Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 11/18/15 in all areas

  1. Stosunkowo często widuję psy dosłownie zagłaskiwane w swoich domach - z ludźmi ciumciającymi nad nimi, wymyślającymi coraz to nowe wyrafinowane karmy, BARFy nie BARFy, zabaweczki interaktywne za pięć stów i takietam, które to psy dosłownie - przepraszam za wyrażenie - rzygają tym "dobroludzizmem". A potem taki niuniuś zakochuje się w sąsiedzie-dresie który go parę razy nadepnął na klatce schodowej. DD Ludzie nie rozumieją że to, co uważają za własne prywatne niebo stworzone psu niekoniecznie jest niebem dla tego zwierzęcia. Ono nie jest człowiekiem, ludzikiem z ludzkimi potrzebami, emocjami i pojęciami. Nieraz pies bezdomnego, który ze swoim panem przemierza przez cały dzień miasto, bywa głodny i zmarznięty ale ma stabilną więź z tym człowiekiem i poczucie zaangażowania we wspólne "wyprawy łowieckie" czuje się, obiektywnie rzecz biorąc, dużo lepiej niż sportowy piesek targany co tydzień na coraz to wymyślniejsze seminaria albo piesunio ze schroniska nad ktorym rodzina się trzęsie i którego nikt nie przycisnął w nowym domku więc eskaluje zachowania nerwicowe bo myśli, że tak musi. Ot i tyle.
    3 points
  2. Powtórzę tylko to, co już kiedyś pisałam: KOCHAMY CIĘ EWU! Za to, co robisz dla zwierząt!
    3 points
  3. Prezentowana już wczesniej Pixie - Kreska pozdrawia z domku (tzn z kosmosu) Jej państwo też pozdrawiają:):) Wózek niestety zajęty:):)
    2 points
  4. Nie mogę się napatrzeć na zdjęcie Selmusi opartej o koński pysk :D Kocham wszystkie zwierzaki, a najbardziej właśnie psy i konie. Gdybym miała odpowiednią ilość forsy, to z pewnością pozwoliłabym sobie na kilka koni, sforę psów i zgraję kociaków.
    2 points
  5. Jest już w hoteliku za Cieszynem w Puńcowie. W przyszłym tygodniu wybieramy się w odwiedziny:). Zarz wrzucę nowe fotki, już nie ze schroniska:)))
    1 point
  6. Zajrzymy do niego w sobotę po schronisku i damy znać co słychać i jak się czuje
    1 point
  7. Moja stała na listopad dla Sumika też już powinna być na koncie :). Przy okazji - widać, że Sumik ma dobrze: http://images77.fotosik.pl/23/2d6636f4a2e39c35gen.jpg:).
    1 point
  8. gadanie ;) ona raczej się zastanawia, co tak długo musiała czekać na pomoc..
    1 point
  9. ciocia dopisz 5 stalej od grudnia i daj znaka czy dane do przelewu to te same co u czupurka czy jak ? plus moge dorzucic w grudniu ewentualny bazarek dla psiaka
    1 point
  10. Chłopaki są w drodze powrotnej. Krab ma super sprawną łapę, przyzwyczaił się do funkcjonowania na 4 łapach, łopatka od łapki zdeformowanej jest ładnie umięśniona i poradziła by sobie z protezą super. Nie ma podstaw do amputacji łapy, z protezą Krab ma szansę normalnie funkcjonować. Co ważne - proteza powinna być elastyczna ("nie sztywna kuternoga") by mieśnie łopatki mogły pracowac tak jak do tej pory, bo Krabiszon sobie radzi rewelacyjnie. Póki co Krab ma założoną prowizoryczną ortezę - przedłużającą łapkę (na próbę, akurat dr miał ją u siebie w gabinecie) i od razu po założeniu Krabiszon zaczął ładnie przenosić ciężar na ortezę - a o to chodzi. Przy amputacji zmienilaby się jego postawa ciała, pies musiałby się uczyć chodzic zupełnie w inny sposób (chodzi o ciężar ciała) i zaraz siadłaby mu druga łapa - byłaby wówczas mocno obciążona. Oczywiście po założeniu protezy potrzebna będzie rehabilitacja - nauka chodzenia Krabcia i tutaj wówczas rola Pawła. Jak wrócą umieścimy opis konsultacji, pewnie Paweł coś dopisze jeszcze co mi umknęło, i wstawimy skan fv. Wuzyta miała kosztować 80,00 zł a z racji tego, że Krab powołał się na fundację Pomocy Zwierzętom Roka - stąd fv na fundację ROKA) (założoną przez nasze wolontariuszki ze skierniewickiego schroniska, a Fundacja leczy tam psiaki swoje) to dostalismy rabat - wizyta kosztowała 36,00 zł:) Klinika gdzie konsultowalismy Kraba - wetemdyka 24 w Konstancinie Jeziorna, dr Kalinowski chirurg ortopeda, neurochirurg. (klinika z polecenia). Wszystko bylo uzgadniane z Ewą - ona ma tu decydujacy glos w sprawie psa.
