Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 03/07/16 in all areas

  1. Rozmawiam z Natalia na Fb i wiecie co mi uzmysłowiła ?? Ze jestesmy bandą zajebistych babek ,które zgodnie od kilku lat trwaja przy tym biedaku ....I nawet po tym jak poszedł do dt nie odpusciły i dalej czuwały I ten dom to zapłata od psiego anioła dla nas i dla Henia !!!!!!!!!!!!
    3 points
  2. 2 points
  3. jest dużo pozytywów dwujęzyczności, miałam w dzieciństwie koleżankę Justynę (rodzina wyjechała do Austrii, ale co wakacje przyjeżdżali do Jeleniej do dziadków). Kiedyś Justyna krzyczy do okna do swojej mamy coś po niemiecku (kiedyś albo rosyjski w szkole, albo początki angielskiego). Jej mama wkurzona po polsku- "sama sobie wypierz majtki" heheh
    2 points
  4. Semurek przechodzi na dietę, bo zrobil się naprawdę grubasem, a do tego uwielbia wszelkie smaczki. Tak się zajada patyczkiem ze skóry owiniętym kurczakiem:)
    1 point
  5. W zasadzie możemy rzeczy spakować do przyczepy campingowej, która stoi pod domem, a do samochodu tylko psy i my:)
    1 point
  6. No po prostu MEGA <MEGA szczescie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kasia okazałas się szczesliwą gwiazdką dla HENia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    1 point
  7. Bardzo czekam na jakis bazaro, moze byc na fb nawet.
    1 point
  8. Ja pamiętam jak jeździliśmy na urlop z dwoma psami i jednym kotem ( kiedy to było......cha, cha;) i dwiema córkami. Najciekawsze to było, że odbywało się Fiatem 126p ( były kiedyś takie samochody ;) ). Na całe szczęście był bagażnik dachowy. Wyglądaliśmy bardzo pociesznie, bo ludzie oglądali się za nami. Najśmieszniej było jak kiedyś na urlopie kupiliśmy dwa ładne fotele i wracały one z nami na bagażniku. Wiadomo, że w tamtych latach, kupić coś, co się człowiekowi podobało nie było łatwo i jak się trafiała okazja, to się kupowało, a potem dopiero myślało jak to przewieźć. Jednak musieliśmy wyglądać przekomicznie, bo na trasie 350 km, chyba nie było nikogo, kto by się za nami nie obejrzał. Jak obserwowałam to zainteresowanie i ludzkie uśmiechy, to sama całą drogę się śmiałam. Minęło już wiele lat, a ja nadal wspominam ten urlop nad naszym kochanym Bałtykiem :)
    1 point
  9. Jeszcze wrzucę fotki z pakowania:) Suńka jest przesympatyczna. Bardzo ładnie jechała samochodem, jak ją wyprowadziłam już na miejscu to od razu zrobiła siku i koopę. Dzisiaj - jakie było moje zdziwienie - sama z wybiegu wróciła do swojego boksu. Jest bardzo złakniona człowieka, pędzi na byle klepnięcie w nogę czy cmoknięcie. Cudowna suńka. Na razie jest sama w boksie i na wybieg też wychodzi sama, bo handzia mówiła, że powarkuje na inne psy. Jak się troszkę zadomowi to będzie próbowali zapoznawać ją z innymi psami, jestem dobrej myśli. Na pewno ma tendencję do bronienia przed innymi psami miski, bo w boksie jak sobie rozsypała karmę (może na dnie miski jest lepsza??) i inne psy przechodziły obok to warczała ostrzegawczo. Za transport wyszło Miszki 25 zł. Całość trasy (hotel - Lublin - Zamość - hotel) to 122 zł i podzieliłam dla Kejli, która jechała do Lublina 72 zł, a dla Miszki i terrieki 50 zł.
    1 point
  10. Podczas przekazywania psa do adopcji zawsze mam swoją regułkę i zawsze ją powtarzam, m. in. że pies (samiec) może obsikiwać przez pierwsze 2-3 dni, że najlepiej dać pieskowi spokój aby mógł się oswoić z miejscem, zapachami, zwyczajami, nowymi osobami - nie ingerować. Zawsze mówię, jaki jest pies - czy uległy, czy dominujący, na co zwrócić uwagę. Wszyscy zawsze mówią "tak, tak," "dobrze, dobrze", "rozumiemy", a w rezultacie wychodzi różnie :( ludzie dostają psa podanego na tacy, a nie umieją tego uszanować. Mam nadzieję, że domek, który ma być sprawdzany w czwartek, będzie odpowiedni i nikt się niczym nie zdziwi.
