Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/18/16 in all areas

  1. Jaskoleczki cioteczki my wszystkie schorowane, no prawie wszystkie mniej czy tez wiecej mlodziezy na dogo mniej , wiecej nas dojrzalych ktore juz zycie dlugie maja za soba i przed soba jeszcze lata czasem tyle dolegliwosci czlek posiada ze nawet samemu nie powinien wychodzic na maly spacerek ale wlaczymy przecie walczymy , dla sibie dla najblizszych naszych skarbow, dla lapeczek potrzebujacych pomocy dzien i noc i serce oddajemy jak tylko mozemy ,aby pomoc biedaczkom cierpioacym srasznie .... aby choc ciutenke czasem wspomoc jak i gdzie ktos moze ...czasem nawet jak nie moze .. nie myslimy wtedy o chorobach , umieraniu .... mamy wtedy w sercu nadzieje i sile ogromna sile dzieki ktorej jeszcze jestesmy i badzmy badzmy jak najdluzej boc sie sypie wsycko caly swiat i gorszy coraz i coraz mniej pewne jutro kazdego z nas ....i czlek sni mysli jak przyszlosc czeka nasze skarby nasze dzieci wnuki ....ech ...jakiz to swiat potworny sie staje coraz bardziej ... pozdrawiam i nie dajmy sie zlemu losowi a jak sie nie poddamy to wtedy nadejdzie znow sila , ktora pomoze w ratowaniu lapeczek wszystkich
    2 points
  2. Słodziak :) Już nie mogę się doczekać pierwszego spotkania :)
    2 points
  3. Pierwszy raz zajrzałam do Twoich podopiecznych i wielki szacunek dla Ciebie tamb. Będę robić kolejne bazarki i uwzględnię w nich Twoich podopiecznych. Nie są to jakieś wielkie sumy, bo moje bazarki nie cieszą się szczególnym wzięciem, ale zawsze choć skromna sumka się uzbiera. Jeszcze raz wieki szacunek!!!
    2 points
  4. Obawy zawsze mamy i mieć będziemy bo trudno przewidzieć,co przyniesie kolejny dzień.Dużo nadziei pokładam w Sandi.Jest bardzo spokojną i ułożona sunią,nie wykazującą agresji.Ona jedyna z całego stadka wybierała bliskość nas i kładła się na trawce koło stołu.Pragnie kontaktu z człowiekiem i jego miłości.To było widać po jej zachowaniu.Zważywszy na jej usposobienie jestem też tego zdania aby pokazać króliczka Sandi.To ona wchodzi do do nowego domku i powinna poznać wszystkich jego rezydentów.Rozmawiałam o tym z Panią i jej marzeniem jest aby Sandi ignorowała Królika i nie chciała go "zjeść" na dzień dobry.Tak jak powiedziała,wszystko pomalutku i nic na hura bo Sandi jest po przejściach i trzeba będzie poświęcić jej sporo czasu aby im zaufała i jeszcze sporo się tego "nowego" nauczyła.Wszystkie zwierzaczki jakie do tej pory przewinęły się przez ich dom,obdarzane były wielką miłością bo cała Rodzina kocha zwierzęta.Czekają na Sandi i chcieli by ją już nawet dzisiaj,bo to ich wspólnie wypatrzony piesek z ogłoszenia. Niestety nigdy do końca nie wiemy,na ile słowa będą miały swoją rzeczywistą realizację w życiu.Ale zaufałyśmy temu domkowi i mamy nadzieję,że Sandi będzie w nim szczęśliwa. Z Sandi pojedzie reszta suchej karmy jaką jej zakupiłyśmy,będzie wyposażona w szelki,obróżkę z adresatką oraz smycz.Będę miała kontakt z domkiem,a na początku września Madzia obiecała odwiedzić domek o ile wcześniej nie będzie jakiś niemiłych niespodzianek...Tfu,tfu! Trudny czas przed nami,jak przed każdą adopcją naszych podopiecznych....