    1 point
  11. Taka pogoda, ze tylko się urżnąć - psiaki musza siedzieć w domu - szczególnie te starowinki - taka wilgoć to zabójstwo dla ich kości.
    1 point
  12. przecież to masakra jakaś, żeby mieszkać niedaleko i nie móc znaleźć czasu na spotkanie i wymizianie słodziaków. Nusię proszę w takim razie za uszkiem, a Amigę pod bródką pomiziać ode mnie :)
    1 point
  13. Kurcze...czytam teraz tekst MarysiO i widzę ,że jednak wiele z niego niechcący "ściągnęłam", choć przeczytałam go raz jeden i to przed kilkoma dniami. Trzeba będzie chyba trochę mój tekst pozmieniać... Gorsza sprawa, że mnie już trochę czas "goni"... Ale pomyślę o czymś w zamian tych zdublowanych "podwójnych szczęść". Naprawdę, sądziłam, że tworzę cos oryginalnego, że z tekstu Marysi nie pamiętam nic (specjalnie już do niego więcej nie zaglądałam)...ech...
    1 point
  14. Ja nie wiem, co Wy z tą Zołzą, przecież Misiula to Aniołeczek!!!
    1 point
  15. 1 point
  16. Ogromny żal. Mari zrobiłaś wszystko, co w ludzkiej mocy. Niestety, nie wszystko możemy... Myślę, że powinnaś odpocząć, nabrać sił. Przepraszam, za takie mądrzenie się na odległość, ale nie trzeba być jasnowidzem, by wiedzieć, że Jesteś przemęczona i wyczerpana. Inna sprawa, czy taki odpoczynek, jest możliwy. No i może jednak lepiej rzucić się w wir pracy i dalszego działania, niż roztrząsać to, co było, myśleć... Ślę więc w Twoim kierunku moc wspierających, serdecznych myśli - oby choć odrobinę podniosły Cię na duchu.
    1 point
  17. Przelałam 20 zł na konto AgaG. dla Ergo.Poproszę o potwierdzenie, że przelew dotarł.
    1 point
  18. Tak,tak w porzadku.Spi,a w zasadzie zasypia pod pachą złamanej reki z głowa na kawałku wolnym od gipsu.Potem jak mi reka zdrętwieje kręce sie by ja wyciągnac.Wszystkie krokodylki,dzwięki uff ufff ,ufft wróciły,rano wyczekiwanie na śniadanko,sioo i koo w porządku.To ja teraz padam z niewyspania bo nie uchylam okna na noc/zeby czasem nie zmarzła/i nie moge tak spac:)A Etus tradycyjnie przesypia okres jesienno zimowy.Ale kondycja ze skokami,truchtaniem,taka jak zawsze .
