Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 01/14/17 in all areas

  1. Być może jest tak, że nie mam doskonałej umiejętności odczytywania intencji autorów postów pisanych na Dogo, ale wydaje mi się, że potrafię czytać pisaną treść posta. Autorka tego posta prosi o pomoc dla suniek i szczeniaków, bo decyzję co do życia szczeniąt już podjęła. Czy tylko ja to widzę? być może źle widzę? Dlatego zastanawiam się - skąd w ogóle powstała taka dyskusja? czy postępowanie jest zasadne, czy też nie? Jest prośba o pomoc - i albo się ją oferuje, albo nie, wedle woli Dogomaniaka i nie ma tu żadnego powodu do rozbijania prośby o pomoc na szerszą kwestię walki z bezdomnością zwierząt. Można pomóc, ale też mozna nie pomóc - wedle woli... W TYM akurat przypadku, poproszę o numer konta, bo prawdę mówiąc, też nie dałabym rady uśpić ślepych szczeniąt, będąc w takiej sytuacji, w jakiej była autorka posta. I tyle w temacie z mojej strony
    6 points
  2. Dlaczego nie założyłaś im wątku. Może kilka udało by sie uratować? Niejednokrotnie zastanawiałam się co nam daje prawo decydować o życiu lub śmierci. Jaka jest granica po przekroczeniu której szczeniak ma prawo do życia ? Kiedy przekraczamy granicę ratując 18-letniego ślepego psa lub wydając po kilka tysięcy na operację chorego bez gwarancji , że przeżyje. Stajemy się ręką Boga!
    5 points
  3. a gdyby trafiły do schroniska i miały swój nr schroniskowy? Co wtedy? Ciocie stawałby na głowie, żeby wyciągnąć je ze schroniska, bo tam nie przeżyją.
    4 points
  4. Jestem nowa na dogo, chociaż dłuższego czasu śledzę niektóre wątki. Zalogowałam się, bo mam zamiar poprzez kupno na bazarkach wspomóc choć trochę osoby, które wykonują fantastyczną robotę, ratując psiaki. Dzięki jednej z Was mam moją psinę, bo dobrzy ludzie zajęli się nią, gdy przybłąkała się w bardzo zaawansowanej ciąży. Dlatego uważam, że dyskusja o eutanazji powinna się już zakończyć. Tak jak w przypadku ludzi, tak i zwierząt zdania zawsze będą podzielone i w większości wypadków nie da się przekonać do zmiany zdania. Nie powiem, co ja o tym sadzę i uważam, że ta sprawa w tym przypadku jest zamknięta. Decyzje podjęły osoby, które uratowały psy i wzięły odpowiedzialność za szczeniaki. Jak ktoś się z tym nie zgadza niech po prostu się nie angażuje w sprawę. Tak negatywne emocje nikomu nie pomogą, ani ludziom, ani psiakom. Przecież wszyscy tu chcą pomoc, tylko czasem wybierają ku temu inną drogę. Przepraszam, że w moim pierwszym poście się tak rozpisałam, ale bardzo poruszyła mnie ta dyskusja. Trzymam kciuki za psiaki i pozdrawiam wszystkich.
    4 points
  5. Po rozmowie z Tyś weszłam na wątek i z bólem serca czytam o kolejnych bidulkach. Razem z mężem chcielibyśmy pomóc, więc moglibyśmy zaproponować przyjęcie dwóch suń z dzieciaczkami. Sunię z kojca standardowo za 300 zł. z wyżywieniem, a sunię z dzieciaczkami za 300 zł + karmę dla karmiącej i potem szczeniąt. Szczeniaki byłyby u nas w BDT do skończenia przez nie 2 miesięcy.
    4 points
  6. Była już prośba o zakończenie dyskusji o eutanazji. Shoto podjęła decyzję i ma takie prawo. Wałkowanie tematu niczego nie zmieni, służy tylko zaognieniu atmosfery, Osoby mające inne zdanie nie muszą pomagać w żaden sposób. Każdy ma wolną wolę, ale nie musi narzucać jej reszcie. Pax, szanowni Państwo i niech każdy działa zgodnie ze swoim sercem i sumieniem.
    3 points
  7. shoto, rozumiem ,że jesteś w stresie, więc przeczytaj na spokojnie co napisałaś i się zastanów. Życia im nie dałaś tylko sunia i jakiś pies. A ja się dziwię , biorąc pod uwagę ile jest niechcianych dorosłych psów w potrzebie ,a my ledwie wyrabiamy . Nie mówiąc o tym ile nigdy nie uzyska pomocy i zginie w chłodzie i głodzie.