    1 point
  5. 1 point
  6. Miałam zamiar jechać dzisiaj, ale niestety cały wyjazd z Krakowa zablokowany był z powodu Tour de Pologne. Łącznie z wyjazdem z pracy :) musiałam dybać na butach kawał żeby wrócić do domu. Rozmawiałam z Panią dzisiaj, bardzo czekają na Katarzynę, i zapowiedziałam, że będę u nich jutro po pracy. Jak tylko wrócę to napiszę, a jeszcze wcześniej zadzwonię do Murki :)
    1 point
  7. Dawno nie było tutaj Lusi - dzielnej mamy naszych szczeniorów. Lusia ma się świetnie, trochę źle znosi upały, stąd konieczność wizyty u fryzjera ;) Lusia tez ma dom, jakiego życzę wszystkim bezdomniakom :)
    1 point
  8. Domy znalazły: SMUGA, FLIPPER, KURKUMA, SZCZOTECZKA, FRODO, DŻORDŻ i SERWATKA
    1 point
  9. Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzają wątek. Trochę to czasu trwało, bo po drodze zaliczyłam jeszcze jeden pobyt w szpitalu. Tym razem podwyższone parametry nerkowe i TSH 100. W tym czasie dotarło do mojej świadomości, że MALUCHY SKOŃCZYŁY 10 LAT Jak ten czas leci. Warto więc wrócić wspomnieniami do tego dnia. Szkoda, że z Dogo odeszła Wandula, która cały czas porodu towarzyszyła nam wirtualnie i wspierała. Pozdrawiamy serdecznie chrzestne mamy i przesyłamy im moc buziaków. 24 maja 2006 roku na świat przyszły Tory, Puffi i Toja Maluszki znalazły chrzestne mamy i otrzymały imiona. Tak rodzina nasza powiększyła się o Toryego, Puffiego i Toję Toja Puffi Tory - za tęczowym mostem
    1 point
  10. Właśnie nikt jej nie ma i słowo "dieta" nie zaistnieje coś czuję :P
    1 point
  11. Doszło, dziękuję. Wpisałam w post rozliczeniowy. Bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję, też doszło - 60zł. I też już wpisałam.
    1 point
  12. Doliczcie ode mnie 20 zł na badania dla Tyczuni - idę zrobić przelew :)
    1 point
  13. No właśnie....o rety. Tylko ćzy Ci ludzie zasłużyli na tą sunię? Czy za dni kilka znowu zdania nie zmienią,kiedy sunia już ich pokocha całym sercem.
    1 point
  14. Liliowiec biało-czarny najpiękniejszy, takiego na pewno nie mam, poproszę "sadzoneczkę" :) Togusiu, a mogłabym poprosić fotki pojedyńczych kwiatków z każdego koloru, łatwiej będzie porównać, których nie mam, muszę zdobyć nowe roślinki na bazarek, moimi ogródki dogoogrodniczek już obsadzone ........ Buzialki dla biało-czarnego :)
    1 point
  15. Cieszymy się bardzo, bo udało nam się znaleźć domek letniskowy, dla nas i psiaków na 10 dni. Szukałam gdziekolwiek gdzie nas przyjmą z psamy i padło na... Kaszuby! Nie wiem jak te biedne psiaki zniosą podróż, zwłaszcza Ronnie, ale damy radę. Domek jest samodzielny, z łazienką i aneksem kuchennym i co najważniejsze - w zupełniej głuszy, dookoła tylko lasy i jeziora, żadnych większych miast :) Dzicz, która nam bardzo odpowiada. Ale to dopiero na przełomie sierpnia i września, no i jakie rzeczywiście będą warunki, to się okaże. Póki co czekamy na ten wymarzony wyjazd, a u nas chłodno, deszczowo, czyli idealnie na spacery! :D Tak sobie łazimy.
    1 point
  16. Już jedna czarnulka znalazła dom dzięki Karolci, teraz czas na cudną Mokkę. Mam nadzieję, że pani się na nią zdecyduje albo na innego psiaka. Oburzające są opinie dyskryminujące opiekunkę z uwagi na wiek. Niepotrzebne są takie spekulacje, ktoś twierdzi, że pani jest jedną nogą w grobie, więc nie powinna dostać psa - rozumiem, że to chyba z troski o tego psa, a gdzie troska, zrozumienie i empatia wobec człowieka? Zresztą nawet gdyby stało się coś co uniemożliwiłoby opiekę pani nad psem i psiak wróciłby do schroniska/hoteliku to w przypadku małoadopcyjnego, starszego psa, każdy czas w domu jest bezcenny. Lepiej żeby cały czas był bezdomny "z ostrożności"? Kiedyś każdy się zestarzeje i może się pojawić kwestia opieki nad psem, na to nie mamy wpływu - przecież nikt z nas nie odda zawczasu swojego psa z uwagi na swój wiek. Zresztą młody człowiek tak samo może się pochorować. Akurat w przypadku tej pani jest jeszcze wnuczka, która deklaruje pomoc, więc to super sytuacja. Z kolei co do wieku psa, to przecież najlepiej adoptować gdy pies odpowiada charakterem, zachowaniem i po prostu chwyta za serce. Niektóre psy od szczeniaka są spokojne i mało energiczne, inne do późnej starości są pełne wigoru i potrzebują dużo aktywności. Jeżeli Mokka podoba się pani to świetnie, trzymam kciuki by się zdecydowała! No i trzymam kciuki za Karolcię!!!