    1 point
  11. Na Twoim miejscu pojechałabym do kilku hodowli I obejrzała warunki w jakich zyja psy...A dlaczego cena szczenięcia jest - jak piszesz 'dużo niższa' w PSPP (nie wiem co to za stowarzyszenie) - spróbuj sam na to odpowiedzieć.Porównaj też wygląd szczeniąt I ich rodziców w kazdej odwiedzonej hodowli. Tu ,na forum jest wątek o rasowych pieskach i hodowli nie zrzeszonej w ZKwP.Poczytaj sobie.Smutna lektura... Jeśli bardzo chcesz buldożka - nie oszczędzaj,kup oryginał,nie podróbkę:) Pozdrawiam,M.
    1 point
  12. A to zeby ten syf w kocju i na zewnatrz posprzatac,to nowy kojec potrzebny.Tam to nowa buda by sie przydala.Szkoda suni:( Gdzie to jest?.Moze ktos z dogo jest w poblizu i moglby tam zajrzec.
    1 point
  13. Moj Boze co za syf.Jak tak mozna mieszkac.I jeszcze w tym syfie zwierzaki:( Rokus przytyl,huuuuuuuuuuuuuuuuura:(. Widziec Rokusia w formie bezcenne:)
    1 point
  14. Witaj na forum :) Niestety teraz ceny buldogów francuskich są dużo większe niż 1500 zł. Za tą cenę możesz dostać szczeniaka jedynie z dziwnego stowarzyszenia (choć i tam zdarzają się częściej szczeniaki za 2500 zł niż za 1500 zł), czasem te szczenięta wyglądem jedynie trochę przypominają rasę, na tyle że jak ktoś się nie zna to się nabierze.
    1 point
  15. Mam w domu dwa Czarne Teriery. Przed zakupem szczeniaka tej rasy należy sprawdzić czy rodzice zostali przebadani na dysplazję stawów biodrowych i łokciowych (HD i ED), Hyperuricosurie (HU) i Młodzieńczy Paraliż Krtani i Polineuropatie (JLPP). Należy również zdawać sobie sprawę, że na zakupie szczeniaka koszty z nim związane się nie kończą, ponieważ co miesiąc, dwa trzeba odwiedzać psiego fryzjera co przy psie tych rozmiarów nie jest tanie (chyba, że umie się strzyc samemu) do tego wyżywienie, szczepienia, ewentualne leczenie itd. Trzeba tez zwrócić uwagę na odpowiednią socjalizację szczeniaka oraz ewentualne szkolenie. Zdecydowanie nie jest to rasa dla laika, niektóre osobniki potrafią być charakterne. Również polecam poczytać o rasie na stronie "Świat Czarnego Teriera" :)
    1 point
  16. Dokładnie tak Handziu. Tyle lat był z nami......
    1 point
  17. Ja mam tak samo, niby fajnie, że nalazł dobry dom, bo o to nam chodziło, ale z drugiej strony jakiś taki żal w sercu troszkę ściska...bo do tej pory był nasz, byłyśmy potrzebne i opiekowałyśmy się nim...a teraz już ktoś inny przejmuje tą pałeczkę...doskwiera nam coś w stylu syndromu opuszczonego gniazda ;) no cóż jesteśmy babami i to chyba wszystko tłumaczy ;) za bardzo przeżywamy wszystko :) Jak to mówią...za babą nie nadążysz hahahha
    1 point
  18. Poszło 66 złotych na zmniejszenie długu Miśka.
    1 point
  19. 1 point
  20. Najtrudniej będzie zapakować psy i bagaże:) My możemy jechac z trzema bluzkami, ale one maja swoje posłanka, jedzenie, zabwaki... pół dużego bagażnika:) No nic, zobaczymy...
    1 point
  21. Dobrze , że też się zainteresowałaś tym wątkiem :) KasiaGliwice jest chyba nową uczestniczką forum , więc mam nadzieję , że to niewiedza
    1 point
  22. To jako to tak, Heniuś już nie jest nasz?tak po prostu? Handziu czuję się okropnie
    1 point
  23. Wspaniała wiadomość :) Oby to był już jego ostatni domek :) Zasłużył sobie biedaczek, jak mało kto :)
    1 point
  24. 5 rocznica Murzynka? To przecież 2 torty w jednym miesiącu:) Z Twojego opisu i filmiku widać, że jemu wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej:)
    1 point
  25. Dzwoniłam do Murki, sunia ma się dobrze :) Kasia potem wejdzie i coś tam napisze troszkę :) Wpłynęło 30 zł od bakusiowej z bazarku Nadziejki i od Poker 10 zł :) dzięki serdeczne !!!