    3 points
  8. Jestem pierwsza...sunie cudne, bardzo adopcyjne. Co robimy?? szukamy na cito miejsca w hoteliku? modlimy się i błagamy o DT? Shoto- JESTEŚ CUDOWNĄ OSOBĄ i naprawde trzeba to napisać! W świecie w którym ludzie mają wszystko gdzieś nie wahałaś sie przyjść z ratunkiem dla tych maleńkich. Cud że przeżyły ostatnie mrozy....i że spotkały Ciebie. Jestem w pogotowiu pomocowym- niestety do siebie nie zabiore, ale pomogę jak będzie trzeba, przede wszystkim czarnulke trzeba migiem z kojca wyciągnąć!
    3 points
  9. Przepraszam Kochani za małą tajemnicę, ale ostatnie rzeczy z radysiakami sprawiły że trochę niepokoju miałyśmy w myślach, został jeszcze jeden - czy będzie mógł zostać w zarezerowanym dt. OTÓŻ, dzisiaj TOBIŚ OPUŚCIŁ RADYSY Jedzie już z Patrycją do Warszawy, gdzie przejmie go Ania.
    3 points
  10. Pierwsza fotka Tobisia z dt - niewyraźna trochę bo z telefonu przetworzyłam.
    2 points
  11. Trzymam kciuki i też poproszę o nr konta. Chociaż w taki sposób będę mogla pomóc Flipperkowi. Jesteście wspaniałe. W przyszłości jeżeli też będzie potrzebny transport w okolicach Warszawy to chętnie pomogę, mam klatę dla dużych psów.
    2 points
  12. Przy obecnej skali bezdomności zwierząt ślepy miot bezwzględnie należy uśpić, takie jest moje zdanie. Jeśli mamy bezdomną sukę i ratujemy też 3 szczeniaki, to zwiększamy tę bezdomność czterokrotnie. Można oczywiście podjąć taką decyzję, ale z wszelkimi konsekwencjami, czyli przygarnąć sukę i dać dom całej czwórce, wtedy rzeczywiście nikt nie miałby prawa się wtrącać. W tym przypadku jednak i suka, i szczenięta, pozostają bezdomne, stąd bulwersacja osób, starających się bezdomność zmniejszać.
    2 points
  13. Proszę o dane do przelewu, wspomogę skromnym groszem. A sunieczki niekoniecznie musiały być w hodowli. Takie tycinki to często własność jakiejś starszej osoby, wystarczy, że zabrana do szpitala, czy domu opieki, albo zmarła a spadkobiercy pozbywają się kłopotu i śpią spokojnie.
    2 points
  14. Dobrze napisałaś. Nie mamy prawa powoływać do życia nowych istot. Czyli sterylizujemy swoje psy i pomagamy innym w tym procederze. Ale tutaj jest inna sytuacja. Shoto czy ja nie powołałyśmy ich do życia, one już były jak została znaleziona ich matka. Gdyby to było kilka dni wcześniej, pewnie zostałaby wysterylizowana aborcyjnie. Ale tak się stało, że szczeniaki się urodziły i nie czujemy się na siłach by je zabić. Znajdziemy im domy. Dodam jeszcze, że osoby, które je zaadoptują, najprawdopodobniej nie wzięliby do siebie starego i schorowanego psa.....nie wszyscy myślą tak jak my.
    2 points
  15. Te psy nie trafią do schronu znajdziemy im domki a niewarkom opadną szczęki
    2 points
  16. Ja też tak uważam i mam prawo mieć swoje zdanie. Utrzymanie suczek i trzech szczeniaków to naprawdę wielkie wyzwanie.Tym bardziej,że jedna suczka już siedzi w kojcu gminnym a nie wierzę,że tam są luksusowe warunki.Pamiętajmy o tym,że jest zima.