    1 point
  17. Znaczy Wampirkowi potrzeba więcej czasu na każdą zmianę. Ale skoro wszystko idzie w dobrym kierunku to nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i powolnymi ruchami dodawać to i owo kotkowi do brytfanki.
    1 point
  18. Poznałam Semiczka osobiście, na - bardzo - żywo! :]]] I nawet pogłaskać się mi troszkę udało mordeczkę słodką! :] Jak na swój wiek i chorobę, Pan Szef trzyma się bardzo dobrze, dzielnie spaceruje, a czasem i podbiegnie sobie troszkę. :]] Ale, ale! Muszę się pochwalić - trochę podstępem, a trochę "urokiem osobistym" (tia...) ;] wzięłam autystkę-Barsiczkę i głaskami dopadłam...! :] Dupkodrapki jej zafundowałam, aż się rozanieliła ;] i kudełki się sypnęły. ;] A potem jeszcze pod bródką w aucie sama się dała głaskać! :]]] Inkównie też sie poszczęściło, ale to ze smaczkiem. :P Natomiast przytulaśna Peruszka jest taka delikatna, taka nienachalna, tak słodko prosi o więcej głasków... :]] Łepetynkę podsuwa pod rękę, ale nie siłą. Taka grzeczna, przymilna słodzizna łaciata i mięciutka! :]] Ewcia, bardzo się cieszę, że mogłam Cię wreszcie poznać i przepraszam za maruderstwo telefoniczne... Mam nadzieję, że jakoś bardzo Ci planów spacerowo-rodzinnych nie rozwaliłam. Podziwiam szczerze Twoją kondycję i ogarnianie całej czwórki. :)) Ściskam! :))
    1 point
  19. Chłopak-potrafik pokazał też, jak się pięknie błyszczy, jak wspaniale jest postawiony przez Ewę Martę, Jacka i lekarzy na nogi, jak przybrał na wadze. Dzielny jest i dzielna jego "przybrana" Rodzina! Całuski! :) PS. Jeżeli jeszcze raz tu usłyszę o wątpliwościach, czy Rokusiowi jest u Was dobrze, to na Ciebie naskarżę...! ...i wypaplam, że Rokuś (wraz z resztą stada) jest chyba najlepiej wyspacerowanym psem w mieście! O! :]]]
    1 point
  20. Napisałaś dokładnie to, co myślę :) Wiem, że już o tym pisałam, ale z moją wtedy ok. 10-letnia Lalą zapisałyśmy się na internetowy kurs obedience. Lalka wymiatała, a młodsze psy do pięt jej nie sięgały w chęci i szybkości uczenia się. U mnie w domu zaadaptowała się od razu, a co najmniej 8 lat była bezdomna. Jeszcze bym zrozumiała tę chęć nabycia szczeniaka, gdyby w naszym narodzie byli sami specjaliści od szkolenia psów, ale przecież tak nie jest. Kiyoshi - trzymam kciuki, żeby Pani zdecydowała się na Mokkę, czuję, że byłyby szczęśliwe :)