    1 point
  26. Bardzo Wam dziękujemy! Weekend upłynął nam na spacerach, głaskaniu, czesaniu i zabawie z psami. Semiś całkowicie zaakceptował obecność Rokusia, ale musimy pilnować, żeby to on miał więcej głasków i zachwytów nad tym, że jest, że leży przepięknie na posłanku albo że łaskawie zechcial wziąć smaczka do pyszczka:-) W tej chwili Semus zjada wszystko, co dostanie, nie grymasi nawet i nie usiłuje wypluć podawanych tabletek. Każdy wąchany przez Rokusia dołek jest natychmiast sprawdzany przez Rudego szefa, a Roki jest na szczęście tak zgodnym psem, że nie ma nic przeciwko temu. Jednym słowem w domu sielanka, tyle, że dosyć ciężko jest na spacerach i w samochodzie z czterema psami. Zastanawialiśmy się z Jackiem, czy uda nam się gdzieś wyskoczyć w wakacje z całym towarzystwem.
    1 point
  27. Ja też :P Na samą myśl mi zimno :D
    1 point
  28. I wogole licze na to, ze Pani Kasia przyjedzie i cos wiecej napisze :) I to jeszcze do tego ja mam dzisiaj urodziny i taki prezent dostalam. Super :)
    1 point
  29. Matko Ziemio nasza jedyna daj sile i zdrowko daj zycia wiecej dla tej cudnej istotki handziu ja jeszcze jakis pieniazeczek wplace jeno niewiem kiedy alle postaram to bedzie od naszej skarbenki Pipuni ktora nam w listopadzie ...umieralal na rekach ...ech ... i swiat sie skonczyl wtedy ...wsycko sie skonczylo ....ale na chwile jeno na kilka dni sie skonczylo ...boc dalysmy rade odzylysmy po wielu cierpieniach mam nadzieje ze jeszcze damy rade dalej i dalej ku zyciu pozdrawiam sciskam ,boc przecie ta ioperacja o ludu moj ludu sciskamy z nasza pipunia slemy fluidy dobruskie dla iskiereczki
    1 point
  30. Żeby nie było, oto sunia w nowym domku, ma się świetnie, woli kanapę od legowiska (prawdziwa Księżniczka). Dużo odsypia póki co i woli gotowane mięsko od dobrej karmy a do tego ma wspaniałych ludzi...
    1 point
  31. Dla Fanow Nikusia, ktorzy nie maja FB preklejam ostatni wpis Marzeny: I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie Emotikon wink Zanim Niko trafił do Dzikiej Kępy zainteresowała się nim p. Beata z Katowic. Pojechałyśmy "gromadnie" na wizytę p/a, która w naszej ocenie wypadła pozytywnie. Z różnych względów jednak adopcja wtedy nie doszła do skutku. Minął ponad rok ... Niespełna miesiąc temu zadzwoniła do nas p. Beata. Okazało się, że przez cały ten czas nie potrafiła zapomnieć o Niko, śledziła jego losy na wydarzeniu i w końcu doszła do wniosku, że Niko czeka właśnie na Nią. Po długich rozmowach z Magdaleną Miluszkiewicz zapadła decyzja: albo ten dom albo żaden. P. Beata przejechała pół Polski, żeby na neutralnym gruncie poznać Niko. Spotkanie w ocenie Magdy Miluszkiewicz wypadło obiecująco i ponad tydzień temu Niko zamieszkał z p. Beatą w domku z ogródkiem w Katowicach. Z uwagi na wcześniejsze niepowodzenia nie pisaliśmy Wam o tym od razu, żeby nie zapeszać .Cały czas powstrzymujemy się jeszcze od "odkorkowania szampana" dla uczczenia tego wydarzenia, ale jesteśmy dobrej myśli Niko jak na razie zachowuje się bez zarzutu P. Beata mówi o nim: fantastyczny pies. Spędza z nim praktycznie cały czas, zabiera go nawet do pracy oczywiście przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności .Trzymajcie kciuki, żeby tak już zostało A to Niko w "swoim" ogródku
    1 point
  32. Maszka bardzo szybko wyczaiła, że w ludzkim "domku" jest sucho. i zaraz się w nim rozgościła... przydupasek Hiro wkrótce poszedł w jej ślady :)
    1 point
  33. Tak, jest już lepiej :) Sunia robi się coraz ładniejsza :) Ma apetyt i cieszy się bardzo na nasz widok :) Dzisiaj jedzie do hoteliku do Murki na tydzień, półtora. szukałam wszędzie dt, ale znalezienie go dla dużej suni graniczy z cudem. Jedna pani z Francji z fb zaoferowała mi, że zapłaci za jej pobyt i transport. Boję się zostawiać ją samą na pustkowiu, tam przynajmniej będzie pod opieką. Nie wiem jak się z nią rozstanę, tak się do niej już przywiązałam :( wstawię Wam wczorajsze zdjęcia :) Była koleżanka z chłopakiem i synem.