    1 point
  19. Melduję że faktycznie jest już "teges", stała poleciała :)
    1 point
  20. Nawet jeśli nie to i tak jesteś wielka i osoba która zadeklarowała bazarek też. :)
    1 point
  21. Super! To ja jeszcze jedną wiadomość :) Wczoraj dzwoniła nowa pani Czakiego - Joasia. Powiedziała, że Czaki jest ich i nikomu go nie oddadzą! I żebym te pieniążki Czakusia wydała na innego niufowatego w potrzebie bo chłopak ma wszystko co mu do życia potrzeba i wiele ponadto więc ... ;)
    1 point
  22. nie wiem czy coś z tego wyjdzie ale poczytajcie ostatnie posty na wątku: http://www.dogomania.com/forum/topic/124470-wątek-zbiorczy-moich-tymczasów-karma-pilnie-potrzebna/page-17
    1 point
  23. Misiunia pozdrawia:):) Jej Wysokość Zołzowatość nawet jak patrzy z dołu, to i tak patrzy "z góry" :):)
    1 point
  24. Zdjęcia z ds kotki,która jako pierwsza pojechała do domu ( w Lublinie): Kotka ma na imię Lili :) A ta z poprzednich zdjęć,która pojechała wczoraj do Warszawy - Marlenka :)
    1 point
  25. Nowe imię Trufci bardzo mi się podoba:):):) Wielka radość jak takie starsze psinki znajdują super domy.
    1 point
  26. Moje kochaniutkie, jakie cudnie z siebie zadowolnione
    1 point
  27. oraz jest u nas na przechowaniu pies moich rodziców - Pako prawie że brat Cziki :) jest po tym samym ojcu ale matka inna - i różnica 1,5 miesiąca :)
    1 point
  28.     Ciekawy wątek...widzę, że wiele wątków psiaków ewu wzbudza Twoją ciekawość i ja to rozumiem :). Rozumiem, bo to bardzo typowe (żeby nie powiedzieć typowo modelowe), że to, co niepojęte jest ciekawe. A Ty nie rozumiesz jak to jest możliwe, że jedna drobna osóbka codziennie zasuwa do schronu (często błagając o pomoc w transporcie, ale jakoś ci, co słyszą i widzą więcej niż inni, nie reagują), a tam, brodząc w błocie i oparach smrodu, cichutko (nie epatując nikogo upozowanymi zdjęciami w wystudiowanych pozach i sentymentalnymi opisami) ratuje kolejne psie istnienie. A po powrocie, nie zasiada do komputera, żeby opowiadać, ale wsiada do pociągu lub busa z delikwentem w kontenerku i jedzie - często kilkaset kilometrów - do znalezionego (w wyniku niezliczonych ogłoszeń i telefonów) domu. Jak to możliwe, że nie szuka poklasku? Jak to możliwe, że nie zamierza tłumaczyć się z wydumanych oskarżeń, ale robi swoje? Jak to możliwe, że znajduje ludzi, którzy chcą jej pomagać i zawsze staną za nią murem? Prawda, że to ciekawe?
    1 point
  29. Sama prawda. Piękny i wyjątkowy Człowiek. A teraz dzisiejsze, bardzo "zwyczajne" wieści... Lonieczką się nie martw,wiesz,że dla Niej zrobię wszystko co w mojej mocy i na co mam wpływ !Wspominam sytuację jak stwierdzono u mojej 15-letniej Józefinki raka i lekarka zakomunikowała mi ,że przed Nią jeszcze maksimum 2 miesiące życia - to spadło na mnie jak grom,płakałem jak dziecko,nosiłem Ją cały czas na rękach,nosiłem na spacerach,trzymałem Ją by mogła się załatwić,a Ona gasła w oczach- z 15 kg wagi w 1,5 miesiąca schudła do 7,5 kg pomimo ,że karmiłem Ją strzykawką itp.Odeszła przytulona do mnie a Ja odwlekałem chwilę Jej pochowania!Potem po 2 miesiącach /nieszczęścia jednak chodzą parami / moja 17 letnia jamniczka Sonia zachorowała /wypadł Jej dysk do środka i zablokował wszystkie czynności organizmu/ i w przeciągu 4 dni zmarła !Na dodatek Napoleon przestał jeść i nie chciał się ruszyć na spacer - myślałem,że to już Mój koniec !Ale walczyłem z losem -pojechaliśmy do schroniska ,wzięliśmy też "nieadoptowalną " Milenkę i życie znów nabrało sensu ,Napi zaczął jeść przy nowej dziewczynie i wracał spokój ducha co nie oznacza,ze zapomniałem omoich szczęściach -one zawsze będą w moim sercu żyły dopóki ja będę oddychał !