    1 point
  21. Z mojego bazarku niestety jest tylko 20 zł. Mam przelać na konto tamb? jeżeli się nie zmieniło , to mam nr.
    1 point
  22. Wsio się przyda - bierem jak drewniane hehe
    1 point
  23. Zapraszam na mini bazarek dla mojego tymczasowicza Misia
    1 point
  24. ewu dostała e-maila pt.: moja ukochana piękność :) a w nim 2 zdjęcia: To Molli z Poznania :) Jak nie kochać Pani Marii :)
    1 point
  25. Pomału uczę się żyć z jednym pieskiem. Pusia jest naszą pocieszycielką
    1 point
  26. Właśnie mija rok jak nasz Puszek, teraz Paul zamieszkał u Agnieszki.Znaleziony włóczący się niepotrzebny nikomu, potem nieudana adopcja, która mogła skończyć się tragicznie, bo kiedy potrzebował pomocy to ludzie wystraszyli się i zamknęli go na całą noc w komórce.Do tej pory mam ciarki, jak o tym pomyślę. Nawet tygodnia nie był wtedy w nowym domu, ale może dobrze, że tak się stało, bo teraz ma cudowny dom i kochającą rodzinę oraz wspaniałą dożą towarzyszkę. Wszystkiego co najlepsze chłopaku
    1 point
  27. Zapraszam na dwa bazarki na rzecz Kluski (Figi) Ubrania, buty, biżuteria, prefumy, stroje kąpielowe, sweterki- dużo nowych rzeczy! Drugi bazarek: cegiełkowo-puzzlowy
    1 point
  28. Zasoby konta Grafisia zwiększyły się o 100,00 zł, a to dzięki wpłatom: ......... 60,00 zł - farmerka63 - 14.07. ......... 20,00 zł - zozola77 - 15.07. ......... 20,00 zł - dulska - 15.07. Bardzo serdecznie dziękujemy
    1 point
  29. Cieszę się Dusiu że tak fajnie opisujesz życie w Twojej ludzko- zwierzęcej rodzince :) To juz prawie jak Twój blog ;)
    1 point
  30. potwierdzam wpływ pieniążków 52,01 od Czupurka dla jego najlepszego, wieloletniego przyjaciela Ralficzka Ralfik dziękuje
    1 point
  31. Havanko, jak dobry dom na obczyźnie i jeszcze u Polki, to dlaczego nie? Byłam na wizycie u pani chętnej na Pufcia.Myślę ,że mały może pakować manatki. Pani pod 60. , pracuje. Jest na ogół sama,bo mąż na wyjazdach. Miesiąc poza domem/ tydzień w domu. Mieli 10 lat jamnisię ,która umarła na raka. Pani dojrzewała przez 5 lat po jej śmierci do kolejnego pupila. Zakochała się w Pufciu od pierwszego wejrzenia. Nie może się go doczekać jak na długo oczekiwane dziecko. Kupiła już nawet posłanie, szelki, miseczki. Pufcio by miał dobre warunki i dużo miłości. Imię zostanie. Pani na szczęście z tych co słuchają rad i pytają, podatna na sugestie. Chciałaby jak najszybciej mieć Pufcia, bo ma urlop i chce,żeby się przyzwyczaił do nowego domu. Pani pokryje koszty transportu. I tak po cichu powiem ,że Pufcio jest bardzo podobny z urody do pańci.
    1 point
  32. Usiatko ... a kimże Ty jesteś że podszywasz się pod naszą Usiatą ??? Nawet zdjęcie Jej psiunia przerobiłaś w obrzydliwy sposób ! Na wątku Rysia nie potrzebujemy takich złych osób które nie lubia zwierząt! No bo chyba nie lubisz zwierząt ( chyba że na talerzu ) skoro psa kiedyś bezdomnego przedstawiasz w formie tak zdeformowanej. My tu szanujemy zwierzęta i staramy sie przedstawiać je w dobry , godny sposób . Tu się pomaga bezdomnemu psiakowi Rysiowi i tylko Przyjaciół Rysia na wątek jego zapraszamy ! Z Twojego zaproszenia ja nie skorzystam i Przyjaciołom Rysia też poradzę nie skorzystać . Znam Makilę od lat , jeździłam do niej wielokrotnie, co więcej , Makila opiekowała sie psami bezdomnymi które znajdowałam na świętokrzyskiej wsi a nikt z naszego województwa nie podjął się opieki nad dzikimi , połamanymi , z masą szczeniąt wyniszczonymi sukami . Makila oddawała serce dla tych stworzeń , często nie biorąc ode mnie za to pieniędzy . Makila uratowała masę świętokrzyskich bied!!! Wszystkie znalazły dobre domy ! To co Jej robicie od ponad roku jest ohydne , obrzydliwe i proszę nie szukać tu ani na innych moich wątkach poklasku za to dla siebie !!! Jak rozpiera Was energia , macie za dużo czasu i pieniędzy to zapraszam w świętokrzyskie rejony . Gwarantuję że jedna Wasza " wycieczka" zaowocuje solidnym " zbiorem" potrzebujących Waszej pomocy bezdomniaków . No chyba że już zapomniałyście jak to sie robi a może nigdy w życiu nie pomogłyście żadnemu bezdomniakowi ...w takim razie proponuję zmienić forum