    2 points
  17. Dlaczego ma się nie ważyć ? Uważam ,że powinny być poddane natychmiastowej eutanazji. I co mi zrobisz?
    2 points
  18. Ostre słowa ..:/ odechciewa się pomagać Potrzebujących psiaków jest mnóstwo, także tych starych chorych kalekich.
    2 points
  19. Pierwsze,najważniejsze!!!! 2 dni temu/12.01/zostałam prababcią po dwóch dobach bardzo ciężkiego porodu. Chłopak cudny 56 cm i 3500 żywej wagi.Jestem bardzo szczęśliwa. Co do tych paneli u znajomych to po pierwsze zastanawiam się czemu do sufitu są przytwierdzone a nie niziutko. Przecież ciepłe powietrze i tak do góry ucieka.Widzisz im to by się przydały takie kolektory na pozyskiwanie prądu. https://www.facebook.com/Eko.Impuls.energia.odnawialna/ Więcej wiadomości jest jak się wejdzie na ich stronę. Co do gazu to też się rozglądałam i stwierdziłam,że to typowa "wolna amerykanka". Możesz zaoszczędzić na instalacji podpisując umowę a jakąś firmą n.p. amerykangaz ale wtedy ceną Cię zabiją. Możesz sama zapłacić za instalację/ około 12 tys/ wtedy kupujesz gaz tańszy o połowę....ale wtedy wszystkie obowiązkowe kontrole Cię zjedzą. Te dopłaty też trzeba dobrze"rozgryźć" bo czasami po opłaceniu różnych prowizji i podatku/od wzbogacenia po otrzymaniu kredytu!!!! i dotacji/niewiele zostaje. A nad grobem to chyba wszyscy po 60 już stoją,przynajmniej ja tak myślę.Czasami wypada dłużej postać a czasami kolejka znacznie się skróca - niestety.
    2 points
  20. Widzę, że Sara jeszcze nie przekazała wyników dochodzenia Nitkowo-Nutkowego, więc ją wyprzedze:) WIEMY CO JEST Z NUTKĄ! Została adoptowana 16 grudnia. Wyjechała tego dnia ze schroniska z Patrycją (kierunek- południe Polski- śląsk-Kraków) jako BEZIMIENNA sunia BEZ NUMERU! Ale schronisko na pożegnanie zrobiło jej zdjęcie już w kontenerku u Pati- zobaczcie:
    2 points
  21. Dziękuję za zaproszenie. Piękny psiak, choć zaniedbany. Ale tak to już j e st w schronisku. Deklaruje 50 zł miesięcznie. Proszę o konto na emaila: [email protected]
    2 points
  22. Napiszę tak.Murka i jej TŻ wykonali fantastyczną robotę.Nie chodzi mi tylko o leczenie psa, bo być może takie coś nie jest trudne, wet decyduje co zaaplikować, na co zwrócić uwagę.Na pewno wiele osób by sobie z tym poradziło.Ilu jednak opiekunów potrafiłoby przekonać psa, że jest dla nich ważny, że jest kochany ? Miłości nie ma w tabletkach.I to nie antybiotyk, po którym następuje błyskawiczna poprawa.To ciężka praca, w której w dodatku nie ma miejsca na błędy.Ergo widziałam z bliska tylko raz, kiedy był jeszcze młody i kiedy ze znajomą przywiozłyśmy mu budę.To był smutny, biedny pies, jakich mnóstwo na polskich wsiach.Z ogromnym wzruszeniem patrzyłam więc na zdjęcia z hoteliku, na których Ergo się uśmiechał.Tak! Zwierzęta mają jakiś zmysł, czują, że komuś na nich zależy, mają tym samym motywację do walki z chorobą, tak jak ludzie.Pani jest dla Ergo całym światem, ma ją na wyłączność, okazuje to pięknie, bo przecież nie powie "kocham cię".On zaś to pewnie słyszy, ale ważniejsze, że czuje. To tylko jedna adopcja, a ile dała szczęścia.Nie tylko psu, ale wszystkim obecnym na wątku.
    2 points
  23. Szczerze mówiąc, to jak już siedziały na tej półce, to mimo ciężkiego dnia (nie jestem zabobonna, ale coś jest z tym 13-tym piątkiem;) ), to nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu. Narkoza była wziewna, więc nic dziwnego, że dziewczynki takie dziarskie:)
    2 points
  24. Joasiu tak bardzo mi przykro. Nie wiem co moge jeszcze napisac, bo żadne słowa tu nie pomogą... Sciskam Cie mocno, trzymajcie sie kochani.
    1 point
  25. Tobi juz w dt, narazie jest zmęczony i zdezorientowany, nieśmiało pokiwał ogonem i patrzył na Anię i panią Ewę jakby z obawą co teraz będzie. Sierść ma podobno w opłakanym stanie. Biedak. Myślę że dopiero jutro będzie wiadomo jak on z innymi psiakami z dt. Dzisiaj potrzeba mu odpoczynku, spokoju. Ania może coś dzisiaj więcej napisze jak wróci do domu, też musi odpocząć, Aniu, dziękuję.