    1 point
  34. a ja myślę, że zrobili to całkowicie świadomie i specjalnie - wiadomo, zdjęcia trochę ważą - więc wycięli, co się dało, żeby zaoszczędzić. I myślą, że będzie jak dawniej. Otóż nie będzie. Gołym okiem widać, że FB jest silniejszą konkurencją. A ja sama zastanawiam się, czy skoro cała historia (od 2007!) Norka z dgm przepadła, czy nie przenieść się na miau (w końcu mam 2 koty). Wystarczy popatrzeć, jak mały ruch jest nawet na dgmbazarku. *** Bardzo się cieszę, że Baritka "odnowiony" i odmłodzony!! Jakość życia zupełnie inna! :) A Murzynek - zobaczyłam filmik, ależ mały ma uciąg!!! (mikrohusky!) i cudnie wygląda na kocyku przytulony do Panci :) Kiedyż to minęło: 5 lat?! Nie do wiary! Murzynku - oby jak najdłużej w szczęściu i zdrowiu we wspaniałym domku!!! *** A czy z dogo czy bez - to już inna sprawa. Ja na pewno chciałabym utrzymac z Wami kontakt. Znajdziemy sposób :)
    1 point
  35. Problem tkwi z rozmiarze fotki :> no coz hahah. Dogomania się popsula jak moja karta pamieci w aparacie..
    1 point
  36. Seminiu - KOCHAM CIĘ!!! Semiś jest PRZE-CU-DOW-NY!!!!! Wygląda raczej na okaz zdrowia, a nie na Psiaka, któremu ponad rok temu liczono dni, jakie Mu pozostały... Kocham Seminia i jest On dla mnie symbolem determinacji w walce z raczyskiem...
    1 point
  37. Zaglądam, chociaż nie zawsze piszę. Piękne zdjęcia, jeszcze ładniejsze filmiki, ale najcudniejsze są wiadomości o dobrym samopoczuciu psiaków. Mają apetyt, bawią się, mają wspaniałą opiekę i co najważniejsze są kochane i szczęśliwe. Czegóż chcieć więcej. Chwilo trwaj jak najdłużej :). Uściski dla Was i psiaczków :).
    1 point
  38. 1 point
  39. 1 point
  40. kopiuję: 24 kwietnia 2016 na Polu Mokotowskim w Warszawie obchodzimy DZIEŃ ZIEMI w związku z tym,ze Znajdki czynnie uczestniczą w ty,m wydarzeniu -prośba o pomoc: "W każdym domu zalegają niepotrzebne skarby. Przed Świętami zachęcamy do przejrzenia tego, co nie jest już potrzebne, a może pomóc znajdkom opłacić KOLOSALNE DŁUGI w lecznicach. Jak co roku będziemy gościć na Dniu Ziemi ze swoim stoiskiem i planujemy loterię fantową. Potrzebujemy ładnych , fajnych rzeczy. Może ktoś robi biżuterię, figurki i mógłby nas wspomóc? Część tych fantów możemy przeznaczyć na bazarki. A moze macie zalegające pluszaki, zabawki i tzw:durnostojki które zamiast porastać kurzem wspomogą zwierzaki? Bardzo prosimy już teraz, bo długi rosną, zwierząt przybywa, a kasy coraz mniej:( Adres do wysyłki podam na priv lub poproszę o maila: [email protected] Przytulisko Znajdki k/Radzymina" tel 664 821 160 Zapraszamy też do odwiedzin naszego stoiska [znajdziecie nas tam gdzie i inne organizacje prozwierzęce .]
    1 point
  41. Witamy po długiej przerwie :) Troszkę jesteśmy zajęci życiowymi sprawami, ale mamy się dobrze :) Przesyłamy serdeczne pozdrowienia i zdjęcia z nową koleżanką Olenka, którą czasem odwiedzamy :)
    1 point
×
×
  • Create New...