    1 point
  33. Wracam po bardzo długiej przerwie, mam nadzieję że trwale... Wszystko się tak zwaliło że żeby jedno ogarnąć trzeba było z czegoś zrezygnować i padło na ograniczenie internetu ;) Wszyscy żyją ;) choć niektórzy trochę bardziej . Przemieliło nam się zranienie Mela, kulawizna Kojota na dotąd zdrową łapke, której to przyczyny nie udało nam się ustalić-możliwe ze to jakieś reumatyczne bo na razie nie widać jakiś w łapce zmian, bo jak wet mówił na zwykłe naciągniecie za długo to trwało i wystepowalo tylko czasami w ciągu dnia.. Teraz jesteśmy na etapie ok. Jedna z babć końskich Negra zaczęła znów mieć bardzo poważny problem z nogą i nie mogła samodzielnie wstać, co u tak ciężkiego zwierzaka jest ogromnym problemem, kłania się jej głupia i nadmierna eksploatacja w klubiku jako konia sportowego dla osób o ambicji której nie dorównują umiejętności i wiedza... Koszta leczenia są wielkie i z małymi i tylko czasowymi rezultatami, ale na razie znów jest w stanie zagalopować a nie tylko kuśtykać,trzeba będzie dokupić lada chwila kolejne porcje wspomagaczy na stawy z górnej półki, które sa stałym elementem jej diety. Za to cieszy że w tym roku babcia Flandria jak dotąd uniknęła swoich ataków alergicznych-astmatycznych. Kiełkuje nadzieja że po tych latach udało się to jakoś wyciszć.. Mikuś kuśtyka sobie całkiem żwawo i jest bardzo już zakochany w Candeli-wszędzie razem bo inaczej straszny wrzask... No i jakoś tak pełznie....., na razie tyle bo musze uciekać do lekarza z moja własną osobą ;) Krzywonogi Mikuś lepsza nóżka obecnie wygląda tak, druga z tyłu widać że gorzej, mam gdzies fotki startowe, to potem wywlokę bo już mnie czas dziś goni..
    1 point
  34. Wieści są takie że Mopek ma DOM. Rodzice i Pani Ania - ich córka -przyszła właścicielka Mopka to wspaniali ludzie. Ich sunieczka polubiła naszego przystojniaka, więc wszystko gra. Byli na spacerku, WSZYSCY są w nim zakochani. Jutro po 20 będę u nich na wizycie to napiszę resztę.
    1 point
  35. Zdjęcia mają piękne, soczyste kolorki! Super. Pełnia szczęścia maluje się na Erkowym pysku, to lubię ;). Ja mam taśmę od ponad 7lat, wiele psów na niej chodziło, niejedno przeżyła, ale - strasznie jej nie lubię. Parzy w dłonie, jak ją łapię (bo pies leci jak szalony gdzieś) no i debil (ja) kupił czarną, więc często znika mi w gąszczu trawy lub po prostu na ciemnym tle. Kundel nie potrzebuje linki, bo ładnie się słucha i to ten typ, co trzyma się właściciela, rzadko odwali jakiś numer, zwłaszcza po wypracowaniu awaryjnego odwołania od zwierzyny, ale... używam linki dla innych psów. Te psy faktycznie mimo pracy nie osiągnęły tego, co przy mojej poczwarce: nie ufam im tak, jak Morusowi. Owszem, debil ma czasem swoje naloty, że zwiewa, że nie słucha, ale przez tyle lat nauczyłam się je czytać i reagować zanim go spuszczę albo on zareaguje (jednak w porównaniu np. z Azorem, Morus ma gorszy orient, wolniej pracują mu trybiki), więc zanim coś zrobi, zdążę zareagować i go powstrzymać. Poza tym czasy, kiedy miał mnie w dupie i gonił za każdym tropem już są za nami i teraz nastały czasy pełnego zaufania. Czasem jak się fajnie nam pracuje, chodzimy bez smyczy nawet po okolicy, a nie tylko na zadupiu. Niemniej jednak wiem, że tak drugiego idealnego psa raczej nie znajdę i pewnie linka będzie nam potrzebna... a ona wygląda ładniej niż taśma. Niby do papisienia się jeszcze daleko (co najmniej 5lat), ale powoli sporządzam listę MUST HAVE :D
    1 point
  36. Fifi się przypomina cioteczkom :) Finanse nam topnieją... Po opłaceniu hoteliku zostało Fifi 381zl, więc Fifi traci swoje zabezpieczenie finansowe, starczy tylko na opłacenie hoteliku w grudniu... A za hotelik płacić trzeba :( Skończyły się tez szczepienia, trzeba Fifulca zaszczepić na dniach... Zrobimy wściekliznę, na więcej nas nie stać na chwilę obecną :( W telefonach absolutna cisza...
    1 point
  37. Kochany pyszczek.... Gdyby tak przywitała już 2016 r. w nowym własnym domu - to by dopiero było marzenie...
    1 point
×
×
  • Create New...