    1 point
  26. Stajecie w jednym szeregu z pseuduchami, rozmnażaczami i nieodpowiedzialnymi opiekunami psów. To co robicie to nie pomoc. Wiem, że bardzo trudno podjąć decyzję o uśpieniu szczeniaków, które się widziało. Ale to jedyne wyjście :(
    1 point
  27. Ale jesteście p......e Ślepy miot trzeba uśpić !!!!!! Przecież jesteście pseudopomagaczkami !!!!
    1 point
  28. Odwiedzam malagosiowe lapenki w Nowem Roczku Najnajlepsiutkiego Wszelkiego lapenkom i Wam Ciociu Malgosiu
    1 point
  29. Dziewczyny, nie szukajcie płatnego hotelu, na boga! 600 zł za dwie taki malizny? Fb ma ogromną siłę, wierzę, że znajdzie się darmowy dom tymczasowy dla suczek. Ja się nie wahałam ani chwili, jak tylko zobaczyła Figunię w gminnej przechowalni i jest u mnie na bdt. To kopia tej czekoladki! Ogłaszajcie, ze szukamy domu tymczasowego!
    1 point
  30. Zastanowie się ile mogę zadeklarować....Moim zdaniem potrzebniejsze będa dla nich jednorazowe wpłaty. Czarną kruszynkę wyadoptujemy migiem- obstawiam że miesiąc w hoteliku to będzie max trzeba by tylko zebrać na sterylizacje i szczepienia. Mama z maluszkami będzie musiała być te 2 miesiące, więc tu koszty będa wyższe. Plus szczepienia, odrobaczenia, sterylizacja suni. Sądze, że też będzie kolejka chętnych do adopcji. Trzeba by ruszyć z bazarkami....i ogarniać transport. A może jeszcze jakiś DT się znajdzie? przeciez to kruszynki, max 5 kg (prawda?) dużo miejsca nie zajmą, długo nie posiedzą.... Gdyby gdzieś w Waszych okolicach znaleść chociaż PDT. A ogłaszałyście je może na fb?
    1 point
  31. Dzięki :) TZ chciał mnie namawiać na rezygancję z podróży dziś, ale nie mogłam pozwolić, żeby przez jedno zepsute ogniwo pękł cały misternie ułożony łańcuch pomocy :))
    1 point
  32. Ale ja jestem tego świadoma też mam takiego psa, ale uważam że te małe zasługują na życie.
    1 point
  33. Dzwoniłam do Murki - nie ma miejsca, ale da mi znać, jak sie zwolni. Inne znane mi hoteliki są bardzo daleko i zapełnione. Szafirka ma miejsce, może sunię od razu przyjąć. Tylko problem na dzień dzisiejszy: transport do Nowej Soli: ponad 700km... Ja obecnie jestem we Wro, mam sesję i dopiero jak ją zdam to może uda mi się wyrwać do domu. Ale to nic pewnego, więc nie piszę. Intensywnie myślę o czarnej, chciałabym dać jej DT, ale brat jest sceptycznie nastawiony, dlatego nie piszę nic, skoro jeszcze nie wiem, czy mogę dać. Nie wynajmuję mieszkania sama. Wysłałam wici do znajomych z okolic, może ktoś się zlituje i da suni choć awaryjny tymczas. Tylko, że to też nic pewnego, więc na razie nic nie pisałam. Wiem o psiakach dopieor od jakiś 3h, a mój telefon jest czerwony. My naprawdę z shoto pilnie myślimy o psiakach i działamy poza dogo, by tym psom pomóc. Czekoladka na razie jest bezpieczna na 2tyg., więc szukanie jej miejsca jest mniej pilnie niż w przypadku czarnej, która źle znosi kojec i bardzo rozpacza, poza tym nie oszukujmy się: mrozy są straszne. U nas w kojcach jest przepełnienie, w budach jest słoma, budy w miarę nowe, ale to nadal kojec, a nadzór nad adopcjami jest taki sobie, nie ma weryfikacji. A sunia jest bez sterylki. Co do szczeniąt, są zwolennicy i przeciwnicy. Ja nie dziwię się shoto, której sunia się oszczeniła na rękach, że nei chce uśpić. Ja tez bym nie potrafiła, uśpione szczenięta Tinki bardzo przeżyłam. Będziemy wraz z shoto szczeniętom szukać jak najlepszych domów, nie prosimy Was o pomoc w utrzymaniu maluchów. Prosze, skupmy się na pomocy czarnej.