    1 point
  30. Widzę, że nie wkleiłam ostatnich wieści a są wyjątkowe... Nasza Niunia jest szczęśliwa,niegłodna ,kochana, możesz w spokoju ducha wyjechać do Dzieci w świadomości,że Loni jest i będzie dobrze do końca życia !Ona tą nową karmę uzupelniającą uwielbia ale pomimo,że jest drobna to ja jeszcze ją rozdrabniam i radzi sobie doskonale-potem biegnie do kuchni i piję wode i z powrotem do zabawy w dużym pokoju z nową piłeczką i Milenką.Nawet nie możesz sobie Aniu wyobrazić jak pozytywnnie to stadne życie na Nią wpłynęło- to wprost nieprawdopodobne jak wszystko zaczyna się układać - kto pierwszy dostaje jedzonko,kto się gdzie bawi,spacerki po ogródku w swoich rejonach,wspólne spacerki po osiedlu,czas na naprzemienne przytulanki i całuski -wszystko idzie w dobrą stronę i to jest najważniejsze.Pamiętamy by w ciągu dnia do woli Ją wypuszczać na ogródek -jak biegnie do drzwi to nawet co godzinkę ale dzięki temu niee ma żadnych wpadek.Dzisiaj wstaliśmy o 5,10 i to tylko z jednym międzywstawaniem o 2,00 - a teraz wszyscy dalej śpią ! Jeśli chodzi o fotki to postaram się z żonką coś zrobić a wogóle to planuję jak będziesz miała wyjeżdżać to podjechać w Twój rejon zamieszkania / to jeszcze się umówimy /i pospacerować z Naszą Kruszynką byś chociaż z oddali mogła na Nią popatrzeć- a Ja będę Ją tulił w Twoim imieniu !Widzę takie rozwiązanie jako najrozsądniejsze i przede wszystkim mając na uwadze dobro Loni ! Jak Twoja Córka ma telefon komórkowy to będę Ci przysyłał od czasu do czasu zdjęcia Niuni do Szwecji -bądż więc dobrej myśli bo w kraju zostawisz przynajmniej dwie dobre dusze !
    1 point
  31. Witam droga Aniu !poprosiłem żonkę i już jest Nasza Niunia u Ciebie w skafanderku przeciwdeszczowym oraz z ukochaną obecnie piłeczką ! dzisiaj cały dzień pada więc Ona wychodzi na ogródek na "chwileczkę " i zaraz hura do domu !Wziąłem się więc na sposób i wyszedłem z parasolem oczywiście nad Nią i wszyscy mieli ubaw na dole ,bo Lonieczka szukała miejsca na kupkę a ja za Nią z parasolem by broń boże Jej nic nie kapnęło na kapturek i " viktoria " zrobiła ładną kupkę,ja podniosłem parasol a Ona w te pędy do domu !Bo teraz ma bardzo poważne zajęcie -pilnowanie piłeczki i krówki.Obiadek zjadła ,sierść Jej lśni jak lusterko i czuje się widać superowo !A ja mam cudowne zajęcie z moimi stworaczkami
    1 point
  32. Biedny Misiul, tak nią orzą:) Te uszy to ma wystawione, żeby słyszeć czy pracujecie, czy się lenicie:):):) Robocza sobota 1 Robocza sobota 2
    1 point
  33. Więc siedzę sobie tak tu spokojnie...
    1 point
  34. Dziękuję Pokerku ! Chciałam też bardzo podziękować naszej mar.gajko. ! Misiowe konto bogatsze o 200,00 zł !!! ( wpłata 12.10.2015) DWIEŚCIE !!!! :) :) :) :)
    1 point
×
×
  • Create New...