżanka psa szukała długo ale jak wszędzie są oszuści i nie tylko w pseudo to niestety wychodzi się z kilkoma tys. wydanymi na psa i drugie tyle na leczenie albo i więcej. PS. mam 2 psy z pseudo - jeden z ulicy, nie wydałam nawet złotówki za nie, a są zdrowsze niż pies koleżanki za kilka tysięcy. Chyba coś jest nie tak ze związkiem skoro wiele chorych psów wypuszcza, kalekich, ale cóż jest popyt. Szkoda mi czasu na przebywanie na tym forum ale czasem robię bazarki dla psów a nie tylko opluwam jadem tych, którzy ośmielą się mieć inne zdanie. Później zdziwienie, że ludzie się boją wizyt PA jak takich ludzi poczytają.
    1 point
×
×
  • Create New...