    1 point
  34. Ja wszystko rozumiem i zasadność eutanazji może ktoś widzi i ma ale nie ja i słowa będą ostre bo ja im Bogiem nie będę nie mi decydować. Tak miało być i dajmy im szansę
    1 point
  35. Gratulacje, Grażynko :)))) ! nie każdemu udaje się zostać prababcią ;). Liczę i liczę i raczej szansy mam mało. Szczególnie, jak wezmę pod uwagę, ostatnie dwa zdania Twojej wypowiedzi. Są bardzo prawdziwe. Za czym kolejka ta stoi ?- po szarość, po szarość po szarość! Na co w kolejce tej czekasz? na starość, na starość , na starość.......jak śpiewała Krystyna Prońko. Pamiętacie? Pomimo dzisiejszej szarości, wybieramy się z psami do lasu, bo las zawsze jest piękny.
    1 point
  36. Dolarek i Miła: Miła bardzo pomaga Dolarowi swoją obecnością dodając mu odwagi, a mi trochę przeszkadza, bo jest zazdrosna i tylko ona chce być głaskana;)
    1 point
  37. Nie żałuj maleńkiej niczego :) Dobre żarełko, smaczki i duuuuużo miłości :) Mam kilka małych ubranek dla malutkich piesionków. Zmierz proszę długość Bibi od karku do nasady ogonka i napisz na wątku. Może któreś ubranko właśnie na Bibi czeka :)
    1 point
  38. Nie wiem, co u Ciebie robią sroki, ale wrony u mnie wywlekają z gniazd pisklęta słowików i innych maluchów i żywcem żrą!!! Nienawidzę wron.
    1 point
  39. Jakie super fotki ! Bardzo fotogeniczna jest nasza Pandusia :)
    1 point
  40. U nas też kilka dni takich mrozów było, jak otwierałam tylko drzwi to Kora pierwsza wpadała z ogrodu do domu :-)
    1 point
  41. Jak się układają stosunki międzykocie? Nadal wojna Krecika z Wampirkiem? Jak się czuje Misia?
    1 point
  42. Wyczochraj za to, ode mnie, mądre piesionki :) Zwłaszcza, za to "zdechł pies". Może Halynka wreszcie się czego mądrego naumie.
    1 point
  43. Morisek ostrożnie i powoli,ale robi małe kroczki do przodu.Za uszkiem pozwala się podrapać,nie chowa już tak głowy jak się na niego patrzy,bierze z ręki jedzonko.W obecności kilku osób (nawet jak jestem z córą we dwie),najczęściej śpi,leży.Jak jestem w tym samym pokoju nie wstaje żeby pospacerować,leży i obserwuje. Sam z siebie nie zrobił jeszcze żadnego kroku w moją stronę,pomimo zachęcania na różne sposoby,ale nie ma w nim już takiego ogromnego przerażenia jak było na początku. Morisek ma sunię (znajdę) do towarzystwa,którą na troszkę przyjęłam na DT ze względu właśnie na niego.Sunia bardzo grzeczna i Moriskowi się spodobała.Jak nikogo z nas nie ma na dole,to Morisek wędruje,zwiedza,kładzie się w różnych miejscach,ale na widok człowieka zaraz kieruje się na swoją kanapę. Raz udało się przypiąć jemu smycz i nawet chodził z nią dobę,ale później sam sobie ją odpiął-dosłownie.Smycz cała,nie przegryzł,karabińczyk odpiął,choć ma zapięcie solidne. Aha,. postraszył lekko kotka, jak ten chciał się poczęstować jedzonkiem z mojej ręki z której jadł właśnie Morisek.
    1 point
  44. Pani z Chorzowa nie dzwoniła. Chcieliśmy troszkę poczesać pycholek Obisiowi żeby ładnie do zdjęcia wyglądał ale .....no cóż znowu mąż "zarobił" w palucha :( Ewidentnie Chłopak nie lubi grzebienia. I nie tylko jak coś chcieliśmy zrobić przy pyszczku .
    1 point
  45. Z wyjazdem klapa - Halinka była gotowa do drogi, kurier stawił się punktualnie, ale odbiło jej: pogryzła go i odmówił wykonania usługi. Jutro wsadzę ją do pociągu. Może się uda...
    1 point
  46. Dzisiejsze zdjęcia, szkoda, że nie mogę pokazać Bajeczki w ruchu ale robię zdjęcia telefonem i jak się rusza są rozmazane. Poza tym jest trochę stremowana jak robię zdjęcia.
    1 point
  47. Wydaje mi się elik, że nie każdy ( zero chyba nie) pojmuje, że można pisać ( jak my) o niczym i jeszcze dobrze się tym bawić. W zasadzie to chyba obraziłam Halinkę a nie takie miałam intencje. Panno Marple nie pozwól Halince tego przeczytać, bo jeszcze dostanie szału i z wysyłki nici, a Usiata czeka na nowego członka rodziny.
    1 point
×
×
  • Create New...